Przestrzeń z charakterem

Tomasz Ossowicz: Najlepszą metodą rewitalizacji jest delikatne, ale konsekwentne moderowanie naturalnych zjawisk społecznych. Tylko żeby tak robić, trzeba najpierw te zjawiska czy prądy wychwycić.Mariola Apanel: Dzielnica Czterech Wyznań to ważny fragment całego miasta, z jego niezwykłą, wielowątkową historią. Musi więc być otwarta na inne rejony. Rozmawiała Agnieszka Sabor

27.01.2010

Czyta się kilka minut

Agnieszka Sabor: Kiedy spacerowałam po zaśnieżonych okolicach ul. Włodkowica we wrocławskiej Dzielnicy Czterech Wyznań, przypomniał mi się krakowski Kazimierz sprzed kilku lat: nostalgiczny i swojski. Tyle tylko że Kazimierz nadal wyraźnie dzieli się na część żydowską i katolicką, zaś tutaj na niewielkiej przestrzeni mieszają się katolicy i Żydzi, prawosławni i protestanci...

Tomasz Ossowicz: Proszę sobie wyobrazić, że niegdyś działała tu również loża masońska! Ale dziś nie ma po niej śladu. Wiemy jednak, że mieściła się koło synagogi. Wielowątkowość tego miejsca to fenomen w skali europejskiej. W dodatku dialog ekumeniczny między poszczególnymi wspólnotami mieszkającymi w tym miejscu, rozwijający się wraz z rozwojem polskiej demokracji po 1989 r., stawał się wartością samą w sobie.

W pierwszym roku prezydentury Rafała Dutkiewicza [2002 r. - red.] narodziła się idea stworzenia Dzielnicy Czterech Wyznań. Pomysł miał oczywiście wymiar duchowy, ale także kulturalny, turystyczny i promocyjny. Zakładał wyznaczenie szlaku, prowadzącego przez ulice i miejsca, który pokazałby malowniczość i dziedzictwo tej dzielnicy. Założyliśmy też, że ta część miasta przyciągnie artystów. I że to wszystko uruchomi mechanizm rewitalizacyjny: jeśli na szlaku pojawi się wielu ludzi, to pojawią się też inwestorzy i kapitał.

Pamiętajmy jednocześnie, że miejsce to położone jest blisko Rynku, a my staramy się stopniowo rozszerzać pole rewitalizacji. Dzielnica Czterech Wyznań to jeden z ważnych jej promieni. Po drugiej stronie fosy miejskiej znajduje się bardzo piękny Dworzec Świebodzki - dziś nieczynny. W przyszłości zamierzamy go uruchomić, jako że od Rynku oddalony jest zaledwie o kilkaset metrów. Podróżny, który na nim wysiądzie - przyjeżdżając np. z lotniska - natychmiast znajdzie się w ścisłym centrum, przechodząc przez kładkę i urokliwe zaułki Dzielnicy Czterech Wyznań. To jeszcze bardziej podniesie jej rangę.

Mariola Apanel: Miasto ma sprecyzowany cel, nazywany Programem Ścieżki Kulturowej Czterech Świątyń. Chodzi w nim o odtworzenie i udostępnienie mieszkańcom i turystom wartości kulturowych południowo-zachodniej części wrocławskiego Starego Miasta oraz o wykreowanie atrakcyjnej trasy, ukazującej nie tylko wielokulturowość, ale otwartość, tolerancję, jak również architekturę XIX w. Aby to uzyskać, działamy inwestycyjnie: poprzez uporządkowanie i zagospodarowanie terenu, sprzedaż nieruchomości i zmianę ich funkcji (wprowadzenie usług), a wreszcie - wspieranie organizacji pozarządowych, oddziałujących na życie kulturalne, by wymienić tylko Fundację Wzajemnego Szacunku Czterech Wyznań oraz Fundację Bente Kahan. Zresztą, współpraca z organizacjami pozarządowymi świetnie sprawdziła się w roku 2008, który Unia Europejska ogłosiła Rokiem Dialogu Międzykulturowego. Zrealizowany wówczas we Wrocławiu projekt "Dzieci jednego Boga", skierowany głównie do uczniów, został wysoko oceniony przez Narodowe Centrum Kultury i otrzymał dofinansowanie z Komisji Europejskiej. Projekt jest kontynuowany.

Którędy po Dzielnicy nas Państwo poprowadzą?

Tomasz Ossowicz: Wybierzemy szlak uliczny albo wewnętrzny. Pierwszy poprowadzi nas głównymi ulicami, drugi zaprosi na podwórka i do zaułków, gdzie chcemy opowiadać o dziedzictwie tego miejsca (m.in. za pomocą specjalnych tablic), odsłaniać jego tajemnice. Przygotowanie tego wszystkiego wymaga czasu i pracy. Musimy np. - i chcemy - porozumieć się z każdym właścicielem, inwestorem i mieszkańcem.

Mariola Apanel: Dialog społeczny jest bardzo ważny, bo prowadzi do zrozumienia, czym to miejsce ma się stać. Bez niego projekt zostałby zredukowany do jakichś fragmentów. Jednocześnie pamiętać musimy, że chodzi o spory obszar, objęty czterema ulicami, który wymaga ogromnych nakładów inwestycyjnych. Dlatego działania rewitalizacyjne, rozpoczęte w 2007 r., podzieliliśmy na kilka etapów. Teraz skupiamy się przede wszystkim na ulicach (choć nie tylko) - kończymy prace na ul. Włodkowica i dlatego właśnie ją wraz ze znajdującymi się tu obiektami związanymi z tradycją żydowską wskazujemy na mapie turystycznej.

Warto też dodać, że od dwóch lat współpracujemy z gminą żydowską i Fundacją Bente Kahan. Celem tej współpracy jest rewaloryzacja synagogi Pod Białym Bocianem. Remont zakończy się w maju tego roku. Trwał wiele lat, a udało się go doprowadzić do końca dopiero dzięki temu partnerstwu i uzyskaniu dofinansowania z Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Norwegia, Islandia i Lichtenstein). W przyszłym roku przeniesiemy naszą działalność dalej - na ulicę św. Antoniego, która zawsze rywalizowała z ulicą Włodkowica. Dobrze się więc składa, że tuż po otwarciu odnowionej synagogi w Dzielnicy Czterech Wyznań świętować będziemy 300-lecie konsekracji kościoła przy ul. św. Antoniego. Plan działań w całej Dzielnicy przyjęliśmy do roku 2015.

W sensie urbanistycznym nie traktują Państwo tego obszaru jak enklawy...

Mariola Apanel: Wprost przeciwnie. Dzielnica Czterech Wyznań to ważny fragment całego miasta, z jego niezwykłą, wielowątkową historią. Musi więc być otwarta na inne rejony. Była już mowa o Dworcu Świebodzkim. Chciałabym zwrócić uwagę na jeszcze jeden kierunek: idąc ul. Włodkowica, zmierzamy do Forum Muzyki i do Pałacu Królewskiego, czyli do nowo oddanego Muzeum Miejskiego z pięknymi ogrodami. W ten sposób kreujemy dużo większą trasę, nasyconą nie tylko elementami architektonicznymi, ale i niematerialnymi.

Tomasz Ossowicz: Wprawdzie ta dzielnica zawsze charakteryzowała się pewną odrębnością (wiem o tym, bo kilka lat mieszkałem obok kościoła św. Antoniego), ale jednocześnie jej tożsamość buduje się w powiązaniu z sąsiednimi dzielnicami. Miasto to rodzaj łańcuszka, składającego się z poszczególnych ogniw. Np. po koncercie w Narodowym Forum Muzyki - największej sali koncertowej w kraju - ludzie będą mogli przejść dalej, by porozmawiać o muzyce w kawiarni albo w ciszy pospacerować po promenadzie.

I jeszcze jedno: wrocławskie Stare Miasto trzeba "zszyć", odtwarzając dawne, naturalne ciągi komunikacyjne. W okresie "gierkowskim" centrum zostało przebite trasą WZ. Pomysł był absurdalny, bo w efekcie z Rynku na Zamek możemy popatrzeć tylko z daleka. To tak, jakby w Krakowie przegrodzono ulicę Grodzką. Teraz zmieniamy plany dla prawie połowy miasta, by - na ile to możliwe - przywrócić dawny układ urbanistyczny centrum.

Nie boją się Państwo, że z Dzielnicą Czterech Wyznań może się stać to, co z krakowskim Kazimierzem: urokliwe, intymne i autentyczne miejsca ulegną komercjalizacji?

Mariola Apanel: Nie ma takiego zagrożenia. O ile wiem, na Kazimierzu rewitalizacja zakończyła się na funkcji usługowej - przede wszystkim restauracyjnej i hotelowej. W Dzielnicy Czterech Wyznań tzw. wskaźnik liczby mieszkańców pozostaje - i ma pozostać - bardzo wysoki. Innymi słowy: ma tu mieszkać wiele osób. Dlatego funkcje usługowe staramy się ograniczać do parterów kamienic. A jednocześnie bardzo je różnicować. Nie chodzi nam więc o to, by miejsce to stało się jednym wielkim barem albo hotelem, choć - oczywiście - i bary, i hotele muszą tam powstawać (zwłaszcza że na Starym Mieście nadal ich brakuje). Ale jednocześnie w dzielnicy potrzebne są przedszkola, szkoły i księgarnie.

Tomasz Ossowicz: Najlepszą metodą rewitalizacji jest delikatne, ale konsekwentne moderowanie naturalnych zjawisk społecznych. Tylko żeby tak robić, trzeba najpierw te zjawiska czy prądy wychwycić.

Wrocławianie interesują się tym projektem?

Mariola Apanel: Zainteresowanie jest ogromne - i to zarówno wśród mieszkańców, jak i inwestorów. Ci drudzy zasypują nas propozycjami. Otrzymuję też telefony od przewodników miejskich, którzy np. pytają o to, z czego wykonano kładkę łączącą Dzielnicę Czterech Wyznań z Dworcem Świebodzkim. To zresztą ciekawe, bo użytym materiałem jest afrykańskie drewno, tak trwałe, że przez 50 lat powinno obejść się bez konserwacji. Oni chcą o tym opowiadać turystom, a to oznacza, że są dumni z tego, co się tutaj dzieje.

Tomasz Ossowicz: Ludzie pamiętają, jak Dzielnica Czterech Wyznań wyglądała w latach 80., a jak wygląda dzisiaj. To jest ogromna różnica. Zawsze jednak miała charakter. A charakter pozwala na rozwój.

Mariola Apanel jest kierownikiem projektu rewitalizacji Dzielnicy Czterech Wyznań w Urzędzie Miejskim Wrocławia.

Tomasz Ossowicz jest dyrektorem Biura Rozwoju w Urzędzie Miejskim Wrocławia.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2010