Przemiana

W krakowskim dodatku "Gazety Wyborczej" (z 27 lutego) przeczytałem zastanawiającą wypowiedź Macieja Twaroga "Nowohucka strefa wolności". Autor, mający dzisiaj 33 lata, był pod koniec lat 90. działaczem Młodzieży Wszechpolskiej, a potem (w latach 2002-06) zasiadał w Radzie Miasta Krakowa z listy LPR. Znane było i jest jego zaangażowanie w sprawy Nowej Huty.

03.03.2009

Czyta się kilka minut

Głos Twaroga jest ciekawy jako konkretny zapis nowohuckiego doświadczenia. W tym zapisie symbolika miasta, powołanego do życia przez ideologów komunistycznej wiary, łączy się ze wspomnieniem ciemnych (i jasnych) stron przemian, jakie dokonały się w minionym dwudziestoleciu. Autor artykułu wyznaje: "Moje prawdziwe wejście do upragnionej strefy wolności zaczęło się w alei Róż jesienią 1989 r. - od zbiorowego malowania pomnika Lenina, od totalnego zdewastowania i podpalenia budki milicyjnej, od rzucania kamieniami w oddziały ZOMO i przefarbowanej już milicji na policję. To doświadczenie, które osobiście porównuję do zmasowanych działań berlińczyków, którzy burzyli swój mur, było głośnym krzykiem nowohuckiej młodzieży o zlikwidowanie znienawidzonego symbolu upadłego systemu". I dodaje, odtwarzając klimat pierwszych lat III RP: "Potem w Nowej Hucie było już tylko gorzej".

Maciej Twaróg nie opisuje (a w każdym razie: nie opisuje wprost) drogi, która zaprowadziła go do Młodzieży Wszechpolskiej i LPR. Być może - to tylko mój domysł - uważa ten etap własnego życia za zamknięty. Bardzo mocno wybrzmiewa natomiast zakończenie wypowiedzi, poświęcone pozytywnym symbolom przemian ostatnich dwóch dekad. Wedle autora pośród tych symboli są postaci Adama Michnika i Leszka Balcerowicza. "A przecież - powiada Twaróg z nutą zdziwienia w głosie - przez cały okres III RP Balcerowicza z Michnikiem traktowałem jak duet diabłów wcielonych i zło przeogromne. Dzisiaj widzę, iż są to ludzie, a raczej instytucje, które bezpowrotnie zmieniły obraz kraju, w którym staramy się jakoś godnie żyć".

Maciejowi Twarogowi mógłbym powiedzieć, iż jego odkrycie wielkości Michnika i Balcerowicza jest spóźnione i bezużyteczne politycznie. Z drugiej strony: właśnie bezużyteczność i bezinteresowność wyznania pozwala mi wierzyć w to, iż były radny LPR naprawdę zmienił poglądy. Ten fakt skłonny byłbym docenić i traktować z sympatią.

Cóż jeszcze? Pochwałę Michnika i Balcerowicza, wpisaną w wypowiedź Macieja Twaroga, należałoby zadedykować wszystkim frustratom i nienawistnikom, którzy celem swego nieciekawego życia uczynili atakowanie ludzi najbardziej zasłużonych dla dzisiejszej Polski. Czy frustraci i nienawistnicy (imię ich legion) zrozumieją? Wątpię.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2009