Promować? Nie promować?
Promować? Nie promować?

Teksty na łamach najnowszego TNI bynajmniej z nimi nie polemizują. Daniel Pipes, dyrektor Forum Środkowowschodniego, przypomina, że debata o promowaniu przez USA demokracji w świecie nie jest niczym nowym. Idealistyczna szkoła głosiła, że prezydent tego kraju ma być zarazem "liderem ruchu demokratycznego". A pogląd Hendricksona i Tuckera, to - według Pipesa - po prostu realizm. Za "eksportem demokracji" kryją się trzy założenia: że sama demokracja w jakimś sensie należy do Amerykanów, że daje się ją eksportować i że, mając wybór, nie-Amerykanie jej chcą. Jak jednak twierdzi prof. Leslie H. Gelb z Rady Stosunków Międzynarodowych, "gdy Karen Hughes z Departamentu Stanu pojechała do Arabii Saudyjskiej, by zaoferować saudyjskim kobietom pomoc w uzyskaniu wolności, usłyszała od nich, że przecież są wolne".
Doktrynę zastosowano do Iraku: dziś celem jest tam...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]