Proces Miloševicia w kryzysie

Nieco ponad dwa lata od jego rozpoczęcia, procesowi przeciw byłemu prezydentowi Serbii i Jugosławii Slobodanowi Miloševiciowi grozi zupełny rozkład. Po dwóch latach przedstawiania przez prokuratorów dowodów, trzej amici curiae - niezależni eksperci, którzy mają czuwać nad uczciwością postępowania - złożyli wniosek o uwolnienie Miloševicia z zarzutu ludobójstwa.

25.04.2004

Czyta się kilka minut

W przekonaniu wielu obserwatorów prokuratorom udało się co prawda udowodnić, że Milošević był głęboko uwikłany w zbrodnie na Bośniakach. Ale zarzut ludobójstwa wymaga wykazania, że oskarżony nie tylko zachęcał do morderstw na ludności cywilnej, lecz że przyświecał mu cel zniszczenia społeczności bośniackiej jako takiej. Dowodu na to jak dotąd brak. Jednocześnie z biura szefowej haskich prokuratorów, Carli Del Ponte, odeszło kilku znanych prawników, o których wiadomo, że byli krytycznie nastawieni zarówno do nieco chaotycznego i mało dyplomatycznego stylu zwierzchniczki, jak i do jej strategii w sprawie Miloševicia.

To nie koniec złych wieści. Przewodniczący składu sędziowskiego Brytyjczyk Richard May odchodzi z przyczyn zdrowotnych. Kontynuować proces z nowym przewodniczącym można tylko za zgodą oskarżonego. Milošević, który nadal nie uznaje Trybunału (choć z nim grzecznie współpracuje), odmówił odpowiedzi na pytanie, czy zgadza się na kontynuowanie procesu, co sędziowie uznali za brak zgody. Teraz izba apelacyjna musi rozstrzygnąć, czy proces może być kontynuowany, czy też powinien rozpocząć się od nowa. Tak czy inaczej, nowy sędzia będzie musiał najpierw przeczytać około miliona (sic!) stron protokołów i stenogramów, a także obejrzeć setki taśm wideo. Potem Milošević będzie mieć dwa lata na obalanie dowodów oskarżenia i wzywanie własnych świadków. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że dostarczona w miniony wtorek Trybunałowi lista osób, których przesłuchania w roli świadka domaga się oskarżony, obejmuje - bagatela - 1631 nazwisk i są na niej m.in. były prezydent USA Bill Clinton i była sekretarz stanu Madeleine Albright (na szczęście Trybunał ma prawo skrócić tę listę, odrzucając tych świadków, których uzna za mniej istotnych dla sprawy).

Już dziś proces swą długością przekracza wszelkie normy, wyznaczone przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. Czy Międzynarodowy Trybunał w Hadze, orzekający o naruszeniach praw człowieka w byłej Jugosławii, sam może naruszyć te prawa?...

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Profesor nauk społecznych na SWPS Uniwersytecie Humanistyczno–Społecznym w Warszawie. Bada, wykłada i pisze o demokratyzacji, najnowszej historii Europy, Międzynarodowym Prawie Karnym i kolonializmie. Pracował jako dziennikarz w Europie środkowo–wschodniej, w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2004