Kim jest Jewgienij Prigożyn i jego prywatna armia?

ROSYJSKA RULETKA | Wojna w Ukrainie miesza w kremlowskim bagnie. Ale niektórzy dostrzegają w nowej sytuacji swoją szansę na zajęcie eksponowanego miejsca w pobliżu szczytów władzy.
w cyklu ROSYJSKA RULETKA

03.11.2022

Czyta się kilka minut

Jewgienij Prigożyn, 25 maja 2023 r. / fot. AFP PHOTO / Telegram channel of Concord group /
Jewgienij Prigożyn, 25 maja 2023 r. / fot. AFP PHOTO / Telegram channel of Concord group /

23 czerwca konflikt wagnerowców z dowództwem rosyjskiej armii wszedł w fazę otwartej konfrontacji. Jewgienij Prigożyn ogłosił marsz swoich bojowników na Moskwę. O najnowszych wydarzenia piszemy w tekście: Prigożyn wbija „nóż w plecy” Putina. Co wiemy o buncie wagnerowców. CZYTAJ WIĘCEJ>>>


Większość przedstawicieli elit puszcza nosem bańki strachu, próbuje przeczekać i odgadnąć, co będzie dalej. Ale ostatnio wiele hałasu narobiły szarże petersburskiego biznesmena Jewgienija Prigożyna („kucharza Putina”, zawiadującego wagnerowcami i internetowymi trollami) oraz głowy Czeczenii Ramzana Kadyrowa („piechura Putina”). Pojawiły się domniemania, że Prigożyn mógłby nawet zająć miejsce Putina.

Kim jest Prigożyn? W polu zainteresowania mediów pojawił się pod koniec lat dwutysięcznych, zaczęły wtedy wychodzić na jaw nieprzyjemne bebechy kontraktów, zawieranych przez firmy Prigożyna na żywienie uczniów w szkołach i poborowych w armii. Odnotowano przypadki zatruć i zaczęto dociekać, jaka jest geneza lukratywnych zleceń. Uprzywilejowaną pozycję dała kucharzowi znajomość z prezydentem sięgająca lat 90. XX w. Na początku tej dekady, zaraz po odsiedzeniu wyroku za kradzież, rozbój i oszustwa, Prigożyn zajął się małą gastronomią. Wkrótce otworzył modne restauracje, w których bywali urzędnicy petersburskiego merostwa. Według prasowych enuncjacji, Putin lubił przyprowadzać do nich swoich gości z zagranicy (więcej szczegółów na blogu 17 mgnień Rosji >>>).

Potem nazwisko Prigożyna zaczęło wypływać w związku z jego działalnością niemającą nic wspólnego z gastronomią. W 2012 r., gdy Putin miał wrócić na Kreml, a przez kraj przetaczały się protesty przeciwko niemu, Prigożyn został przyuważony na finansowaniu fabryki trolli, obliczonej na dyskredytację opozycji i mediów niechętnych Putinowi. Grupy trolli Prigożyna używane były również podczas wyborów prezydenckich w USA (gdy wybrano Trumpa), ich działalność mogła mieć wpływ na wynik. To już były zadania nowego kalibru, świadczące o rosnącym zaufaniu Kremla do kucharza, który zaczął firmować tak ważne akcje, jak wysyłanie wagnerowców (najemników z przypisywanej Prigożynowi prywatnej firmy militarnej „Wagner”) na kluczowe dla polityki Moskwy odcinki: do Syrii, Republiki Środkowoafrykańskiej, Libii itd.


ROSYJSKA RULETKA: CZYTAJ AUTORSKI CYKL ANNY ŁABUSZEWSKIEJ >>>


Wagnerowcy to bardzo ważny wątek również w kontekście obecnej wojny. Gdy okazało się po kilku tygodniach od początku agresji Rosji na Ukrainę, że rosyjska armia złożona z zawodowych wojskowych i żołnierzy kontraktowych nie wykonuje należycie powierzonych im zadań, Kreml nieoficjalnie dał Prigożynowi zielone światło: wagnerowcy zaczęli werbować najemników do walki z Ukrainą. Gdy i ten zasób okazał się niewystarczający, Prigożyn ruszył z szatańską misją pozyskiwania dla potrzeb wojny wyrokowców odsiadujących kary w łagrach. Za zgłoszenie się na ochotnika i wykazanie się odwagą na polu walki kryminalista może liczyć na amnestię.

Prigożyn coraz częściej zaczął sobie pozwalać na głośne krytykowanie kierownictwa ministerstwa obrony i generalicji, dowodzącej „specjalną operacją wojskową” w Ukrainie. Jego nikt nie krytykował. Kucharz z każdym niepowodzeniem rosyjskiej armii na ukraińskim froncie umacniał swoją pozycję na kremlowskim dworze, chcąc uchodzić za tego, który potrafił zorganizować siłę militarną o wiele skuteczniejszą niż hufce ministra Szojgu. Analitycy podkreślali, że zarówno Prigożyn, jak i Ramzan Kadyrow, który zebrał pod swoją komendą bataliony czeczeńskich ochotników, mają własne armie i tym samym łamią monopol państwa na przemoc. A gdy mają do dyspozycji taki oręż, mogą dyktować warunki. Na tym podglebiu wyrosła teza, że Prigożyn (sam lub w sojuszu z Kadyrowem) może nawet pretendować do objęcia władzy. Czy to możliwe?


ATAK NA UKRAINĘ: CZYTAJ NA BIEŻĄCO W SERWISIE SPECJALNYM >>>


Popatrzmy, jak daleko sięgają macki kucharza. Prigożyn od dawna ma na pieńku z gubernatorem Petersburga Aleksandrem Biegłowem. Przy każdej sposobności robi mu koło pióra, domagając się zdymisjonowania. Niedawno oskarżał go o sprzyjanie Ukrainie, działalność w zorganizowanej grupie przestępczej itp. Ale Putin nie spieszy się z odwoływaniem gubernatora. Prigożynowi pozwala się na krytykę, ale nie na podejmowanie decyzji personalnych. Tu strefa jego wpływów się kończy.

The referenced media source is missing and needs to be re-embedded.

Jak pisze w Telegramie politolożka Tatiana Stanowaja: „Oficjalnie [Prigożyn] jest nikim. Nieoficjalnie pogrążony jest w licznych konfliktach – z Federalną Służbą Bezpieczeństwa, z ministerstwem obrony. Niemniej to człowiek, który regularnie spotyka się z Putinem (szczególnie w ostatnich miesiącach), który zawsze może zadzwonić do Antona Wajno (szefa administracji prezydenta), jeżeli trzeba coś uzgodnić. Prigożyn ma bliskie relacje z ludźmi z Federalnej Służby Ochrony, a także z takimi ważnymi osobami jak mer Moskwy Siergiej Sobianin. Współpracuje z GRU i może nawet pretendować do roli prywatnej służby specjalnej Putina. Dowodzenie wagnerowcami czyni z Prigożyna kogoś bardzo wpływowego”. Na tyle wpływowego, że udało mu się przeforsować nominację na dowódcę operacji w Ukrainie generała Surowikina >>>

Prigożyn zdaje się nie przejmować drobnymi niepowodzeniami i wypuszcza coraz to nowe sygnały, że chce mieć wpływ na to, co dzieje się na rosyjskiej scenie politycznej. Ostatnio zwrócił się do Prokuratury Generalnej z wnioskiem o ograniczenie dostępu do YouTube oraz o uznanie Google za „organizację niepożądaną” w Rosji. Jego zdaniem YouTube „dyskredytuje rosyjską armię”. Pojawiły się informacje, że wagnerowcy niebawem otworzą oficjalną siedzibę w Petersburgu, co też może świadczyć o wzmocnieniu pozycji Prigożyna.

Zdaniem politologa Andrieja Kolesnikowa, Prigożyn zaczyna przypominać Rasputina na dworze Mikołaja II. „Putin go teraz potrzebuje, gdyż za wszelką cenę musi osiągnąć cele militarne (…) Przyzwyczailiśmy się mówić o Prigożynie: kremlowski kucharz. Ale ten kucharz gotuje różnorodne dania, nie tylko kulinarne. (…) Czy Prigożyn stanie się konkurentem Putina? Myślę, że Putin zachowuje na razie narzędzia sprawowania władzy. Prezydent najprawdopodobniej wykorzysta Prigożyna, a potem w każdej chwili będzie mógł się go pozbyć. Wiele będzie zależało od tego, na ile zagrywki Prigożyna będą w stanie przekonać Putina, że kucharz jest mu niezbędny i że sam nie ma ambicji politycznych”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
W latach 1992-2019 związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich, specjalizuje się w tematyce rosyjskiej, publicystka, tłumaczka, blogerka („17 mgnień Rosji”). Od 1999 r. stale współpracuje z „Tygodnikiem Powszechnym”. Od początku napaści Rosji na Ukrainę na… więcej