Portret tułacza. Lektor o monografii Sándora Máraiego

„Istnieją trzy formy życia: Jezusa, Fausta i Ulissesa. Pozostali to podatnicy” – zanotował w dzienniku. Tyle że sam, inaczej niż Ulisses, nie mógł wrócić na rodzinną wyspę.

02.01.2024

Czyta się kilka minut

Kiedy 21 lutego 1989 r. blisko 90-letni Sándor Márai odebrał sobie życie strzałem w głowę, w Polsce jego nazwisko znali chyba tylko hungaryści. Dziś lista polskich wydań jego książek liczy 37 pozycji. I nie trzeba już tłumaczyć, że chodzi o jednego z największych pisarzy minionego wieku.

Odyseja? – tak, jako metafora losu tułacza, z którym Márai się utożsamiał. „Istnieją trzy formy życia: Jezusa, Fausta i Ulissesa. Pozostali to podatnicy” – zanotował w dzienniku. Tyle że sam, inaczej niż Ulisses, nie mógł wrócić na rodzinną wyspę. Także dlatego, że wyspy już nie było – słowackie Koszyce stały się czymś innym niż węgierskie miasto Kassa, gdzie 11 kwietnia 1900 r. urodził się pierworodny syn Gézy Grosschmida, potomka saskich osadników, i Margit Ratkovszky. W tej biografii, opowiedzianej w porządku chronologicznym i wspartej zwięzłymi prezentacjami kolejnych utworów Máraiego, także nieznanych u nas dramatów oraz znanej fragmentarycznie publicystyki, dwa pojęcia wydają się kluczowe: pierwsze to strata, drugie – samotność.

Strata Kassy to także odejście – nieodwołalne – całej formacji, z którą pisarz czuł się związany, kultury mieszczańskiej z jej wewnętrznym uporządkowaniem i wartościami. Decyzja o emigracji w 1948 r. oznacza oderwanie od rodzinnego kraju i krajowych czytelników. I od zwykłego życia, budapeszteńskich kawiarni i gospód. A po stłumieniu powstania 1956 r. radykalizm oceny komunistycznych Węgier u Máraiego narasta. Pisarz czuł się Europejczykiem – ale dwie wojny zadały cios europejskiej idei, potem rok 1956 przyniósł zdradę Zachodu, w dodatku kultura masowa budzi jego odrazę. Wędruje między Włochami a Ameryką, przyjmuje obywatelstwo Stanów Zjednoczonych, swoje prochy każe rozsypać nad Pacyfikiem...

No i samotność, przełamana tylko wieloletnim związkiem z ukochaną Lolą Matzner. Tak silnym, że właśnie po śmierci Loli Márai zapisuje się na kurs strzelecki, by solidnie się przygotować do własnego odejścia. A gdy umiera także János, ich przybrany syn, zrywa się ostatnia nić łącząca autora „Żaru” ze światem. Dramatyczna to jest biografia, nie wolna od paradoksów i pytań, choćby o niektóre polityczne wybory bohatera. I Mészáros – bibliograf, redaktor, historyk literatury i opiekun spuścizny Máraiego w budapeszteńskim Muzeum Literatury – od nich nie ucieka. 

Tibor Mészáros, Odyseja XX wieku. Sándor Márai – życie i dzieło.
Przełożyła Irena Makarewicz. Czytelnik, Warszawa 2023, ss. 360.

Literatura faktu i eseje, poezja, powieści i opowiadania. Recenzje nowości wydawniczych i rozmowy z twórcami.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 1/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Portret tułacza