Pierwszy dzień Konkursu Wieniawskiego: Wszystko może się zdarzyć

Gdy kończy się pierwszy dzień przesłuchań, jesteśmy już innymi słuchaczami niż dziesięć godzin wcześniej.

09.10.2022

Czyta się kilka minut

Dayoon You podczas pierwszego dnia przesłuchań na XVI Konkursie im. H. Wieniawskiego, Poznań, 8 października 2022 r. / FOT. FRESH FRAME /
Dayoon You podczas pierwszego dnia przesłuchań na XVI Konkursie im. H. Wieniawskiego, Poznań, 8 października 2022 r. / FOT. FRESH FRAME /

Pierwszy dzień przesłuchań konkursowych zawsze jest trudny. Trudno jest wyjść na estradę o 9.30, kiedy organizm raczej domaga się siedzenia przy kawie niż mobilizacji wszystkich sił do wysiłku twórczego. Trudno jest ustalić liczbę punktów dla danego kandydata, skoro nie ma go jeszcze z kim porównać. Trudno jest objąć cały program i od razu wysłyszeć wszystkie zastawione w nim pułapki. Gdy kończy się pierwszy dzień przesłuchań, jesteśmy już innymi słuchaczami niż 10 godzin wcześniej.

Najwyraźniej trudno więc było Mai Wichert, gdy jako pierwsza stanęła na poznańskiej estradzie. Grę tej akurat skrzypaczki miałem okazję poznać półtora roku temu, gdy jeszcze jako 15-latka, wyróżniona nagrodą ICMA Discovery, fantastycznie zabłysła w popisowym finale Koncertu skrzypcowego Czajkowskiego. Tym razem nie udało mi się odnaleźć tego zjawiskowego cudownego dziecka.


KONKURS WIENIAWSKIEGO: ŚLEDŹ NA BIEŻĄCO RAZEM Z NAMI >>>


Młoda skrzypaczka, zaczynając od technicznej ekwilibrystyki, podeszła do zadania ostrożnie. Mimo to w różnych momentach pokazywała swoje możliwości – a to wydobywając mięsisty dźwięk z najniższej struny G w 11. Kaprysie Paganiniego, a to nasycając znaczeniem dźwięki w "Grave" Bacha oraz – i w tym nikt jej wczoraj nie przebił – wyraziście wprowadzając kolejne głosy w Bachowskiej fudze, niemalże skandując dźwięki tematu. W finale Sonaty op. 96 Beethovena cokolwiek ospałe wariacje jednak uległy ujednoliceniu, podobnie też Wariacje na temat własny Wieniawskiego zdawały się utrzymywać na poziomie grzeczności – aż do efektownego wreszcie finału.

[SŁUCHAJ OD 10:32]

Adres URL dla Zdalne wideo

W ten sposób odkryliśmy trudności repertuaru – następny kandydat pokazał nam jego możliwości. Dayoon You z Korei Południowej zagrał w większości ten sam program, co Niemka (wszystkie duże utwory), zmieniając kaprys Wieniawskiego na bardziej charakterystyczny, dający większe możliwości ekspresyjne "Le chant du bivouac".

We wszystkich utworach był jednak śmielszy, bardziej swobodny i wyrazisty. W Sonacie Beethovena umiejętność sięgania po prawdziwe piano i prawdziwe forte pozwoliła usłyszeć wreszcie crescenda i diminuenda, które są tu jednym z najważniejszych środków wyrazowych, w jednej z wariacji rozgrywając się wręcz na przestrzeni kilkunutowych figur.

[SŁUCHAJ OD 18:33]

Adres URL dla Zdalne wideo

Na tym etapie zyskałem już pewność w jeszcze kolejnej kwestii: w tym Konkursie mamy do czynienia z pokoleniem skrzypków, które jest już w pełni świadome historycznej stylistyki i stosuje ją szeroko – nie tylko do Bacha. Wibrato straciło wreszcie swą funkcję immanentnej cechy dźwięku skrzypiec, nadawanej mu wręcz mechanicznie, automatycznie: po ponad stu latach znów stało się tylko jednym ze sposobów brzmienia.


CO NAS CZEKA PODCZAS XVI EDYCJI KONKURSU WIENIAWSKIEGO >>>


Młodzi muzycy na skrzypcach współczesnych, z nowoczesnymi strunami i nowoczesnym (XIX-wiecznym) smyczkiem Tourte'a grają barok, a nawet klasycyzm, tak jak od 60 lat pokazują muzycy z nurtu historycznego wykonawstwa, stosując techniki znane z XVIII-wiecznych traktatów. Przede wszystkim – właśnie bez wibracji. Faktycznie, w powszechnym użyciu pojawiło się ono przecież dopiero na początku XX wieku, w grze Fritza Kreislera – jeszcze w kilku nagraniach dawniejszych mistrzów, z Josephem Joachimem na czele, słyszymy je znacznie rzadziej i używane jedynie jako dobarwienie długich lub szczególnie ważnych dźwięków. Takie rozumienie wibrata wraca właśnie na estrady.

Przesłuchania I etapu dzielą się na dwie sesje: przedpołudniową i popołudniową. Zdecydowanie ciekawsza okazała się druga. Barbara Ewa Żołnierczyk mogła czarować delikatnością albo naturalnie kontrolowaną artykulacją (bodajże u nikogo innego pary nut łączone łukiem tak wyraźnie nie oddychały), jednak brakowało w jej grze energii, zróżnicowania, pewności, która dawałaby skrzypaczce swobodę. Tutaj wróciliśmy zresztą do dawnego, XX-wiecznego typu wibrata, jako bezrefleksyjnego sposobu wydobycia dźwięku, niezależnie od repertuaru – co może być pierwszym punktem w dyskusji o kondycji polskiej wiolinistyki, która pewnie ponownie rozpocznie się podczas Konkursu.


RELACJE Z KONKURSU WIENIAWSKIEGO: OGLĄDAJ NA ŻYWO! >>>


Emocje zmieniły się wraz z pierwszymi dźwiękami "Chaconny" Bacha w wykonaniu Hany Chang: śmiała, niestroniąca od kontrastów koncepcja narracyjna, giętka fraza, miejscami wręcz taneczny gest – to był Bach wykraczający daleko poza mniej lub bardziej poprawne dotąd interpretacje. To był Bach indywidualistki. Kolejne punkty programu tylko utwierdzały w tym przekonaniu: Paganini i Wieniawski ze zrozumianymi poszczególnymi elementami konstrukcyjnymi, przede wszystkim jednak bogata Sonata G-dur Beethovena. Hana Chang na pewno zna grę Gidona Kremera i Aliny Ibragimovej – podobnie jak oni nie boi się cofać do dynamiki piano, pianissimo, a nawet pianissimo possibile, nie boi się też przeskakiwać do forte, co jest kontrastem jak najbardziej właściwym dla Beethovena. Rozumie przy tym sens poszczególnych dźwięków, więc repetycje nut w Sonacie przestają być martwym akompaniamentem, a stają się ciągiem rozwijających się akcentów, kontrapunktującym głos fortepianu. Niestety, tych wiele smaczków nie układa się jednak w zwartą całość. Zwłaszcza w złożonym, wbrew pozorom, Beethovenie zdawały się szeregiem pomysłów, a nie dopełniającą się formą.

Znamienne jednak, że przy tej skrzypaczce mniej uwagi przykuwa technika – skądinąd znakomita (co pokazuje precyzja artykulacyjna, także nut granych jednym smyczkiem), choć nie niezachwiana. To poważny atut: muzykalność zdecydowanie góruje znaczeniem nad stroną techniczną. Sukces sztuki nad jej materią.

Adres URL dla Zdalne wideo

Dwie ostatnie prezentacje były popisem fachowej pewności skrzypaczek bardzo wyrazistych, choć raczej nie odkrywających nowych ścieżek interpretacyjnych.

[SŁUCHAJ OD 16:53]

Adres URL dla Zdalne wideo

Śmiałej i wrażliwej na dramaturgię formy (Kaprys nr h-moll Paganiniego!) Jane Heyonjin Cho (Korea Południowa) zdarzało się jednak nadwerężać dźwięk instrumentu, z czym nie miała problemu grająca nadzwyczaj pięknym tonem (owszem, stradivarius, ale potrzeba, by ktoś umiał się nim odpowiednio posługiwać) Francuzka Eva Zavaro. W jej eleganckim, a przy tym posągowym wręcz występie mimo wszystko nie udał się w większości blady i nie zawsze czysty najsławniejszy z Kaprysów, XXIV a-moll Paganiniego.

Adres URL dla Zdalne wideo

Pierwszy dzień przesłuchań minął. Na Konkursie wciąż wszystko może się wydarzyć.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ur. 1973. Jest krytykiem i publicystą muzycznym, historykiem kultury, współpracownikiem „Tygodnika Powszechnego” oraz Polskiego Radia Chopin, członkiem jury International Classical Music Awards. Wykłada przedmioty związane z historią i recepcją muzyki i… więcej