Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pozostają więc w mocy przepisy z 1993 r. (zmodyfikowane w 2002 r.), dopuszczające przerwanie ciąży wówczas, kiedy zagraża ona życiu lub zdrowiu matki, gdy istnieje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, lub gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie (potwierdzone zaświadczeniem prokuratora), że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Jeżeli się przyjmuje człowieczeństwo płodu od chwili poczęcia, można temu prawu zarzucić dyskryminację dzieci przed urodzeniem. W paragrafie dotyczącym upośledzenia płodu pobrzmiewa echo eugeniki. Z kolei dla relatywizujących człowieczeństwo płodu ta ustawa jest zbyt restrykcyjna. Na ogół jednak jest uznawana za kompromis do zaakceptowania przez obie strony.
Spór o ustawę jest zwykle podejmowany w okolicach wyborów i ma wyraźnie wydźwięk polityczny. Trudno więc powiedzieć, czy ostatnie propozycje odrzucono z troski o los nienarodzonych, czy ze względu na zgłaszające projekty partie. Tak czy inaczej, należy przestrzec obrońców życia przed euforią. Niezależnie od wiarygodności podawanych liczb, podziemie aborcyjne istnieje i będzie istnieć. Choć kształt ustawy ma ogromne znaczenie dla formowania społecznego myślenia, to trzeba pamiętać, że ostatecznie liczy się stosunek każdego człowieka do przerywania ciąży. Bez względu na obecny i przyszły kształt ustawy polem walki o życie nienarodzonych zawsze pozostaną ludzkie sumienia.