Opozycja musi zwalczyć pokusę resetu

Czy opozycja ma poprzeć ustawę ratyfikującą przystąpienie Polski do unijnego programu pożyczek i dotacji zwanego potocznie funduszem odbudowy po pandemii?

15.03.2021

Czyta się kilka minut

W tej kwestii sprzeciw Warszawy oznaczałby wysadzenie w powietrze starannie wyważonego mechanizmu. Z tym głosowaniem wiąże się jednak drugie, dotyczące tzw. krajowego programu odbudowy, który nakreśla kierunki wydatkowania pieniędzy przez polski rząd. Zjednoczona Prawica się w tej sprawie – zgodnie z ostatnim trendem – jeszcze bardziej skłóciła, Solidarna Polska nie chce poprzeć ratyfikacji funduszu. Oczywiste, wydawałoby się, że większość opozycji (minus Konfederacja) winna być entuzjastycznie nastawiona do tego projektu, który, jeśli się powiedzie, popchnie Unię w stronę większego federalizmu.

Z drugiej jednak strony są solidne powody przypuszczać, że PiS usilnie będzie starać się wykorzystać niemałe pieniądze dla własnych politycznych korzyści – choćby kierując ich więcej do regionów i branż, w których może liczyć na utwardzenie elektoratu, albo po prostu budując jeszcze większą sieć nepotyzmu. Oczywiste i słuszne jest więc żądać od władzy, by negocjowała bardziej transparentne i zrównoważone wydatkowanie środków. Znając jednak jej niechęć do ustępstw, można się spodziewać, że odmówi, licząc, iż opozycja ugnie się i tak w każdym przypadku.

Niektórzy doradcy suflują opozycji, by się przed takim szantażem nie ugięła, bo to może przyspieszyć kryzys obozu władzy i doprowadzić do resetu na scenie politycznej. Ale to czyste chciejstwo, jeśli się popatrzy na obecną arytmetykę sejmową albo na sondaże. Opozycja raczej powinna się tym razem ugiąć. W pewnych sytuacjach jej rolą nie może być dążenie do wywrócenia układu władzy za wszelką cenę, a raczej uporczywe punktowanie nadużyć oraz utrudnianie ich – tam, gdzie to możliwe. W tym sensie formułowane obecnie postulaty dotyczące uczciwego wydawania środków i późniejszy udział w nadzorze nad „odbudową” można potraktować jako solidny sposób na wykazanie się strategicznym myśleniem i instynktem państwowym przed najbliższymi wyborami. ©℗

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Zawodu dziennikarskiego uczył się we wczesnych latach 90. u Andrzeja Woyciechowskiego w Radiu Zet, po czym po kilkuletniej przerwie na pracę w Fundacji Batorego powrócił do zawodu – najpierw jako redaktor pierwszego internetowego tygodnika książkowego „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 12/2021