Ołtarz

Przechodzimy przez bramę świątyni, aby złożyć ofiarę uwielbienia i przebłagania Boga. Dokonuje się to na ołtarzu - w jej najważniejszym miejscu.

28.03.2004

Czyta się kilka minut

W Starym Testamencie składano krwawe ofiary ze zwierząt. Kapłaństwo starotestamentalne dzisiejszemu człowiekowi może kojarzyć się z rzeźnią: spoceni ludzie, tryskająca krew, swąd palonego tłuszczu, roje much. Chrześcijanie uczestniczą w Ofierze bezkrwawej, ale chrześcijański kult również jest składaniem ofiary - “z Syna Bożego" - w geście przebłagania za grzechy ludu-Kościoła. Znaleźć się jednak wśród składających tę Ofiarę jest wybraniem i zarazem zadaniem, aby stanąć przed Bogiem niosąc w rękach Ofiarę z (właśnie “z") Jego Syna. Pierwszy krok to osobiste spotkanie Boga w chwili chrztu, podobne do spotkania Mojżesza z Bogiem na Górze Synaj. “Mojżesz wszedł w środek obłoku i wstąpił na górę. I pozostał Mojżesz na górze przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy" (Wj 24,18). Zaowocowało to tablicami przykazań i złożeniem ofiar na cześć Pana i ofiar przebłagalnych za grzechy ludu. Wymowny obraz Mojżesza idącego przed oblicze Pana jest obrazem każdego, kto wchodzi do świątyni na spotkanie z Bogiem.

Wrażenie harmonii zawdzięcza przestrzeń kościoła liniom architektury zbiegającym się jakby w jednym punkcie. Stoi w nim ołtarz. Świątynia powstała jako przestrzeń, w której stoi kamień ołtarza. Bez świątyni można odprawić Mszę, ale bez ołtarza jest to niemożliwe.

Kamienny ołtarz dziś najmocniej kojarzy się ze stołem. Ale materiał, z którego powinien być wykonany - kamień - ma swoją symbolikę: jest czymś pierwotnym, naturalnym, trwałym i pewnym. Jednocześnie pozostaje czymś nieokreślonym, tajemniczym i niedostępnym. Podobne cechy przypisać możemy Bogu, którego też nie potrafimy zamknąć w jakiejkolwiek formie.

Ołtarze chrześcijańskie mają związek z symboliką ołtarzy starotestamentalnych. Mojżesz zbudował ołtarz u stóp Synaju. Spalił na nim ofiarę zwierzęcia poświęcając ją Bogu, a częścią krwi ofiary pokropił lud na znak przymierza między nim a Bogiem. W Świątyni Jerozolimskiej ołtarzy było pięć. Na dziedzińcu świątyni znajdował się ołtarz całopalenia: ogromny blok kamienny, na którym składana była ofiara z całego zwierzęcia: z wołu - ofiara przebłagalna, i z baranka - na uwielbienie Pana. Składano także tzw. ofiary biesiadne: zwierzęta były gotowane w kotłach i rozdzielane na części, część była spalana na ołtarzu, część spożywana przez lud, a reszta oddawana kapłanom (zauważmy, że pomysł, żeby składać ofiarę kapłanom w zamian za ich posługę nie jest wcale nowy). Był też ołtarz, na którym paliło się kadzidło. Dym z kadzidła był znakiem modlitwy, która wznosi się do Boga, a zarazem tworzył zasłonę, która chroniła grzesznika przed stanięciem zbyt blisko świętości. Stał też w świątyni ołtarz na chleby pokładne - dwanaście chlebów, które były znakiem błogosławieństwa Boga. I wreszcie najważniejszy kamień, który w ścisłym sensie nie był ołtarzem. Nazywał się “sketijah" (fundament) i znajdował się w miejscu, do którego nikt prócz arcykapłana nie miał dostępu. Sam arcykapłan wchodził tam tylko raz w roku. Na tym kamieniu stała Arka Przymierza, w której złożone były znaki Przymierza: manna, laska Aarona i Tablice Przykazań.

Ołtarz świątyni chrześcijańskiej odwołuje się do symboliki wszystkich pięciu kamieni-ołtarzy. Składamy na nim chleb (nawiązanie do chlebów pokładnych) i wonności kadzidła, czyli modlitwy ludu Bożego. Tu dokonuje się ofiara z Chrystusa. Tu posilamy się Jego Ciałem i Krwią. Ołtarz chrześcijański pełni też funkcję “sketijah", czyli fundamentu świątyni - Kościoła. Kamień, na którym spoczywała Arka Przymierza, porównuje się dzisiaj do kamienia, na którym spoczywa Tabernakulum, czyli miejsce obecności Chrystusa eucharystycznego.

Ołtarz jest miejscem sakralnym, więc pełnym grozy. Tu dokonuje się, jak mówią Ojcowie Kościoła, straszliwa ofiara, dzięki której człowiek spotyka Boga twarzą w twarz. A przecież, jak mówi Biblia, nikt nie może zobaczyć Boga i pozostać żywym. Coś musi w nas umrzeć, żebyśmy mogli stanąć przed Bogiem. Kiedy więc kapłan składa na ołtarzu Ofiarę, kiedy właśnie tu “dzieje się" ofiara Chrystusa, powinien także składać siebie samego w ofierze za lud. Jak to przybliżyć? Ksiądz podnosząc Ciało Chrystusa i w imieniu Chrystusa mówiąc: “To jest Ciało Moje, które za was będzie wydane", ma także powiedzieć w sercu: to jest także ciało moje, moje życie, które wam oddaję. Na tym przecież polega Chrystusowe kapłaństwo.

W modlitwie Eucharystycznej, już po wspomnieniu rytualnym przemiany chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa, kapłan modli się: “Niech Twój święty Anioł zaniesie tę Ofiarę na ołtarz w niebie". To, co dzieje się podczas Mszy wykracza poza widzialną rzeczywistość. Dokonuje się jednocześnie w niebie. Symbolicznie przypomina o tym zwornik sklepienia nad ołtarzem. Jest to “kamień, który się wznosi do Pana". Ołtarz, który widzimy przed sobą, odsyła do ołtarza w niebie, na którym bezustannie składana jest ofiara miłości w Liturgii Niebieskiej. Dlatego właśnie na ołtarzu łączność człowieka z Bogiem zostaje przywrócona. Kto czerpie z tego miejsca, czerpie wprost z darów nieba.

Jeżeli symbolika ołtarza przemawia tak silnie i rezonuje z wpisanym w naturę człowieka pragnieniem, aby pojednać się z Bogiem, to dlaczego - pyta Messori Jana Pawła II w książce “Przekroczyć próg nadziei" - obserwuje się odchodzenie ludzi od Kościoła? Papież odpowiada, że obietnice Boga zawsze kierowane są do wybranych. Dużo ważniejsze jest pytanie, czy ci wybrani (może znajdujący się w rozproszeniu lub pośród prześladowań, jak choćby chrześcijanie w Libanie, Algierii, Pakistanie) będą realizowali zamysł Boży co do swojego życia? Można więc powiedzieć, że to święci, zwłaszcza męczennicy, decydują o tym, czy wiara chrześcijańska ma przyszłość. Papież podkreśla: “W Ewangelii zawiera się jakiś podstawowy paradoks: żeby znaleźć życie, trzeba stracić życie; żeby się narodzić, trzeba umrzeć; żeby się zbawić, trzeba wziąć krzyż". Po ludzku rozumując, to rzeczy nie do pojęcia. Dlatego potrzebni są ludzie, którzy żyją pełnią obietnicy. W tych paradoksach wiary ukryte jest wezwanie, by dokonywać dzieł, które nas całkowicie przekraczają - dzieł nie na naszą miarę.

Dzięki Ofierze sprawowanej na ołtarzu, możliwa jest na ziemi bliskość nieskończonego Boga. Ta Ofiara otwiera człowiekowi drogę do nieba i sprowadza to, co Boskie, na ziemię. W centrum Wszechświata stoi ołtarz - Chrystus.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 13/2004