Od pierwszego kęsa

Julie i Julia: Nic złego nie może się stać tam, gdzie są miedziane garnki, gąsiorki z winem, pachnące zioła i koty.

13.10.2009

Czyta się kilka minut

W dzisiejszych czasach nikt nie dałby Julii Child pracy w telewizji: ogromna (ponad 180 cm!), nieatrakcyjna kobieta o tubalnym głosie nie spodobałaby się producentom. Na szczęście w 1963 r. bardziej jeszcze liczyło się, co kto ma do powiedzenia, a autorka bestsellerowej książki kucharskiej "Mastering the Art of French Cooking" jak nikt inny w Ameryce nadawała się, by przybliżyć telewidzom tajniki wykwintnej kuchni francuskiej.

Produkowany przez kanał PBS program z jej udziałem - "The French Chef" - cieszył się ogromną popularnością przez ponad 15 lat. Kuchnia, w której Child wyczarowywała na potrzeby programu pieczenie i suflety, stanowi dziś część ekspozycji w muzeum Smithsonian Institution w Waszyngtonie. Archiwalne nagrania jej programów radują serca historyków telewizji, pasjonatów kultury amerykańskiej oraz anglojęzycznych smakoszów... a od niedawna, za sprawą filmu "Julie & Julia", prowokują nowe westchnienia zachwytu wielbicieli talentu niezrównanej Meryl Streep. Ale po kolei.

Na początku była Julia Carolyn McWilliams: z wykształcenia historyk, z zawodu pracownica administracji publicznej. Podczas

II wojny poznała Paula Childa, którego poślubiła w 1946 r. Znajomość francuskiego zapewniła Paulowi po wojnie posadę w ambasadzie w Paryżu. W drodze do stolicy Francji, w małej gospodzie nieopodal Rouen, przywykła do mdłych potraw anglosaskich Julia Child pierwszy raz skosztowała kuchni francuskiej.

To musiała być miłość od pierwszego kęsa: w Paryżu Julia Child wstąpiła do ekskluzywnej szkoły gastronomicznej Cordon Bleu, której dyplom uzyskała w 1950 r. W miarę jak rosła jej wiedza i umiejętności, rezolutna Amerykanka zaczęła myśleć o opracowaniu książki kucharskiej, przybliżającej "pozbawionym służby amerykańskim kucharkom" tajniki wykwintnej kuchni francuskiej. Reszta, jak to mówią, jest historią. "Mastering the Art of French Cooking" była prawdziwą rewolucją - zwłaszcza odkąd jej autorka zaczęła prezentować swoje przepisy na antenie ogólnokrajowej telewizji. Co różni Julię Child od innych luminarzy sztuki kulinarnej, to pełna wdzięku dezynwoltura, z jaką podchodziła do gotowania. Legendą obrósł epizod z jednego z telewizyjnych odcinków, w którym pani Child upuściła na podłogę składnik przygotowywanego dania, a podnosząc go i otrzepując, poinstruowała widzów: "Pamiętajcie, w kuchni jesteście sami i nikt was nie widzi!". Rozlewanie, plamienie, rozsypywanie i inne zjawiska okołokuchennej entropii były w jej ujęciu tak samo ważną częścią gastronomicznego procesu twórczego jak siekanie, mieszanie, ubijanie czy luzowanie; zaś rezultat owych zmagań serwowany był niezwłocznie w towarzystwie lampki wina. Radosne "Bon appetit!" kończyło każdy odcinek.

Nic dziwnego, że tak barwna postać doczekała się filmowej biografii. Reżyserka Nora Ephron (ta od "Bezsenności w Seattle") postanowiła jednak opowiedzieć więcej niż jedną historię. Parą dla Julii Child jest w filmie Julie Powell - typowa przedstawicielka nowego pokolenia amerykańskich kucharek.

Dwudziestoparoletnia, zatrudniona w biurze jednej z nowojorskich instytucji rządowych, mieszkająca w kompletnie niefilmowej, imigrancko-robotniczej dzielnicy Queens - Powell należy do pokolenia, które nie nauczyło się gotować od swoich matek, ale odkryło sztukę kulinarną w wieku dorosłym, na fali odnowionego zainteresowania "powolnym" jedzeniem. Julie - niespełniona pisarka - znajduje ucieczkę od rzeczywistości w kuchni. Oczarowana osobowością i wiedzą kulinarną Julii Child, postanawia spędzić rok, wypróbowując wszystkie przepisy z jej książki kucharskiej, a o zmaganiach napisać na blogu.

Powstała na kanwie internetowego dziennika książka "Julie and Julia: My Year of Cooking Dangerously" stała się wielkim przebojem wydawniczym. Film jest poniekąd ekranizacją tej książki oraz wspomnień Julii Child "My Life In France", jest jednak czymś więcej niż kinową wersją dwóch barwnych biografii. Zawdzięcza to w równym stopniu genialnym aktorkom w głównych rolach, co znakomitemu, wręcz filozoficznemu podejściu do tematu roli sztuki kulinarnej w życiu współczesnych kobiet.

Jakkolwiek rola Julii Child zapisze się zapewne w filmografii Meryl Streep jako mało znacząca, trudno przecenić maestrię, z jaką odtworzyła ona najdrobniejsze manieryzmy bohaterki. Jej Julia jest wielka, pogodna i dzielna - trudno nie poczuć do niej natychmiastowej sympatii. Wcielająca się w postać Julie Powell Amy Adams miała do wykonania dużo mniej wdzięczne zadanie. Grana przez nią bohaterka jest niecierpliwa, egocentryczna i irytująca. Wybaczamy jej jednak wredny charakter, bo morał opowieści jest lekki i słodki jak francuski deser.

Jedzenie - zdaje się mówić Nora Ephron - to coś więcej niż sposób dostarczania ciału energii. Bohaterki wierzą, że gotowanie jest swego rodzaju alchemią, sposobem przyrządzania nie tylko sycącej strawy, ale i pełnego niezwykłości domowego nastroju. Nic złego nie może się stać tam, gdzie są miedziane garnki, gąsiorki z winem, pachnące zioła i koty - nawet jeśli wszystkie te cuda mieszczą się nie w paryskim apartamencie, ale w ciasnym M-3 w niepięknej dzielnicy.

Jest coś magicznego w kuchennym rytuale, zakończonym tą szczególną chwilą, kiedy bliscy sobie ludzie siadają do stołu. Bowiem to, co tacy ludzie dzielą, to nie tylko aromaty potraw - to smak samego życia, które czeka, by go zakosztować, i stygnie. Bon appetit.

Julie i Julia - scen. i reż. Nora Ephron, wyst. Meryl Streep, Amy Adams, Stanley Tucci, prod. USA 2009 r.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2009