Od konkretu do kosmosu

Redaktorzy serii "Polska szkoła dokumentu wykonali gwałtowny (ale ożywczy) zakręt: zamiast respektować chronologię i - po Karabaszu i Kieślowskim - zdecydować się na Bohdana Kosińskiego bądź Irenę Kamieńską, poświęcili trzeci zestaw płyt Maciejowi Drygasowi, reżyserowi młodszemu o pokolenie.

12.04.2007

Czyta się kilka minut

Względy estetyczne i poznawcze każą tej decyzji przyklasnąć. W zestawie znalazły się cztery filmy Drygasa: nagrodzone Feliksem "Usłyszcie mój krzyk" (1991) o samospaleniu Ryszarda Siwca na Stadionie Dziesięciolecia; "Stan nieważkości" (1994) o radzieckich kosmonautach i ich doświadczeniu kosmosu; "Głos nadziei" (2004) o Radiu Wolna Europa oraz "Jeden dzień w PRL" (2005), odtwarzający na podstawie materiałów archiwalnych mechanizmy działania władzy w arbitralnie wybranym dniu: 27 IX 1962 r.

Drygas - podobnie jak nagrodzony Oscarem amerykański dokumentalista Errol Morris, z którego filmami dorobek Polaka silnie się kojarzy - ma w sobie coś z cierpliwego archiwisty, może detektywa. Jego film o Siwcu, podobnie zresztą jak "Jeden dzień...", buzuje od ekscytacji wynajdywaniem ciekawego materiału, a następnie takim montowaniem całości, które dałoby widzowi poczucie obcowania z prawdą danej chwili. A także - co kluczowe - jej ukrytym, głębokim sensem. Zdjęcia płonącego Siwca to siedem sekund materiału - zanim jednak owe siedem sekund dane nam będzie ujrzeć, Drygas kreśli wszystkie możliwe konteksty i pozwala wysłuchać wszystkich świadków, tak ukierunkowując całe nasze oczekiwanie, by wzmóc szokujący efekt. Mimo że obraz jest niemy, wcześniejszy suspens sprawia, że rzeczywiście słyszymy krzyk Siwca.

Drygas jest twórcą paradoksalnym, bo umiłowanie konkretu łączy z dyskretnym, ale i upartym drążeniem tematów ostatecznych. Najlepiej widać to w "Stanie nieważkości" - bezspornym arcydziele - gdzie obraz kosmicznej otchłani zestawiony zostaje w planie dźwiękowym z biciem serca astronauty. Film nie mitologizuje lotów w kosmos - mowa jest zarówno o odpychających szczegółach fizjologicznych, jak i o bezduszności reżimu prowadzącego nieodpowiedzialne badania. A jednocześnie - obok całej tej pieczołowicie rejestrowanej (nomen omen) przyziemności - padają stwierdzenia egzystencjalne porażające głębią i pokorą ludzi, którzy dotknęli pytań ostatecznych.

Cały zestaw pozwala uświadomić sobie prawdę rzadko dostrzeganą: Drygas jest mistrzem inscenizacyjnej i wizualnej subtelności. Proszę zwrócić uwagę na niechęć do napisów identyfikujących bohaterów: wszyscy zostają perfekcyjnie zindywidualizowani za pomocą jednego znaczącego rekwizytu. Ktokolwiek pamięta cudowne "Bramy nieba" (1980) Morrisa, dostrzeże u Drygasa to samo estetyczne wyrafinowanie w filmowaniu "gadających głów", które nagle staje się czymś więcej: autentycznym spojrzeniem w głąb danego człowieka.

"Polska Szkoła Dokumentu: Maciej J. Drygas", dwie płyty DVD, Polskie Wydawnictwo Audiowizualne, Warszawa 2006

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 15/2007