Niewczesne słowa

Po powrocie z Rzymu, gdzie przebywałem na sesji plenarnej Papieskiej Rady Iustitia et Pax i na I światowym kongresie organizacji kościelnych pracujących na rzecz sprawiedliwości i pokoju, jedną z pierwszych gazet, jakie wziąłem do ręki, był “TP". Ku wielkiemu zadowoleniu znalazłem w nim tekst ks. Adama Bonieckiego “Kompendium, nie katechizm" (“TP" nr 45/04), prezentujący najnowszą inicjatywę Iustitia et Pax “Kompendium nauki społecznej Kościoła". Zdziwił mnie jednak komentarz: “Po stwierdzeniu, że »suwerenność narodowa« rozumiana jako wyraz wolności w stosunkach między państwami jest ważna, czytamy: »Suwerenność narodowa nie jest jednak absolutem. Narody mogą dobrowolnie zrzec się wykonywania niektórych swoich uprawnień, mając na uwadze cel wspólny, ze świadomością, że tworzymy rodzinę« (od razu widać, że w Papieskiej Radzie nie zasiada żaden Polak...)".

Bardzo mnie - a śmiem twierdzić, że i innych czytelników - to zdanie zabolało. Boli mnie ono nie z tego względu, że od ponad pięciu lat jestem członkiem Papieskiej Rady i nie dlatego, że uczestniczyłem w pracach nad redagowaniem Kompendium - jak wielu pozostałych członków Rady. Ale przede wszystkim dlatego, że takim zdaniem autor krzywdzi Polaków i Polskę, instrumentalnie traktując swoją misję kapłana-dziennikarza. Czy w Polsce naprawdę nie ma ludzi, którzy rozumieją współczesne znaczenie suwerenności, czy nie znamy nauki Kościoła na ten temat? I czy kapłan-redaktor ma prawo wykorzystywać nawet dokumenty Stolicy Apostolskiej, aby krytykować, ośmieszać, poniżać swoich rodaków? Byłyby to niskie loty - zarówno ludzkie, jak dziennikarskie i profesjonalne.

Bp PIOTR JARECKI (Warszawa)

***

Z radością i skruchą przekazuję czytelnikom sprostowanie podanej przeze mnie błędnej informacji, że w Papieskiej Radzie Iustitia et Pax nie zasiada żaden Polak. To, że zasiada w niej polski biskup Piotr Jarecki unieważnia mój niewczesny komentarz. I Bogu dzięki.

Ks. ADAM BONIECKI

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2004