Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Choć uciążliwe problemy gastryczne zmusiły Papieża do odwołania obecności w Auli Pawła VI, to już po południu tego samego dnia spotkał się z pracownikami swojej letniej rezydencji i władzami miejskimi Castel Gandolfo oraz wystąpił w telewizji, przekazując pozdrowienia zgromadzonym w Watykanie wiernym. Współpracownicy Jana Pawła II zadecydowali o przyspieszeniu o jeden dzień powrotu do Pałacu Apostolskiego po blisko trzech miesiącach spędzonych pod Rzymem. Włoskie gazety spekulują, że szybszy powrót był spowodowany koniecznością odbycia specjalistycznych badań lekarskich. Od podróży na Słowację Papież jest wyraźnie słabszy.
Jednak kalendarz papieskich zajęć pozostał niezmieniony. Watykan nieoficjalnie mówi, że przyspieszono powrót, aby Jan Paweł II mógł spokojnie przygotować się do sobotnich uroczystości. 27 września przewodniczył uroczystej Mszy w Bazylice św. Piotra, za dwóch swoich poprzedników - zmarłych w 1978 roku: Pawła VI i Jana Pawła I. Papież, który już przed południem, spotykając się z panią prezydent Filipin wydawał się być w dość dobrej formie, także wieczorem dobrze zniósł trudy liturgii, czytając długą homilię. W niedzielę, gdy przemawiał na Anioł Pański - czy to na skutek przepracowania, czy fatalnej pogody - jego głos brzmiał znowu słabiej. Za to słowa, które wypowiadał, odbiły się w świecie szerokim echem.
Niedziela była dniem bardzo oczekiwanym w Watykanie. Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji Jan Paweł II miał ogłosić konsystorz. W niedzielny ranek Włochy zostały sparaliżowane przez awarię sieci energetycznej: cały kraj przez wiele godzin był bez prądu, dziennikarze w watykańskim Biurze Prasowym pisali artykuły przy blasku świec. Telewizja nie działała, więc mimo deszczu na Plac św. Piotra pospieszyły tłumy. Choć Bazylika pozostała nieoświetlona, a Radio Watykańskie przerwało nadawanie, Watykan wykorzystał do nagłośnienia i transmisji modlitwy własne źródła zasilania.
Jan Paweł II z okna swojej biblioteki zapowiedział zwołanie konsystorza na 21 października i odczytał nazwiska 30 hierarchów, którzy za niecały miesiąc otrzymają kardynalski biret. Wspomniał też o jednym kandydacie “in pectore". Wśród nowych purpuratów jest aż siedmiu pracowników Kurii Rzymskiej. Kardynałami zostanie też 19 przedstawicieli Kościołów lokalnych oraz czterech duchownych, których specjalne zasługi Papież chciał w ten sposób docenić. Jest wśród nich Polak - ks. Stanisław Nagy, profesor KUL. Wbrew przedstawianej ostatnio często - zwłaszcza we włoskich mediach - hipotezie o wyniesieniu do godności kardynalskiej bp. Stanisława Dziwisza, osobisty sekretarz Jana Pawła II nie został dziś wymieniony. Kardynałem “in pectore" (nazwisko poznamy dopiero na konsystorzu) jest, zdaniem watykanistów, abp Tadeusz Kondrusiewicz z Moskwy, bp Zen z Hong Kongu lub patriarcha Jerozolimy, abp Michel Sabbah.
Niedzielną decyzją Papież powiększył grono Kolegium Kardynalskiego do 194 członków, zwiększając także rolę Włochów w tym gremium. W przypadku konklawe, następcę Jana Pawła II mogłoby teraz wybierać 135 kardynałów-elektorów (w wyborze papieża uczestniczą kardynałowie, którzy nie ukończyli 80 lat).
W Watykanie podkreśla się, że spotkanie kardynałów odbędzie się w październiku (wcześniej mówiono o lutym), ponieważ i tak przyjeżdżają oni do Rzymu na obchody 25-lecia pontyfikatu. Decyzja o zwołaniu konsystorza za niecały miesiąc łączona jest jednak często ze stanem zdrowia Papieża. Choć słabszy fizycznie, Jan Paweł II cały czas troszczy się o prawidłowe funkcjonowanie Kościoła. Nowe nominacje są właśnie tego dowodem.