Nie załamujmy rąk

Z uwagą przeczytałam wywiad Anny Matei z prof. Janem Jerschiną "Szkolna pułapka" ("TP" nr 30/06). Tegoroczny wynik matury, gorszy o kilka procent od tego z 2005 r., nie powinien niepokoić: można się było spodziewać, że absolwenci techników i liceów zawodowych będą mieli gorsze wyniki niż licealiści. Wyniki absolwentów LO były gorsze od ubiegłorocznych jedynie o 2,9 proc., a nielicznych jak dotąd absolwentów liceów profilowanych o 5,1 proc. Taka różnica mieści się w granicach błędu wynikającego z niewielkiego jeszcze doświadczenia Centralnej Komisji Egzaminacyjnej - to dopiero drugi rok matury ze wszystkich przedmiotów w całej Polsce i nie jest łatwo zachować zawsze ten sam stopień trudności egzaminu z każdego przedmiotu. Pamiętajmy i o tym, że "za komuny" maturę w LO zdawało przez wiele lat z każdego rocznika 15 proc. młodzieży, a pod koniec lat 80. - ok. 20 proc. Tyle samo zdawało maturę w technikach i liceach zawodowych. Teraz do matury przystępuje blisko dwa razy więcej chętnych, a więc maturę próbują zdać także i znacznie słabsi kandydaci. We Francji w tym roku zdało maturę 73 proc. uczniów, co było najlepszym wynikiem od pięciu lat! Doprowadzenie do stanu, kiedy 80 proc. młodzieży zdaje maturę, co zakładano rozpoczynając reformę w 1999 r., jest procesem rozłożonym na lata. Poczekajmy, co na temat tegorocznych maturzystów powiedzą uczelnie, czy zaobserwują gorsze przygotowanie studentów.

Bardziej niepokoi fakt, że za minimalny poziom zaliczenia przedmiotu uznano zaledwie 30 proc. punktów, a uczelnie akceptują zdanie egzaminu z przedmiotu kierunkowego na danym wydziale na poziomie podstawowym za wystarczający, by otrzymać indeks. Kuriozum natomiast okazała się decyzja ministra, dzięki której wystarczy mieć np. dwa punkty z języka polskiego, 30 z historii i 60 z nauki o tańcu, by maturę mieć w kieszeni.

Warto przypomnieć, że gdyby kilka tysięcy edukatorów programu "Nowa Szkoła" (wykształconych przez Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli, co jest zasługą dyrektora Mirosława Sielatyckiego, w czerwcu wyrzuconego z pracy przez ministra edukacji), przygotowało nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych w zakresie nowoczesnych metod nauczania i oceniania, wyniki matur mogłyby być znacznie lepsze. Tak właśnie dzieje się w krajach "starej Unii", które szczycą się znacznie lepszymi niż Polska wynikami. Tam jednak powszechnie stosuje się m.in. pracę metodą projektów, samoocenę uczniów, a nauczyciele dawno odeszli od represyjnych metod wychowawczych.

Nie załamujmy jednak rąk. Badanie anal-fabetyzmu funkcjonalnego dorosłych w Polsce w 1995 r. dało wyniki szokujące: 2/3 Polaków nie rozumiało, co czyta. Tymczasem międzynarodowe badania PISA z 2003 r. pokazały największy postęp Polaków właśnie w czytaniu ze zrozumieniem. Najsłabiej w badaniu wypadło jednak "rozwiązywanie problemów" i rozumowanie matematyczne, co znaczy, że polska szkoła nadal nie uczy w dostatecznym stopniu myśleć i wnioskować, a preferuje wiedzę pamięciową i stosowanie gotowych rozwiązań.

Zaręczam, że psucie oświaty jest łatwe. Dopiero budowa pożądanego stanu rzeczy trwa lata, rzutując na stan państwa w niedocenianych zazwyczaj rozmiarach.

JANINA ZAWADOWSKA, prezes Towarzystwa Rozwijania Inicjatyw Oświatowych TRIO, dyrektor CODN w latach 1992-97

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2006