Nie kopcie Włochów

Ciężko jest wiosłować wbrew wartkiemu nurtowi obiegowych opinii. Ale trzeba próbować. Tak, jak robi to pewien austriacki ekonomista.
w cyklu Woś się jeży

08.04.2021

Czyta się kilka minut

Rafał Woś / FOT. GRAŻYNA MAKARA /
Rafał Woś / FOT. GRAŻYNA MAKARA /

Bardzo kibicuję Philippowi Heimbergerowi. Ten 33-letni ekonomista z Wiedeńskiego Instytutu Międzynarodowych Studiów Ekonomicznych (WIIW) próbuje przekonywać niemieckojęzyczną opinię publiczną, że jej wyobrażenia na temat Włoch (a zwłaszcza włoskiej gospodarki) oparte są na wygodnych, niemających oparcia w faktach, krzywdzących stereotypach.

Arcystereotyp, z którym Heimberger się boksuje, można doskonale zobrazować okładką największego niemieckiego tygodnika opinii „Der Spiegel” (sprzedaż ciągle na niewyobrażalnym u nas poziomie 650 tys. egzemplarzy) z czerwca 2018 r. Na okładce widzimy widelec, z którego zwisa (jakżeby inaczej) nitka spaghetti. Na końcu nitki jest pętla ułożona w stryczek. Taki, po który sięgają samobójcy wybierający tę formę pożegnania ze światem. Podpis głosi: „Ciao amore”. A potem „Włochy niszczą się same i ciągną ze sobą Europę”. Każdy, kto choćby pobieżnie śledził w ciągu ostatniej dekady niemieckojęzyczne media, bez trudu zrekonstruuje zawartość stereotypu, który się za tym kryje. Brzmi on mniej więcej tak: Włochy są chorym fragmentem Europy, żyją ponad stan i nie chcą się zreformować. Wolą narzekać. A gdyby tylko zechcieli ruszyć palcem, to może by nam, pracowitym, oszczędnym i przezornym Niemcom dorównali. Heimberger opublikował tekst pod tytułem: „7 irytujących faktów na temat włoskiej gospodarki”. Prześledźmy je, bo w zasadzie rozbijają niemieckie stereotypy w pył.


Woś się jeży - autorska rubryka Rafała Wosia co czwartek w serwisie "TP"


 

Fakt pierwszy: Włosi żyją skromniej, niż pozwala im na to własny poziom produkcji. Widać to, gdy spojrzymy na saldo obrotów włoskiej gospodarki za granicą. Otóż od roku 2012 Italia wypracowuje nieprzerwanie nadwyżki handlowe. Podobnie było w czasie dekady 1995–2004. Oznacza to, że w ciągu minionego ćwierćwiecza Włochy przez 70 proc. czasu eksportowały więcej, niż importowały. Czy uczciwie jest w takim wypadku powtarzać kliszę, że takie społeczeństwo „żyje ponad stan”?

Fakt drugi: Jeśli spojrzeć na poziom zadłużenia prywatnego włoskich gospodarstw domowych to też nie jest on szczególnie wysoki. Zwłaszcza jak na zachodnie standardy. Tylko 9 krajów OECD ma niższy dług prywatny niż Włosi. Sami Niemcy są zadłużeni mniej więcej na tym samym poziomie. A w wielu krajach, które też lubią sięgać po antywłoskie stereotypy (np. w Holandii), ten dług jest nawet dwa razy większy.

Fakt trzeci: Owszem, Włochy mają wysoki – jak na Europę – dług publiczny. Ale nie jest to bynajmniej (jak sugeruje użyteczny stereotyp) efekt jakiegoś nieodpowiedzialnego politycznego dolce vita uprawianego przez włoskich polityków w ostatnich latach. Jest on raczej pokłosiem wysokich stóp procentowych, które królowały w amerykańskiej i zachodnioeuropejskiej polityce monetarnej lat 80.

Fakt czwarty: Niemcy i inny zwycięzcy projektu integracji walutowej zwanej strefą euro nie chcą tego słyszeć, ale włoska gospodarka mocno na wejściu do eurolandu ucierpiała. Warto pamiętać, że w okresie powojennym, poprzedzającym zacieśnienie eurointegracji, gospodarka Italii należała do najdynamiczniejszych w regionie. W 1969 r. Włosi wyprzedzili Wielką Brytanię pod względem PKB na głowę mieszkańca (liczonego według parytetu siły nabywczej). Dekadę później zostawili z tyłu Francję. W 1998 r. byli już o krok od dogonienia Niemców (99 proc. niemieckiego PKB per capita). W 1999 r. wprowadzono euro i dla włoskiej gospodarki zaczął się czas pikowania. Brytyjczycy wyprzedzili ich w 2002 r. Francuzi w 2005 r. Dziś są o 20 proc. poniżej niemieckiego PKB per capita. O tym, dlaczego tak się stało, mówił kiedyś w „TP” ekonomista Randall Wray. Warto wrócić do tej rozmowy.

Fakt piąty: To mit, że włoska klasa polityczna ucieka przed reformami. Przeciwnie, w ciągu ostatniej dekady tamtejsi politycy mają wręcz obsesję reformowania. Wcielaną w życie również po to by zaprzeczyć niemieckiemu stereotypowi, że się nie reformują. Wiele z tych liberalnych reform przynosi wręcz skutki odwrotne do zamierzonych. Nie tylko zubaża włoskie społeczeństwo i pogarsza sytuację pracownika (głównie reformy „lewicowego” premiera Matteo Renziego), ale hamuje wzrost gospodarczy i nie pozwala, by dług publiczny zmalał.

Fakt szósty: Włosi wcale nie mają przestarzałej gospodarki. Przeciwnie – to kraj z drugą w Europie bazą przemysłową (16 proc. całej unijnej produkcji, czyli ponad 3 razy więcej niż Polska), co pozwala Italii być trzecim największym (po Niemczech i Francji) eksporterem dóbr wysoko przetworzonych w całej UE.

I fakt siódmy: To nieprawda, że Włosi są bogatsi niż Niemcy albo Austriacy. Argument ten (o bogatych Włochach) pada oczywiście w kontekście dzielenia obciążeń związanych z unijnymi planami pocovidowej odbudowy. Niemieckojęzyczna prasa sięga po tę kliszę, by pokazać, że to niesprawiedliwe, by zrzucać się na Włochów. Bo na Włochów – dalej ten sam argument – powinni się zrzucać… bogaci Włosi. Tymczasem średni majątek netto austriackiego gospodarstwa domowego wynosi 250 tys. euro. Niemieckiego zaś ok. 240 tys. We Włoszech średnia to z kolei ok. 210 tys. I jeszcze jedno. We Włoszech ten majątek jest bardziej równomiernie rozłożony. Co widać po wyższej medianie majątku netto (ok. 130 tys.) we Włoszech niż w Niemczech (70 tys.) albo w Austrii (80 tys.).

Z każdą chwilą mija więcej czasu od opuszczenia przez każdego z nas murów szkoły. Ale pamiętam z niej jeszcze na przykład tę naukę, by nie opierać się na stereotypach, tylko próbować się z nimi mierzyć, nawet jeśli to uwierające. Niestety, w prawdziwym życiu zbyt często zwycięża chęć błogiej drzemki. Kto ją przerywa, ten traktowany jest jak intruz, którego należy przepędzić.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz ekonomiczny, laureat m.in. Nagrody im. Dariusza Fikusa, Nagrody NBP im. Władysława Grabskiego i Grand Press Economy, wielokrotnie nominowany do innych nagród dziennikarskich, np. Grand Press, Nagrody im. Barbary Łopieńskiej, MediaTorów. Wydał… więcej