Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dyrektor ds. UFO – to nowe stanowisko stworzone przez NASA. Formalnie rzecz biorąc Mark McInerney będzie nosił tytuł dyrektora badań UAP (niezidentyfikowanych zjawisk anomalnych), ale wszyscy wiedzą, że chodzi o latające talerze.
Nominacja jest konsekwencją stworzonego przez agencję raportu o UAP. To 33-stronicowy dokument, nad którym od roku pracowało 16 ekspertów, w tym emerytowany astronauta Scott Kelly i znany astrobiolog David Grinspoon.
Zespół przyjrzał się obserwacjom niewyjaśnionych zjawisk dokonanym m.in. przez amerykańskich pilotów wojskowych. Powołane rok temu przez Pentagon biuro zbierające podobne relacje w maju miało ich już około 800.
W NASA kosmicznej sensacji nie było. „Zespół nie znalazł dowodów na to, że UAP są pochodzenia pozaziemskiego” – stwierdził szef agencji Bill Nelson. Większość zaobserwowanych obiektów okazało się balonami, meteorami czy śmieciami niesionymi wiatrem. Niektóre mogą stanowić tajne drony czy broń. Pozostaje jednak niewielki odsetek takich, których nie udało się zidentyfikować. Autorzy raportu wezwali więc agencję, by ta wsparła próby naukowego zbadania tych zjawisk.
NASA początkowo utrzymywała nazwisko nominata w tajemnicy. „Nauka musi być wolna, musi przejść prawdziwy, rygorystyczny i racjonalny proces, a do tego potrzebna jest swoboda myślenia” – tłumaczył z-ca administratora NASA ds. badań Dan Evans. Przeszkadzać mieli zbyt rozemocjonowani internauci. „Groźby i nękanie, których doświadczyli niektórzy z naszych panelistów, są nie do przyjęcia” – mówił Evans.
Emocje podgrzały np. zeznania przed Kongresem byłego oficera amerykańskiego wywiadu Davida Gruscha, który w lipcu stwierdził, że rząd USA jest w posiadaniu obcych pojazdów oraz zwłok kosmitów. Pentagon, rzecz jasna, zaprzeczył.
Jeszcze bardziej osobliwe zeznania złożył w zeszłym tygodniu przed meksykańskim Kongresem dziennikarz Jaime Maussan. Pokazał dwie mumie, które jego zdaniem są szczątkami kosmitów. Peruwiańscy eksperci już dwa lata temu uznali, że to fałszywki zmajstrowane m.in. z kości lam. ©