Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pakistańczyk Muhammad Ali Sadpara, Włoch Simone Moro i Bask Alex Txikon. Padł przedostatni niezdobyty zimą ośmiotysięcznik – na pierwsze zimowe wejście czeka już tylko K2.
Zimowy himalaizm w latach 80. XX w. uważany był za domenę Polaków. Także na Nagiej Górze – jak tłumaczy się jej nazwa – najbardziej zaawansowane były dotąd polskie próby jego zdobycia. W 1997 r. Zbigniew Trzmiel dotarł do wysokości 7850 m. Biało-czerwoną hegemonię przełamał dopiero Moro w styczniu 2005 r., wchodząc wraz z Piotrem Morawskim na najniższy z ośmiotysięczników, Sziszapangmę. Potem zdobył o tej porze roku Makalu (w 2009 r. z Denisem Urubką) i Gaszerbrum II (w 2011 r. z Urubką i Corym Richardsem). Zrównał się wtedy w liczbie pierwszych wejść zimowych na ośmiotysięczniki z Jerzym Kukuczką i Krzysztofem Wielickim, a teraz prześcignął mistrzów.
Pod Nangą, która zimowym atakom opierała się już od 27 lat, od wyprawy Macieja Berbeki i zakopiańczyków, Moro pojawił się z rodaczką Tamarą Lunger. Szczyt atakowało tej zimy sześć wypraw, w tym trzy z udziałem Polaków. Po niepowodzeniach styczniowych prób i tygodniach złej pogody, wytrwałość i cierpliwość – dzięki którym wspinacze doczekali niezwykłego na tej górze pięciodniowego „okna” pogodowego – połączyła włoską dwójkę z baskijskim drwalem i pakistańskim tragarzem wysokościowym, którego potraktowali jak równorzędnego partnera. Sukces ma więc jeszcze jeden wymiar: po raz pierwszy zimowego wejścia dokonał miejscowy wspinacz (na zdjęciu poniżej – z Simone Moro). Lunger zawróciła kilkadziesiąt metrów od wierzchołka, ale i tak jej osiągnięcie zasługuje na uznanie – żadna dotąd kobieta zimą w surowych górach Pakistanu nie zbliżyła się do granicy 8000 m. ©