Na skróty (21-27 V)

"Umieranie stało się jednym z niezliczonych procesów wytwórczych nowoczesnego życia gospodarczego, nawet jeśli procesem negatywnym. A przecież w ludzkim życiu nie ma chyba żadnego innego doświadczenia, które równie wyraźnie wyznacza granice, jakie napotyka nowoczesne opanowanie natury z pomocą nauki i techniki. Właśnie ogromne postępy techniczne osiągane przy częstokroć sztucznym podtrzymywaniu życia ujawniają absolutną granicę naszych umiejętności. Przedłużanie życia staje się w końcu przedłużaniem umierania i zanikaniem doświadczenia własnego ja. Jego kulminacją jest zniknięcie doświadczenia śmierci - pisał Hans-Georg Gadamer, którego esej publikuje majowa "Odra". - Nowoczesna chemia środków znieczulających pozbawia praw cierpiącą osobę. Sztuczne podtrzymywanie wegetatywnych funkcji organizmu czyni człowieka ogniwem w zmechanizowanym procesie. Sama śmierć staje się zależna od decyzji prowadzącego lekarza, orzekającego niby sędzia w postępowaniu arbitrażowym. Wszystko to wyklucza równocześnie pozostałych przy życiu z uczestnictwa i udziału w tym nieodwołalnym wydarzeniu. Nawet oferowana przez Kościoły opieka duszpasterska nie ma już często dostępu ani do umierających, ani do uczestniczących. Przy tym doświadczenie śmierci zajmuje w historii ludzkości miejsce zupełnie centralne. Wolno człowiekowi może nawet powiedzieć: rozpoczyna jego stawanie się człowiekiem. Jak daleko sięga nasza ludzka pamięć, jako cechę bezsprzecznie wyróżniającą istoty ludzkie postrzegamy to, że grzebią swoich zmarłych". Poza tym w miesięczniku znajdziemy też m.in. szkic Jerzego Łukosza na marginesie autobiografii Güntera Grassa i zespół materiałów związanych z festiwalem Musica Electronica Nova. Minister kultury i dziedzictwa narodowego odznaczył medalem "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis" Rogera Scrutona, brytyjskiego filozofa, w latach 80. zaangażowanego w pomoc dla działań polskiej opozycji. Podczas Festiwalu Filmowego w Cannes przyznano po raz pierwszy Nagrodę TVP im. Krzysztofa Kieślowskiego dla najlepszego scenariusza filmowego z kraju Europy Środkowej i Wschodniej. Otrzymało ją dzieło Zuzany Liovej ze Słowacji zatytułowane "The House". Główną nagrodę 4. Festiwalu Światowego Filmu Dokumentalnego "Planete Doc Review" zdobył duński film "Klasztor. Pan Vig i zakonnica" (reż. Pernille Rose Gronkjaer), opowiadający o Duńczyku, który w swoim zamku zakłada klasztor. Według organizatorów projekcje tegorocznego festiwalu obejrzało ok. 20 tys. widzów. Zwycięzcą gdyńskiego II Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@Port zostało przedstawienie Piotra Tomaszuka i Teatru Wierszalin "Bóg Niżyński". Nagrody Polarprise 2007, nazywane muzycznymi Noblami, odebrali z rąk króla Szwecji Karola XVI Gustawa kompozytor Steve Reich i Sonny Rollins, wybitny saksofonista jazzowy. We Wrocławiu zakończył się festiwal Musica Electronica Nova. Rozmowę z jego dyrektorem artystycznym, Michałem Talma-Suttem, publikujemy w tym numerze "Tygodnika". W dniach 1-4 czerwca 2007 r. w Sopocie odbędzie się VII Krajowy Festiwal Teatru Polskiego Radia i Teatru Telewizji Polskiej "Dwa Teatry". W konkursie przedstawień Teatru TVP wezmą udział m.in. "Kosmos" Witolda Gombrowicza w reż. Jerzego Jarockiego, "Trelemorele" Tadeusza Różewicza w reż. Piotra Łazarkiewicza i "Pastorałka" Leona Schillera w reż. Laco Adamika.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2007

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
Tygodnik "Wprost" oskarżył Zbigniewa Herberta o to, że w latach 60. świadomie współpracował ze Służbą Bezpieczeństwa, donosząc na środowiska związane z paryską "Kulturą" i Radiem Wolna Europa. Artykuł wywołał lawinę protestów i sprostowań, w tym także badających akta Herberta historyków IPN-u, pod wpływem których redaktor naczelny pisma przeprosił za publikację i przyznał, że była ona nadinterpretacją znanych już wcześniej dokumentów (opublikowały je w ubiegłym roku paryskie "Zeszyty Historyczne"). Sprawie tej poświęciliśmy także komentarz na str. 3.
Przyznanie się przez Güntera Grassa do faktu, że pod koniec II wojny światowej służył w dywizji pancernej Waffen-SS "Frundsberg", a nie - jak dotąd podawano - w artylerii przeciwlotniczej (o sprawie pisał w poprzednim numerze "TP" Joachim Trenkner, w tym - Basil Kerski i Tomasz Żuroch-Piechowski), wywołało szereg komentarzy i reperkusji, także w Polsce. Lech Wałęsa oświadczył, że będzie musiał zrzec się honorowego obywatelstwa Gdańska, jeśli nie uczyni tego autor "Blaszanego bębenka". W Niemczech ukazała się właśnie wspomnieniowa książka Grassa "Przy obieraniu cebuli", opisująca m.in. wojenny rozdział życia pisarza.
Mianowanie przez ministra kultury na stanowisko dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego-Opery Narodowej Janusza Pietkiewicza stało się punktem wyjścia do kolejnego sporu o kształt i rozumienie zadań tej sceny. Z pracy w Operze odejdzie najprawdopodobniej Mariusz Treliński (już odszedł Kazimierz Kord), a list w obronie dotychczasowych dyrektorów artystycznego i muzycznego (drukujemy go obok) podpisało kilkadziesiąt osób, pośród nich szereg wybitnych polskich artystów.
W warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej trwa wystawa "W Polsce, czyli gdzie?", próbująca opisać polską XX-wieczną mentalność poprzez prace m.in. Berlewiego, Dwurnika, Kantora, Malczewskiego, Modzelewskiego, Nowosielskiego, Pronaszki, Stażewskiego, Sterna, Tarasewicza, Witkacego i Andrzeja Wróblewskiego. "Najbardziej dla nas typowe są... wady. Przedstawione obiekty to cała paleta rodzimych mankamentów i ułomności. Okraszonych słynną polską fantazją - pisze w "Rzeczpospolitej" Monika Małkowska. - Jak najgorszą opinię wystawia rodakom Jacek Malczewski w »Błędnym kole«. Patos połączony z ekstazą i rozchełstaniem; górnolotne deklaracje i niemoc ich zrealizowania. Obok płótna filmowy zapis »Wielopola, Wielopola...«. Fragment spektaklu Tadeusza Kantora z powtarzanym w kółko zapętlonym marszem »Piechota«. Wyraźne odniesienie do obrazu Malczewskiego, a także do chocholego tańca z »Wesela«. Wątek kontynuowany przez Zbigniewa Rybczyńskiego w animowanym obrazie »Tango« (1980), podjęty również przez Bronisława Wojciecha Linkego w »Cyrku« (1955-59). Koszmarna wizja, przywodząca na myśl kreacje Boscha. Ręka w rękę tańczą w kręgu same potwory-metafory ludzkich przywar. Jest tu pazerność, próżność, fałsz. Nieco późniejszy »Autobus« tego samego autora dotyczy bardziej naszego społeczeństwa. Biało-czerwonym pojazdem podróżuje między innymi gigantyczna butelka spirytusu, zakorkowanego czapką krakuską z pawim piórem. Co prawda, to prawda...".
"Cierpienie jest centrum mojego światopoglądu i mojej poezji. Nie koncentrowałbym się jednak wyłącznie na ludzkim cierpieniu. W moim rozumowaniu są pewne wątki orientalne, jak choćby rozszerzenie pojęcia cierpienia na wszystkie stworzenia żywe. Jest to pogląd, który tradycja chrześcijańska uznaje za manichejski. Moim zdaniem katolicyzm jest niezwykle antropocentryczny, a to po części czyni ze mnie heretyka. (...) Jeśli cokolwiek sobie wyrzucam, to właśnie to, że w mojej poezji nie zdołałem uchwycić więcej z ludzkiego cierpienia" - w drugą rocznicę śmierci Czesława Miłosza "Dziennik" opublikował nieznany dotąd w Polsce wywiad, jaki z autorem "To" przeprowadził indyjski pisarz Aśok Wadźpeji w roku 2003.
Obraz tygodnia
"Bach stanowi pewnego rodzaju punkt odniesienia, gdyż był przedmiotem drobiazgowej analizy setek tysięcy inteligencji, setek tysięcy bliźnich przede mną. Cóż to właściwie znaczy, że klasyczne jest to, co przetrwało? W jaki sposób taka koncepcja klasyczności przejawia się w ludzkim życiu? Najpoważniejszą odpowiedź na to pytanie znajdujemy u wielkiego współczesnego poety klasyczności, Polaka Zbigniewa Herberta. Dla Herberta przeciwieństwem klasyka nie jest romantyk, lecz barbarzyńca. Co więcej, »klasyk kontra barbarzyńca« to nie tyle opozycja, ile konfrontacja. Herbert pisze z historycznej perspektywy Polski, kraju o zachodniej kulturze, która jest permanentnie zagrożona, osaczona przez popadających okresowo w barbarzyństwo sąsiadów. Tym, co pozwala klasykowi przetrwać szturm barbarzyństwa, nie jest w oczach Herberta żadna istotowa jakość. Klasyczne jest właśnie to, co przetrwało najgorsze barbarzyństwo, co ocalało, ponieważ pokolenia ludzi nie mogły o tym zapomnieć i trzymały się tego za wszelką cenę - mówił John Maxwell Coetzee w nawiązującym polemicznie do T.S. Eliota wykładzie "Kto to jest klasyk?", opublikowanym przez "Europę", dodatek do dziennika "Fakt". - Doszliśmy więc do pewnego paradoksu. Klasyczne jest to, co jest w stanie przetrwać. Toteż kwestionowanie klasyki, nieważne jak nieprzyjazne, jest częścią historii klasyki, czymś nieuchronnym, a nawet pożądanym. Dopóki bowiem klasyka potrzebuje ochrony przed atakiem, dopóty nie może udowodnić, że jest klasyką".