Na skróty (17-23 VII)

"Choć oba te pogrzeby - Brodskiego i Miłosza - odbyły się w oprawie katolicko-kościelnej, ich natura była całkowicie odmienna. Pogrzeb Brodskiego był w zasadzie eksterytorialny, niemalże literacki. Pogrzeb Miłosza był powrotem na łono Kościoła. Brodskiego pochowali przyjaciele. Miłosza pochował Naród. Brodski leży na uboczu, na wysepce podmywanej przez fale. Miłosz się wznosi, to apoteoza, panteonizacja. W Polsce - jak sam pisał - sacrum wiary zlewa się z sacrum narodu. Całe życie szarpał się w tej narodowej sieci, by w końcu do niej wpaść" - epilog przygotowywanej do druku książki Ireny Grudzińskiej-
  • -Gross "Miłosz i Brodski: pole magnetyczne" prezentują "Zeszyty Literackie".
  • Nowy 94. numer kwartalnika przynosi sporo materiałów poświęconych autorowi "Ocalenia". Znajdziemy tu jedną z ostatnich rozmów z Miłoszem (autorstwa Olgi Glondys) oraz wypowiedź poety poświęconą Pawłowi Hertzowi, którą w 2002 roku nagrał Marek Zagańczyk. Jego wpływ na literaturę amerykańską obszernie omawia Clare Cavanagh: "Miłosz odniósł w krajach języka angielskiego niezwykły sukces. W ciągu ostatniego ćwierćwiecza jego nazwisko weszło w skład powtarzanej jak mantra litanii obowiązkowo towarzyszącej niemal każdej dyskusji o miejscu poezji we współczesnym świecie. Litania ta brzmi mniej więcej tak: Anna Achmatowa, Osip Mandelsztam, Vasko Popa, Miroslav Holub, Czesław Miłosz, Zbigniew Herbert", przy czym badaczka zwraca uwagę na fakt, iż amerykańskich twórców w poezji Miłosza urzekły te cechy (zdolność do wyjścia poza ściśle osobiste doświadczenie, świadoma retoryczność, zajmowanie się historią i filozofią, przy jednoczesnym utrzymaniu suwerenności poetyckiego języka), których on sam nauczył się w latach 40. w dialogu z poetami... języka angielskiego - Eliotem, Audenem, Karlem Shapiro. Monika Wójciak zajmuje się powinowactwami miedzy autorem "Ziemi Ulro" a Dostojewskim i Sołowjowem, a Zofia Król pisze "o chwili w poezji Miłosza", która "nie jest mistyczna, nie odrywa od świata, nie wynosi poza doczesność, ale właśnie zbliża do niej, ukazuje ją w całej jej różnorodności, zmysłowości i naturalności".
  • Bardzo ciekawy jest też dział poświęcony Zbigniewowi Herbertowi. Odnaleziony w archiwum rękopis niepublikowanego tekstu poety portretuje ormiańską babkę Herberta ("największa i trwająca do dzisiaj miłość mego życia, choć nie ma jej już dawno pośród żywych") i opiekę, jaką roztaczała nad ubogimi we Lwowie, na spotkania z nimi zabierając przyszłego autora "Struny światła"; natomiast Joanna Roszak szkicuje relację między twórczością Herberta i Paula Celana, przywołując także frankfurckie spotkanie obu poetów. Wspominał Herbert: "I on nic nie mówił, i ja nic nie mówiłem. Myśmy chorowali na podobną chorobę, w takich stanach, i on był w tym stanie, jest konieczna obecność, natomiast każde słowo jest zbędne".
  • Poza tym w numerze, m.in. wiersze Anne Carson, Adama Zagajewskiego i Krzysztofa Lisowskiego, proza Mariusza Wilka, fragment nowej, poświęconej Wilnu książki Tomasa Venclovy, blok materiałów związanych z "Czarodziejskim fletem" - o operze Mozarta piszą Jean Starobinski i Tomasz Cyz, kolejna część wspomnień Jacka Woźniakowskiego i listów do Marii Dąbrowskiej Jerzego Stempowskiego...
  • 70. urodziny obchodzi Andrzej Kondratiuk, reżyser, scenarzysta, dramaturg, autor m.in. "kultowej" komedii "Wniebowzięci" oraz tworzonego wraz z żoną, Igą Cembrzyńską, "cyklu gzowskiego", czyli licznych filmów tworzonych w Gzowie, niedaleko Serocka, gdzie Kondratiuk przez lata mieszkał z żoną w chatce nad strumieniem: "Cztery pory roku", "Słoneczny zegar", "Wrzeciono czasu", "Mleczna droga"...
  • W wieku 87 lat zmarł Gérard Oury, francuski reżyser filmowy, autor m.in. słynnej "Wielkiej włóczęgi" z Bourvilem i Louisem de Funés.
  • W wielu lat 88 zmarł Mickey Spillane, amerykański pisarz, autor bardzo popularnych czarnych kryminałów o detektywie Mike’u Hammerze.
  • "Cała tzw. kultura medialna, związana z masowością przekazu, komunikatywnością, angażuje wiele energii i indywidua, które nie mają interesu w czystości przekazu - chodzi im tylko o pieniądze. W związku z tym, że kultura tak bardzo się zanieczyściła i skurwiła, nie dziwmy się, że pojawiają się reakcje skrajne, a czasami nawet histeryczne. Tak jak w tej chwili fala brutalistów przelewająca się przez teatr. Widzę w niej próbę nazwania czegoś nieuchwytnego, co się w końcu objawi. Nagle! Bo kiedy przychodzi fala destrukcji, chaosu - w tym gruzowisku można zauważyć kształty przyszłości. Kultura, w której wyrośliśmy, zbyt była jednorodna i zakłamana, żebyśmy mogli dostrzec to przed momentem przesilenia. Prawda jest czymś tajemniczym, uciekającym przed nami. Myślimy, że ją odkryliśmy - a to tylko fatamorgana. Prawda jest kierunkiem działania, marzeniem. O prawdzie łatwiej można teraz mówić przez zaprzeczenie, przez uchwycenie kłamstwa - mówi Krystian Lupa w wywiadzie udzielonym "Rzeczpospolitej". - Sztuka przestała już dawać wzorce, straciła swoją pedagogiczną szansę, bo stała się częścią zbiorowego kłamstwa. Nawet jeśli na początku przyświecają jej szczytne intencje, to w trakcie tworzenia i odbioru dokonują się procesy, które można by określić jako »asymilację kulturowych zakłamań«. Takie doświadczenia wzmagają nasze pragnienia prawdy. Obserwuję to u młodej generacji. Rzeczy, które w pierwszej połowie poprzedniego wieku były odbierane z powagą, z pełnym zaufaniem opartym na wierze w wartości - w tej chwili nie mają szans. Zmienił się kanon ludzkiej ekspresji; to, co było podziwiane, teraz nas przeraża albo śmieszy. Zadajemy sobie pytanie: jak ktoś taki jak Hitler mógł porwać miliony? Jak patetycznie grająca Sarah Bernhardt mogła wzruszać? Teraz wierzymy w co innego, zachwycamy się czym innym i być może jesteśmy tak samo naiwni jak nasi poprzednicy. Dajemy się nabrać na inne bujdy. Niestety, pewne stany świadomości narodowej czy społecznej się nie zmieniają".
  • W krakowskich Krzysztoforach otwarto wystawę "Giambattista Piranesi - pejzaż rzeczywisty i fantastyczny", prezentującą akwaforty Piranesiego ze zbiorów Muzeum w Gliwicach.
  • W Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski trwa wystawa "Zostaw to" Joanny Rajkowskiej (autorki słynnej palmy z Alei Jerozolimskich), która... zrekonstruowała warszawską księgarnię Antyk, sprzedającą m.in. literaturę antysemicką.
  • Krakowskie Muzeum Narodowe prezentuje wystawę "Fin de siecle w Krakowie", na której można oglądać powstałe na przełomie XIX i XX wieku tkaniny i przedmioty codziennego użytku, a przede wszystkim obszerną kolekcję secesyjnych plakatów, których autorami byli m.in. Stanisław Wyspiański, Józef Mehoffer, Teodor Axentowicz i Wojciech Weiss.
  • Muzeum Narodowe w Warszawie odzyskało obraz Jana Matejki "Portret Karola Podlewskiego", skradziony podczas Powstania Warszawskiego przez żołnierzy niemieckich. Płótno odnaleziono w prywatnej kolekcji w Kalifornii.
  • Narodowy Instytut Fryderyka Chopina zakupił na aukcji w Londynie autograf Mazurka op. 6 nr 3 Chopina.
  • W dniach 28-29 lipca odbędzie się kolejny Przystanek Woodstock w Kostrzyniu. Tym razem będzie on poprzedzony trzydniową Akademią Sztuk Przepięknych, czyli cyklem otwartych wykładów i warsztatów dla młodzieży, z udziałem m.in. Moniki Olejnik, Kazimiery Szczuki, Janusza Głowackiego, Zbigniewa Hołdysa i Piotra Łazarkiewicza.
  • 28 lipca w Kołobrzegu rozpoczyna się III Festiwal im. Jacka Kaczmarskiego "Nadzieja".

(af)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 31/2006

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Otrzymałem ostatnio bardzo miły list od mego biskupa, diecezji Oakland, Cumminsa. Pisze, że był na audiencji w Watykanie i przesyła pozdrowienia od papieża, który go o to prosił, określając mnie jako człowieka religijnego, »nie mojej ideologii«, ale chrześcijanina. Nie wiem co słowo »ideologia« w ustach papieża znaczy, może moje występy przeciw państwu wyznaniowemu. Kwestie teologiczne mnie przejmują, w kraju gdzie kasta wiedna jest laicka i, sądząc po literaturze, ateistyczna. Wydaje mi się, że nie umysły suche mogą tu dostarczyć wglądu, ale takie jak Iwaszkiewicza, którego ewolucja ku Bogu Nicości niezbyt mi się podoba. Na ogół mam poczucie rozmijania się z polskim czytelnikiem i obawiam się, że jestem idealnym materiałem do dysertacji wyłącznie pośmiertnych. Chciałbym, żeby Pan przeczytał »Storge«, tom Oskara Miłosza w moim przekładzie wydany przez Znak w Krakowie w 1993. Pies z kulawą nogą tą książką się nie zainteresował, po prostu nikt nie wie, »Czym się to je«, ale jeżeli Pan zechce zaglądnąć, to zrozumie Pan mój samotny upór i niezgodę z literackimi modami. Te mają dużo do czynienia z kultem malarstwa, zabytków architektury, kompozytorów. Co prawda w ubiegłych wiekach też były podpórki, czyli ciągłe odwoływanie się do Homera, do mitologii greckiej etc. Ale właściwie to mnie ta kulturalność drażni (również u Amerykanów) i widzę w tym wszystkim nowy akademizm poezji i prozy" - pisał Czesław Miłosz do Krzysztofa Myszkowskiego w 1994 roku. Listy autora "Drugiej przestrzeni" do redaktora "Kwartalnika Artystycznego" ukazują, chwilami aż nieco humorystycznie, konsekwencję, z jaką Miłosz walczył o określony typ sztuki, wytrwale namawiając autora "Pasji według świętego Jana" i "Koziego rogu" do realizmu, pisania "dla ludzi" i pozbycia się "pisarskiego skurczu".
Obraz tygodnia
W wieku 90 lat w Warszawie zmarł ksiądz Jan Twardowski, poeta. Autorowi słynnej frazy "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", naszemu dawnemu współpracownikowi, poświęcamy w tym numerze "Tygodnika" specjalny dodatek.
"Jesteśmy spadkobiercami pradawnej wiedzy, którą przekazywano przez wieki... Wiele słów, których używamy automatycznie, jest w rzeczywistości jej żywym świadectwem. Ponieważ zapomnieliśmy, jakie jest prawdziwe znaczenie powszechnie używanych słów, takich jak »katolik« czy »uniwersytet« - słów, które mogłyby skierować nas w stronę jednego, w stronę uniwersalnego i niepowtarzalnego - musimy wynajdować nowe słowa, na przykład »holistyczny« (wywiedzione z greckiego »holos«, które oznacza całość albo całkowitość), aby przypominały nam o niebezpieczeństwie fragmentaryzacji i rozproszenia wiedzy. Coraz mocniej odczuwa się w świecie potrzebę, aby te dwa światy - świat nauki i świat religii - zeszły się z sobą, zdając sobie zarazem sprawę, że w obydwu patrzy się na życie z odmiennych punktów widzenia. Jeden świat, oparty na niezwykłym pomnażaniu wiedzy związanej wyłącznie z aktywnością umysłu czy też mózgu, wydaje się prowadzić nas do coraz większej złożoności i wyprowadzać nas na zewnątrz, przede wszystkim na zewnątrz nas samych. Drugi świat i jego wiedza wydają się odnosić do »bycia«, do czegoś, co prowadzi nas ku wnętrzu i tam odsłania tajemnicę" - tłumaczył Michel de Salzman, uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa (1877-1949).