Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
- Jaki zaś będzie Krakowski Festiwal? Do konkursu międzynarodowego zakwalifikowano 56 filmów z 22 krajów, a do polskiego - 39. Jak zawsze dominuje dokument, nie brakuje animacji, ale niemal nieobecna jest fabuła. Zobaczymy np. nowe filmy braci Quay i Herzoga. Festiwalowi towarzyszą przeglądy, m.in. “Krótkie formy mistrzów kina" (od Griffitha do Kieślowskiego). Krzysztof Gierat, dyrektor KFF, zapowiada, że szczególnie uhonorowany będzie pokaz filmu Andrzeja Trzosa-Rastawieckiego “Żydzi, chrześcijanie, muzułmanie... dzieci Boga". Projekcji będzie towarzyszyć debata przygotowana przez “TP".
- “Skumbrie w tomacie". Kinga Dunin zauważyła niedawno, że “pisarze próbujący krytykować kapitalizm są noszeni na rękach i dopieszczani na rozkładówkach przez najbardziej komercyjne kolorowe magazyny. W poważniejszej prasie zachwyty nad ich twórczością sąsiadują, jak gdyby nigdy nic, z językiem neoliberalnym zachwalającym zalety wolnego rynku. Rynek tylko czekał, aż będzie mógł na półce z towarami postawić także dobrze zrobione atrapy własnych przeciwników i tym samym uświetnić swoje zwycięstwo". Krytycy kapitalizmu interesują też Dariusza Nowackiego, który pisząc o “Nic" Dawida Bieńkowskiego pyta w “Twórczości" (nr 5): “Jak nazwać te doraźne, pełne krytycznej pasji, socjologizujące opowieści? Prozą antykorporacyjną? Tendencyjną? Zaangażowaną? Czy trzeba w nich widzieć tylko i wyłącznie publicystykę w beletrystycznym przebraniu, czy może coś więcej? (...) Proza antykorporacyjna (...) ma z językiem, z formą poważne kłopoty. O skali problemu powiadamia także powieść Bieńkowskiego. (...) Tyle lat czekaliśmy na nowe »Przedwiośnie«, no i doczekaliśmy się. Co tam Żeromski! Ktoś był łaskaw zauważyć, że »Nic« to »Lalka« III RP. Bardzo zabawne parantele. Tym bardziej zabawne, im lepiej zrozumiemy, czym - w aspekcie formalnym, od strony inżynierii powieściowej - jest utwór Bieńkowskiego. A jest bodaj żartem, jakąś impresją na temat, grą z konwencją, a właściwie bodaj z kilkoma konwencjami (...) Mamy tu do czynienia z niebywałym nagromadzeniem stereotypów, klisz i komunałów, nie mówiąc o jawnej, ostro bijącej w oczy tendencyjności. (...) Nie wiem, czy taka była intencja, ale Bieńkowski świetnie pokazał, na czym polega bankructwo prozy rzekomo oddającej sprawiedliwość widzialnemu światu. (...) Mówi nam coś takiego: jeśli tak bardzo chcieliście opowieści o »słodkich latach dziewięćdziesiątych«, no to ją macie, skumbrie w tomacie, nic!".
- “Kogo obraża biust?" - pytają Agnieszka Graff i Izabela Kowalczyk (“Gazeta Wyborcza"). Niedawno minister Magdalena Środa zaproponowała powołanie rządowej instytucji badającej, czy reklamy zawierają treści seksistowskie. Graff i Kowalczyk: to propozycja daleka od poglądów feministek, które nie czują się obrażone damskim biustem w reklamie, lecz zirytowane. “Większy opór niż reklama budzi w nas wizja ruchu kobiecego jako wiecznie obrażonego stróża kobiecej godności, której zagraża falujący w reklamie biust. Szczególnie nie podoba nam się wizja feminizmu, który chroniąc bezbronne kobiety przed ową »obrazą«, pragnie posługiwać się cenzurą". Przyznają, że seksizm w reklamie istnieje, ale istnieją także aluzje rasistowskie, uprzedmiotawianie mężczyzn i indoktrynacja dzieci. Zauważają, że wypowiedzi Środy są wykorzystywane przez tzw. obrońców moralności: “Podczas jednej z dyskusji radiowych ktoś powiedział, że nareszcie Środa i Radio Maryja mówią jednym głosem". Graff i Kowalczyk proponują, by reklamy oceniała Rada Etyki Reklamy, nie zaś rządowe ciało, które kiedyś mogłoby zakazać nie tylko seksistowskich reklam: “Ktoś postanowi raz a dobrze rozprawić się z twórczością artystów krytycznych, mówiąc, że ranią jego uczucia religijne. Dziś te wysiłki są pozaprawne albo ocenia je niezawisły sąd. Czy chcemy, aby uzyskały wsparcie państwowego urzędu ochrony moralności?".
- Podczas zakończonych niedawno 50. Warszawskich Targów Książki Polska Izba Książki odrzuciła pomysł wprowadzenia ustalonych cen książek, zatem wydawcy będą dowolnie udzielać rabatów detalistom i hurtownikom, co jest dobrą wiadomością dla silnych podmiotów, ale złą dla małych księgarń, które nie mogą konkurować z supermarketami, Empikiem lub siecią Matras. Tymczasem według sondażu Instytutu Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej 42 proc. Polaków w ciągu ostatniego roku nie przeczytało ani jednej książki, a 33 proc. czyta jedną książkę nie częściej niż co trzy miesiące, najczęściej podręczniki, lektury obowiązkowe, romanse, literaturę sensacyjną.
- We wtorek 31 maja o godz. 19.00 w Filharmonii Narodowej w Warszawie wystąpi zespół Musica Antiqua Köln. W programie: Antonio Caldara, Michele Mascitti, G.B. Ferrandini / G.F. Haendel.
- Na zaproszenie Ery Jazzu w Warszawie wystąpiła gwiazda operowa Barbara Hendricks. Tym razem z repertuarem jazzowym, m.in. z piosenkami Cole’ Portera, Duke’a Ellingtona, George’a Gershwina.
- Pilch Człowiekiem Magla. Studenci Szkoły Głównej Handlowej i redakcja studenckiego miesięcznika “Magiel" przyznali Jerzemu Pilchowi tytuł Człowieka Magla. Gratulujemy!
(js)