Na linii ulicznego frontu
Na linii ulicznego frontu

W październiku 2069 r. doszło do pierwszego od 13 lat śmiertelnego wypadku samochodowego w Warszawie. To dobra okazja, by przypomnieć, że pół wieku temu takie wypadki zdarzały się regularnie. W całej Polsce każdego dnia ginęło na drogach 8 osób.
Lektura archiwalnych serwisów internetowych z początku XXI w. przeraża nie mniej niż czytanie książek o pracy dzieci podczas rewolucji przemysłowej albo o zachorowaniach na polio przed wynalezieniem szczepionki. Dziś wydaje się nam całkowicie oczywiste, że bezpieczeństwo na drodze to priorytet i że nie ma ważniejszego aspektu przy projektowaniu drogi.
W Polsce lat 2000–2020 szacunek do życia był oczywiście w debacie publicznej ważną wartością. Ale z niezrozumiałych z dzisiejszego punktu widzenia powodów, jeśli chodzi o śmierć ponoszoną w wyniku wypadku drogowego, szacunek ten ulegał zawieszeniu. Można nawet natknąć się na...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
„ św. Piotr nie wpuszczał do
Wydaje się jakby czytał Pan
Przypominam, co pisałem
wiele w tym tekście kitu
Bardzo jednostronnie napisane
Wnioski?
Warzecha bez pojęcia
Gdynia
Tekst niesamowicie optymistyczny
wona
Osobiście nie wierzę w