Mur nie runie

Ben Gurion, ojciec-założyciel państwa Izrael, zwykł mawiać: Nieważne, co mówią inni. Ważne, co robią Żydzi. A Żydzi budują mur oddzielający tereny zamieszkałe przez Palestyńczyków od reszty kraju. Przedsięwzięcie Ariela Szarona cieszy się 80 procentowym poparciem izraelskich Żydów i dla premiera jest to wystarczająca legitymacja. Opinia międzynarodowa od lat sprzyja Palestyńczykom, ale to mieszkańcy izraelskich miast codziennie wsiadają do autobusów na przystankach, które, jak ten w ostatnią niedzielę (jedna ofiara śmiertelna, 20 rannych), mogą wylecieć w powietrze za sprawą bojowników Al Aksy.

18.07.2004

Czyta się kilka minut

Rząd Izraela nie uznaje piątkowego wyroku Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze nakazującego zburzenie muru. Twierdzi, że mur jest jedynym skutecznym sposobem na powstrzymanie samobójczych ataków palestyńskich. Szaron konsekwentnie dąży do oddzielenia obu narodów, likwiduje przywódców palestyńskich ugrupowań oskarżanych o zamachy, ale też chce wyprowadzić Żydów ze strefy Gazy. Jak się okazuje tylko prawicowy jastrząb jest w stanie - paradoksalnie - zarządzić odwrót.

Ale nie ma też wątpliwości, że mur budowany jest z krzywdą dla Palestyńczyków, którzy chcą normalnie podróżować, pracować, żyć - a takich jest przecież większość. Przede wszystkim zaś mur w wielu miejscach wdziera się, gwałcąc prawa międzynarodowe, na tereny palestyńskie, co naraża Izrael na oskarżenie, że próbuje je zagarnąć. Szaron więc rozwiązując jeden problem, kładzie fundament pod następny.

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości waży o tyle, o ile ONZ okaże się zdolna do jego wyegzekwowania - czyli niewiele (choćby dlatego, że Stany Zjednoczone zapewne zablokuja ewentualne sankcje wobec Izraela). Rząd Szarona zastosuje się za to do wcześniejszego o tydzień orzeczenia izraelskiego Sądu Najwyższego, który nakazał modyfikację kilkudziesięcio kilometrowego odcinka bariery, ponieważ “naruszał równowagę między potrzebami bezpieczeństwa i prawami miejscowej ludności". Palestyńczycy zatem mogą liczyć na ochronę swych praw tak długo, jak długo Izrael pozostaje państwem prawa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Publicysta, dziennikarz, historyk, ekspert w tematyce wschodniej, redaktor naczelny „Nowej Europy Wschodniej”. Wieloletni dziennikarz „Tygodnika”. Autor i współautor książek: „Przed Bogiem” (2005), „Białoruś - kartofle i dżinsy” (2007), „Ograbiony naród ‒… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 29/2004