"Mówi Józef Światło..."

50 lat temu uciekł na Zachód wysoki funkcjonariusz Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Józef Światło. Audycje z jego udziałem nadawane przez Radio Wolna Europa wstrząsnęły polskim życiem politycznym i przyśpieszyły odwilż 1956 r. Światło opowiadał o pracy MBP i sytuacji w ówczesnym establishmencie, opisywał rolę NKWD, a szczególnie gen. Iwanowa-Sierowa w umacnianiu władzy komunistów w Polsce, negował dokonania Armii Ludowej, zdradzał metody walki z Kościołem i podziemiem, ujawniał, że każdy obywatel PRL - w tym prezydent Bierut - miał teczkę w MBP. Audycja “Za kulisami partii i bezpieki" zyskała niewiarygodną popularność.

W archiwach służb specjalnych PRL, znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej, na temat Światły zachowało się ledwie kilka teczek. Mówią one wiele o samym Światle i dowodzą przerażenia w MBP po jego ucieczce - pisze w POLITYCE (48) Artur Górski.

4 września 1953 r. dyrektor X Departamentu MBP Anatol Fejgin i jego zastępca Józef Światło pojechali służbowo do Berlina. Celem misji było ustalenie miejsca pobytu i likwidacja Wandy Brońskiej, córki Mieczysława Brońskiego, współpracownika Dzierżyńskiego, Marchlewskiego i Róży Luksemburg. Brońska uciekła z Polski do Berlina Zachodniego i podjęła współpracę z RWE. W Berlinie Światło powiedział Fejginowi, że chce zrobić zakupy we francuskiej strefie okupacyjnej. Fejgin się zgodził. Podwładny zniknął.

Początkowo władze PRL próbowały ukryć fakt ucieczki na Zachód prominentnego oficera. Oficjalnie poinformowano o niej dopiero w grudniu 1954 r. Komunikat PAP głosił: “Władze weszły na trop prowokatora i agenta wywiadu amerykańskiego Józefa Światło, który fałszując dane, dotyczące swojej przeszłości i maskując się oraz wykorzystując brak dostatecznej kontroli - zdołał usadowić się w aparacie bezpieczeństwa. (...) Obawiając się zdemaskowania w wyniku rozpoczętych dochodzeń, agent prowokator Światło zdołał zbiec za granicę i dziś jawnie już, jako zdemaskowany agent amerykańskiej dywersji, kontynuuje swą prowokatorską robotę".

W ankiecie z 1945 r. aspirujący do służby w organach bezpieczeństwa Światło pisał: “Nazwisko: Fleischfarb Izok, syn Gabriela, pseudonim Józef Światło, ur. 1.01.1915 rok, wieś Medyn, pow. Zbaraż. Narodowość - żydowska, wyznanie - bezwyznaniowy, zawód - szewc, kwalifikacje - szewc". Z dokumentów działu osobowego MBP wynika, że Światło naukę zakończył jako 15-latek. Do połowy 1938 r. działał w Komunistycznym Związku Młodzieży. Walczył w kampanii wrześniowej: z 6 Dywizją Piechoty dostał się do radzieckiej niewoli. Został wysiedlony do Gorkowska, gdzie pracował - jak napisał - jako brygadier, a następnie do azjatyckiej części ZSRR. Tam zatrudniony został w Kooperatywie Szewców Kolejowych. W miejscowości Dżambuł ożenił się w 1943 r. Przyjął nazwisko żony Justyny Światło. Wstąpił do 1 Dywizji Piechoty im. Kościuszki. Za udział w bitwie pod Lenino, jako zastępca dowódcy plutonu, awansował do stopnia chorążego. Był oficerem politycznym, ukończył szkołę podoficerów tej specjalności. Gdy armia dotarła na warszawską Pragę, został szefem biura werbunkowego do WP. Następnie przeniesiono go do Milicji Obywatelskiej, gdzie objął funkcję naczelnika wydziału śledczego. Stamtąd trafił do wojewódzkiego wydziału bezpieczeństwa. W 1946 r. został zastępcą szefa Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa w Krakowie, dwa lata później przeniesiono go do centrali, w 1950 r. mianowano naczelnikiem wydziału w I departamencie, a w 1951 r. - wicedyrektorem departamentu X.

Oto rozkaz nr 1093 szefa MBP z października 1954 r.: “W związku ze zdradą i dezercją z organów BP w grudniu 1953 r. zdjąć z wszelkiego zaopatrzenia w MBP oraz skreślić z ewidencji stanu osobowego". Za to degradacja Światły nastąpiła po... 5 latach - w październiku 1959 r.

Szefom Światły jego ucieczka wydawała się nieprawdopodobna - zaliczany był do najbardziej oddanych pracowników. Brał udział w najważniejszych operacjach, np. aresztowaniach prymasa Wyszyńskiego, Władysława Gomułki i gen. Spychalskiego. Był postrachem przesłuchiwanych, ponoć osobiście ich torturował. Oto charakterystyka Światły przygotowana przez szefa krakowskiego WUBP mjr. Olkowskiego: “Opanowanie pracy i umiejętność pracy z agenturą doskonała, poczucie odpowiedzialności duże, pracowity, w stosunku do podwładnych dość chłodny, ale grzeczny. Zalety i wady osobiste: poziom intelektualny wysoki, mimo małego wykształcenia, godność osobista duża, zarozumiały". W 1947 r. Światło w piśmie do ministra Radkiewicza prosił o zdjęcie z kierowniczego stanowiska w aparacie bezpieczeństwa publicznego. Motywował to wyczerpaniem nerwowym i brakiem odpowiedniego wykształcenia. W odpowiedzi przyznano mu zapomogę pieniężną dla podreperowania zdrowia jego, “żony i dziecka".

Nastroje w resorcie po ucieczce Światły pokazują raporty wewnętrzne. Na podstawie informacji z MBP I sekretarz Komitetu Dzielnicowego PZPR Warszawa Ujazdów pisał: “Po zakomunikowaniu aktywowi MBP o sprawie prowokatora Światło, spora część pracowników i ich rodzin zaczęła słuchać RWE i dzielić się wiadomościami. Towarzysze z Dep. VI-ego opowiadają, że nawet tow. Duljasz (Hipolit, szef więziennictwa - przyp. AG) po powrocie z odprawy od Tow. Ministra nastawił na BBC, lecz na skutek trzasków w odbiorniku radiowym zrezygnował ze słuchania". I dalej: “Pracownicy wiedzieli, że Światło prowadził rozwiązły styl życia. Światło ściągał do MBP swoje byłe pracownice z Krakowa - Kuźnicką i Lont Helenę, podając przy tym, że z Lont Heleną łączyły go stosunki osobiste, które załatwiał". Niektórzy pracownicy resortu - jak wynika z notatki dyrektora Gabinetu Ministra BP ppłk. M. Drzewieckiego - zastanawiali się też, czy “nie można by w jakiś sposób zlikwidować obecnie Światło"? Inni, uprzedzając, co może na ich temat powiedzieć Światło, przyznawali się do rozmaitych przewin. W notatce wydziału organizacyjnego KC PZPR z listopada 1954 r., czytamy: “Pracownik Dep. Śledczego MBP, tow. Tempowski opisuje w liście do egzekutywy POP, że będąc jeszcze pracownikiem terenowym w 1948 r. przywłaszczył sobie zegarek z depozytu skazanego na śmierć przestępcy oraz, wykorzystując swoje stanowisko służbowe, wypożyczył sobie pieniądze od człowieka, nie myśląc nawet o zwróceniu ich". Z kolei tajni informatorzy zaczęli się bać, że zostaną zdemaskowani. Z dokumentów wrocławskiego WUBP wynika, że od początku października 1954 r. zgłosiło się tam dziesięciu agentów (w tym pięciu księży) “stawiając sprawę - jaka jest gwarancja, że Światło nie wie o ich pracy?".

Światło zmarł w USA w 1975 r.

KB

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2003