Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ma rację metropolita częstochowski – w Polsce powstanie państwa wyznaniowego uniemożliwia np. konstytucja. Ostatnio mamy raczej problem z wypracowaniem harmonijnego modus vivendi dla Kościoła i dla państwa. Widać to chociażby w stylu mówienia w Kościele o sprawach publicznych. „Przez naszą ojczyznę płynie porywisty nurt (…) niesie wodę mętną, brudną, zainfekowaną rozmaitym śmieciem. Ten porywisty nurt deprecjonuje, niszczy, rozmywa wartości, o które wspierały się polskie pokolenia, deprawuje sumienia, atakuje bezpardonowo Kościół...” – mówił także 15 sierpnia abp Sławoj Leszek Głódź o Polakach mających inny niż Kościół pomysł na Polskę.
Ale są też dobre przykłady, które warto propagować. W Piekarach Śląskich w ostatni weekend odbyła się doroczna pielgrzymka kobiet. W przemówieniu do kobiet (poza mszą!) metropolita katowicki abp Wiktor Skworc poruszył wiele spraw ważnych także z politycznego punktu widzenia: praca i przedsiębiorczość kobiet („praca zawodowa daje wam satysfakcję i wzmacnia poczucie bezpieczeństwa oraz własnej wartości”), postulaty pielęgniarek, kryzys i rozpad małżeństw, wybory parlamentarne. Ale nawet gdy pojawiły się mocne słowa (handlujący dopalaczami nazwani zostali „skrytymi mordercami”), zaraz znalazła się uwaga, że to wyzwanie dla wszystkich: i dla państwa, i dla Kościoła. ©℗