Reklama

Ładowanie...

Modele i awatary

06.11.2017
Czyta się kilka minut
Biomedycyna nie może obejść się bez zwierząt, na których testuje się leki albo obserwuje zmiany wywołane mutacjami. Coraz więcej w tej dziedzinie zawdzięczamy niepozornej rybce danio.
Danio pręgowany PABLO BOU MIRA / ALAMY STOCK PHOTO / BEW / MONTAŻ „TP”
A

Awatary w popkulturze swoją karierę zawdzięczają filmowi science fiction Jamesa Camerona z 2009 r. o takim właśnie tytule. W tym najbardziej dochodowym przeboju w historii kinematografii awatary powstawały w laboratoriach na skutek zmieszania DNA ludzkiego z DNA mieszkańców fikcyjnej Pandory. Z języka filmowego do naukowego termin „awatar” przedostał się za sprawą naukowców z Hiszpańskiego Narodowego Centrum Badań nad Rakiem w Madrycie. W opracowanej przez nich metodzie eksperymentalnej wykorzystuje się „mysie awatary”, by jak najlepiej dobrać chemioterapię do potrzeb konkretnego pacjenta.

Podczas wycięcia guza z ciała chorego pobierane są komórki nowotworowe, które są następnie wszczepiane myszom – w ten sposób powstają mysie awatary. Kiedy u gryzoni nowotwór się rozwinie, testowane są na nich różne kombinacje dostępnych chemioterapeutyków, tak by ustalić najbardziej...

9282

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Podobne teksty

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]