Reklama

Ładowanie...

Między krzykiem a milczeniem

02.12.2008
Czyta się kilka minut
Górecki stał się czarnym koniem muzyki, późno odkrytym mistrzem, który zawładnął wyobraźnią mas.
P

Przez 60 lat był kompozytorem drugiego planu. Żył w cieniu artystycznych sukcesów Lutosławskiego, sławy Pendereckiego i brylującego w filmowym świecie Kilara. Był samotnikiem, unikał publicznych wystąpień. Wolał czytać, słuchać, jeździć do Chochołowa. I komponować. Kiedy na początku lat 90. świat anglosaski odkrył "Symfonię pieśni żałosnych", a w domach polskich muzykologów rozdzwoniły się telefony z prośbą o informację o artyście, zagraniczni rozmówcy często byli odsyłani z kwitkiem. Bo o Henryku Mikołaju Góreckim wiadomo było tylko, że jest.

Garnitur rewolucjonisty

W swojej twórczości Górecki stawia cezurę na początku lat 70., uznając partytury wcześniejsze za pomyłkę. Szkoda, bo estetycznie oryginalne dzieła, kreatywnością wpisujące się w nurt zachodniej awangardy, są przykładem kompozytorskiej dyscypliny,...

8099

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]