Maszyna do podsłuchiwania

Kobieta z dzieckiem. „Mam na jutro walentynkę dla Pana Jezusa”. „Napisz »Kocham Cię, Panie Boże«”. „Ale to dla Jezusa”. „Też przeczyta, to jedna osoba”. „Dlaczego się podpisałeś »Łazarz«?!”. „Było na lekcji, że się kochali”.

05.03.2024

Czyta się kilka minut

 /
Eliza Kącka // Archiwum prywatne

Autobus 119, jazda ku metru. Trójka starszych. Pierwsza: „I końca nie widać. Teraz Pegasus”. Druga: „Boże! A to co?”. Starszy: „Maszyna do podsłuchiwania PiS-u”. Pierwsza: „Nie dość aresztowań, jeszcze to cierpienie”. Pauza. „Ale kto podsłuchiwał?”. Starszy: „Ruskie”. Pierwsza: „A nie liberały?”. Starszy: „Co za różnica? Wszystko agenci”. Druga: „Ja na Pegaza nie wpadłam. Mało wychodzę. Ale policja?”. Starszy: „Co policja?”. Druga: „Trzeba było złapać!”. Starszy: „Eeetam, wszystko agenci”. Pierwsza: „Ja się o PiS nie boję. Oni nie mają nic do ukrycia”. Druga: „Tak! Jest Wielki Post. Prezes to cierpienie na pewno ofiaruje. Ja ofiaruję Pegaza za Polskę”.

Lidl, kolejka, przede mną dwie sześćdziesięcioletnie. „Koniec lutego, pani Krysiu”. „Niech mi pani nie przypomina, tragedia”. „U mnie już się cieszą na Wielkanoc”. „Nienawidzę tych świąt”. „Najważniejszych! Tak nie można”. „Są za krótkie. I zawsze mi po nich smutno”. „Krótkie, ale radosne, kolorowe!”. „Nie. Kiedy byłyśmy dziećmi, tydzień był jeszcze coś wart. Teraz miesiąc mija szybciej”. „Bo dziecku inaczej się liczy”. „Może, ale ja się upieram, że mamy inflację czasu”. „Y?”. „No co? Złoty może mieć inflację, a czas nie?”.

Autobus 503, matka z dzieckiem. „Mam na jutro walentynkę dla Pana Jezusa”. „Napisz »Kocham Cię, Panie Boże«”. „Ale to dla Jezusa”. „Też przeczyta, to jedna osoba”. „Ksiądz ocenia pomysłowość, zobacz”. Daje matce zeszyt. „Dlaczego się podpisałeś »Łazarz«?!”. „Było na lekcji, że się kochali”. „Nie kochali się!”. „?”. „To dwaj faceci”. Pauza, mały z zezem zdziwienia. „Ale skąd ci przyszedł ten Łazarz?”. „Bo go Jezus wyciągnął z grobu”. „Wskrzesił”. „Też bym kochał Jezusa, jakby mi to załatwił”. Matka patrzy na mnie przerażona. „Załatwił ci zbawienie”. „Walentynka za zbawienie? Nieee, musi być coś ekstra”. „Boże jedyny”. Mały negocjacyjnie: „Skreślam Łazarza i podpiszę »Maria Magdalena«, żeby było od babki”.

Park Morskie Oko, czytam sobie. Na sąsiedniej ławce gość nieco młodszy koczuje z książką. Otwiera, zamyka, kręci się podminowany. Złapaliśmy kontakt wzrokowy. Już prawie się poderwał, ale zwątpił i oklapł. Po chwili słyszę jednak: „Zna się pani na Biblii?”. „Hm, nie wiem, troszkę”. Dosiadł się migiem: „Pomoże mi pani?”. „U, jeśli potrafię”. „Mam narzeczoną, od środy”. „Aha”. „Ona jest ogólnie poszukująca”. „Uhm”. „I ja się boję, że ktoś mi ją chce podebrać”. „Nono”. „Przeczyta pani te dedykacje. To jej prezent urodzinowy od kolegi z kancelarii”. „Uhu, Kohelet”. „To się pani zna!”. „Eeetam, ma pan tu skrót Ekl przy cytatach. A pan czytał te »Listy zza grobu«?”. „A po co?”. „Nie wiem, może tu jest odpowiedź”. „U Mroza? Nieee. Niech mi pani powie, co to znaczy”. „Matko. Że lepiej nie ślubować niż ślubować...”. „Ha! No więc tu zdjął gacie. Ale ten drugi cytat?!”. „Że marność nad marnościami?”. „Aha”. „Nie wiem, jaki w tym może być podryw…”. „Aaa, więc pani też myśli, że to podryw!”. „Pan tak myśli, ja tylko czytam”. „A trzecie?”. „O jedzeniu, piciu i zażywaniu szczęścia? Hm”. „No, to jest jasne”. „To po co pan pyta?”. Spojrzał z dziką desperacją: „Bo nie mogę zrozumieć, że można kogoś rwać na Biblię!”.

Poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Przyszło się po dokumentację, siedzi się, czeka. Matka pierwsza: „Psycholog mi powiedział, że Antoś robi postępy”. Matka druga: „To najważniejsze”. Ojciec pierwszy: „Agniesia podobno przystopowała, ale nie panikujemy z żoną. Dostanę za tydzień wyniki testów na inteligencję…”. Matka druga: „Powodzenia”. Ojciec pierwszy: „…liczę na wysoki iloraz. A potem się zajmiemy psychologią”. Matka druga: „Nam zlecili sesję rodzinną, ale terminy nie do wzięcia, mąż ciągle w pracy. Ale my się nie kłócimy”. Matka pierwsza: „Antoś mógłby lepiej pracować w grupie. Teraz ćwiczymy koordynację oko-ręka”. Ojciec drugi: „A może dzieci są dla niego niemiłe?”. Matka pierwsza: „Nie, Antoś nawiązuje kontakt tylko wtedy, jak coś potrzebuje. Tak mówi psycholog”. Ojciec drugi: „Aaaa”. Matka pierwsza: „No i teraz zostaje kwestia, czy mu to nie przeszkodzi w dobrym starcie w szkole”. Matka druga: „Jest na to terapia?”. Matka pierwsza: „No właśnie czekam na rozmowę o możliwych oddziaływaniach”.

Dwie w metrze, wiek wczesnostudencki. Zaczyna się ciekawie, telefon pod ręką. „Odpisał ci?”. „Nie wiem, zablokowałam go”. „Weź, głupia, podobałaś mu się”. „Zaczął mi pisać, że kocha żonę i że nie odejdzie”. „No luz, chciałaś rozwodu?”. „Potem mnie spytał, czy jestem lesbijką”. „E?”. „Dalej, że w sumie szkoda, że nie, bo to podniecające”. „To chyba OK”. „Dopisał, że jego żona jest seksi, i przysłał zdjęcie”. „Łoł”. Raptem się obudził, że nie wie, jakie noszę majtki, i zaczął mnie pouczać, co kręci facetów”. „Koronki?”. „Też. Dodał, że lubi BDSM, a w domu nie ma okazji”. „Haha”. „Ale też bez przesady, bo to grzech. I wkleił modlitwę przebłagalną”. „Co?!”. „Potem pisał, że jednak idzie na spowiedź, by się oczyścić. A potem, że go zwodzę”. „Ta”. „No, a w końcu, że mam chaos w życiu emocjonalnym i jestem toksyczna”. „Bosz, Alka, po co ty z nim wchodziłaś w takie rozmowy?!”. „Nie wchodziłam”. „Jak nie?”. „Nie wchodziłam. To był monolog. Godzinę mu to zajęło. Słowa nie napisałam, przysięgam”.

Wąż nad Polską

Autobus 131, jazda na Mokotów. „Ty słyszałaś, jest taki poeta Wencl? Właśnie go wycięli z listy lektur, Norwida też wywalili”. „A ten Wencl jeszcze żyje?”. „Jeśli go nie zabili, żyje. Ale to klasyk. Może zaraz przestać”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Pisarka, literaturoznawczyni, krytyczka. Autorka dwóch książek akademickich („Stanisław Brzozowski wobec Cypriana Norwida” oraz „Lektura jako spotkanie. Brzozowski – tekst – metoda”) i trzech prozatorskich („Elizje”, „po drugiej stronie siebie”, „Strefa… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 10/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Skreślam Łazarza