Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Madeleine Albright urodziła się w Pradze, w rodzinie czechosłowackich Żydów, która dwukrotnie uciekała z kraju: w latach 30. przed faszyzmem i w latach 40. przed komunizmem. Pracę dyplomową pisała u prof. Zbigniewa Brzezińskiego, a jej pierwszym krokiem w polityce był udział w kampanii wyborczej senatora (polskiego pochodzenia) Edmunda Muskiego w kampanii prezydenckiej w 1972 r. Kiedy w 1977 r. Brzeziński został doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego u prezydenta Jimmy’ego Cartera, ściągnął byłą studentkę do Białego Domu. „Gdzie się nie zwróciłam, zawsze trafiałam na Polaka” – mawiała Albright.
Posadę szefowej dyplomacji powierzył jej w 1997 r. Bill Clinton. W tej roli, a wcześniej jako ambasador USA w ONZ, dała się poznać jako orędowniczka przyjęcia do NATO Polski, Czech i Węgier oraz jako zwolenniczka interwencji Zachodu na Bałkanach – uważała, że USA mają moralny obowiązek interweniowania w kryzysy zagrażające pokojowi i porządkowi w świecie. W Iraku zapamiętano ją jednak z telewizyjnego wywiadu, w którym przekonywała, że śmierć pół miliona irackich dzieci, zmarłych wskutek amerykańskich sankcji, nie była wygórowaną ceną za pokonanie tyranii. W Rwandzie zaś pamięta się jej, że jako ambasador w ONZ robiła wszystko, by w rezolucjach nie padło słowo „ludobójstwo”, co wymusiłoby na USA interwencję dla przerwania mordów Tutsich.
Madeleine Albright zmarła 23 marca w wieku 84 lat. ©℗