Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Państwo Szydłowscy, pracownicy Muzeum Historyczno-Krajoznawczego w Brasławiu. Pan Kastus jest współautorem pracy zbiorowej “Pamięć. Rejon brasławski" (1998) oraz przewodników i prac naukowych o tym rejonie. Dzięki jego opracowaniom poznaje się mało znane, a ciekawe postaci: Żelisława Januszkiewicza, starostę brasławskiego z okresu 20-lecia międzywojennego, który położył ogromne zasługi dla rozwoju gospodarczego Brasławszczyzny; Stanisława Narbutta - społecznika i lekarza, którego staraniem wybudowano w Brasławiu szpital miejski, a ofiarną pomoc chorym i potrzebującym pamięta się do dzisiaj; Bernarda Wysłoucha - dyrektora szkoły rolniczej w Opsie. Szydłowski pisze też o historii miejsc, architekturze, kiedyś pięknej, teraz albo zaginionej, albo zrujnowanej - po prostu, utrwala przeszłość. On też jest współautorem wystawy w Muzeum Etnograficznym w Gdańsku, eksponowanej także w Warszawie, jako: “Brasławszczyzna, kresy Kresów II Rzeczypospolitej". Dzięki jego pośrednictwu, zetknęłam się z książką “Dawne siedziby Ziemi Brzeskiej" (2004) Anatolija Fedoruka, wykładowcy na uniwersytecie w Mińsku. To pięknie wydana praca, dotycząca blisko 400 dawnych siedzib Polesia Brzeskiego; opisuje ich architekturę, zagospodarowanie parków, historię majętności i rodzin właścicieli. W książce zamieszczono zdjęcia i plany archiwalne, opisano stan obecny i sposób użytkowania. W dużej części posiadłości nie ma już czego użytkować, ale książka utrwala w pamięci piękno dawnych rezydencji. Wspaniała, obszerna bibliografia dokumentuje rzetelność wykonanej pracy. Pan Fedoruk pracuje nad analogicznym albumem, obejmującym dawne siedziby Grodzieńszczyzny.
Zwiedzając Brasławszczyznę, odwiedziłam wieś Dryświaty (kiedyś tętniące życiem miasteczko), gdzie poznałam ks. Zenona Szcząchora, proboszcza tej parafii. Tamtejszy kościół - zaprojektowany przez wileńskiego architekta Leona Witana-Dubiejkowskiego, a wybudowany w latach 1927-29 - w latach 70. zamknięto, zaś cenne wyposażenie rozgrabiono i zniszczono. Budowla częściowo znalazła się w ruinie. Ks. Szcząchor w ciągu 10 lat swego probostwa nie tylko odnowił kościół, ale na podstawie dokumentacji z archiwów wileńskich odrestaurował wnętrze zgodnie z projektem. Można sobie tylko wyobrażać, ile kosztowało to trudu zarówno jego, jak lokalną społeczność, która w dużej części jest uboga i bezrobotna.
O takich ludziach z Białorusi niewiele w Polsce wiadomo. Może szkoda, skoro wkładają tyle energii w utrwalenie tamtejszych polskich śladów.
ANNA OSTROWSKA (Bydgoszcz)