Ładowanie...
List z zakładu karnego
List z zakładu karnego
Od stycznia 2001 r. przebywam w zakładzie karnym w Goleniowie. Zakład, w którym przebywa około 1000 więźniów, nie ma stałego etatowego duszpasterza. W tym czasie posługiwało tu 5-6 kapłanów z miejscowej parafii. W tym przez rok kapłan, który odprawiał Mszę św. w 15 minut, zawsze spiesząc się na ślub lub pogrzeb. Często do odprawienia nabożeństwa nie dochodziło. O swobodnym słowie i wsparciu duchowym, jak i o spowiedzi nie mogło być mowy. Od blisko roku jeden z moich kolegów chciałby się ochrzcić i mimo naszych próśb kierowanych w jego imieniu, żaden z kapłanów nie podjął tego tematu. Interweniowałem podczas przepustki u proboszcza miejscowej parafii, z której pochodzą posługujący w zakładzie karnym księża, prosząc o regularne odprawianie Mszy niedzielnych. Otrzymałem obietnicę poprawy. Od tego czasu ksiądz przyszedł prawdopodobnie dwukrotnie, ale nabożeństwa nie odbyły się, ponieważ jak stwierdzono: nie było chętnych. Nikogo nie zainteresowało, jak to jest możliwe. Od Wielkanocy nie miałem możności uczestnictwa we Mszy św. na terenie ZK, a lipiec ogłoszono miesiącem urlopu od posług religijnych (dotyczy to wyłącznie katolików).
Skomplikowane zasady tworzenia tzw. list osób uprawnionych do korzystania z posług oraz częste zmiany tych zasad świadczą o manipulacji zmierzającej do utrudniania uczestnictwa. W czasie mego pobytu kilkakrotnie przybywał do ZK ksiądz biskup z diecezji, uczestnicząc w uroczystościach przekazywania nowych obiektów dla więźniów. Nigdy nie znalazł jednak sposobności na osobiste rozmowy czy też odprawienie Mszy św. Moje telefoniczne interwencje u diecezjalnego kapelana więźniów też nie przyniosły żadnego skutku: brak etatów. Brak etatów czy świadomości, że w tej liczbie ludzi wyizolowanych są tacy, którzy chcą coś zmienić w życiu?!
Przed rokiem w grupie tych, którzy mogli otrzymać przepustki, zorganizowaliśmy 5-dniową pielgrzymkę do sanktuariów. Wzbudziliśmy życzliwe zainteresowanie we wszystkich ośrodkach kultu. Pielgrzymka dała nam wspaniały duchowy owoc, ale też uświadomiła, jak samotni pozostaliśmy po jej zakończeniu.
(dane osobowe do wiadomości redakcji)
Zwróciliśmy się do Naczelnego Kapelana Więziennictwa - ks. Pawła Wojtasa, z prośbą o interwencję, a także informację o sytuacji kapelanów w zakładach karnych i realnych możliwościach zaspokajania duchowych potrzeb aresztowanych i skazanych. Mamy nadzieję, że odpowiedź otrzymamy.
REDAKCJA "TP"
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]