List biskupów: za kryzys Kościoła winą obarczają brak wiary wśród duchownych

Mimo że sam list był nietrafiony, wywołał sensowną dyskusję i stał się dowodem, że nawet wśród księży nie da się już dzisiaj stłumić krytycznego myślenia o Kościele.

25.03.2024

Czyta się kilka minut

Msza w Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. 18 marca 2018 r. // Fot. Tomasz Kawka / East News
Msza w archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. 18 marca 2018 r. // Fot. Tomasz Kawka / East News

Tegoroczny list biskupów do kapłanów na Wielki Czwartek zapewne nie zostałby szerzej zauważony, gdyby nie felieton Tomasza Terlikowskiego pierwotnie napisany dla portalu Deon. Rzeczowa krytyka biskupów wywołała jednak zbyt duży lęk wśród redaktorów jezuickiego portalu i tekst został odrzucony (autor zamieścił go ostatecznie na stronie „Więzi”). Zadziałał nieformalny kościelny mechanizm: „Jeśli opublikujemy, znowu będą nam suszyć głowę”.

Biskupi w liście kreślą dramatyczny opis sytuacji, jakby życie polskich księży było zagrożone nieustannym męczeństwem. Za kryzys Kościoła winą obarczają brak wiary wśród duchownych. A za wzór dają im biskupa z przełomu XIX i XX wieku, który zasłynął scholastycznym myśleniem o Kościele.

Wypunktowanie tych błędów wywołało refleksję nad źródłami kryzysu kapłaństwa. Na wypalenie zawodowe i brak adekwatnej odpowiedzi na procesy społeczne wskazał ks. Andrzej Draguła. Ks. Bartosz Rajewski mówił o kłopotach z dostosowaniem duszpasterstwa do stylu życia świeckich. Dominikanin o. Tomasz Dostatni zauważył, że wiele działań stało się kontrproduktywnych. Jako przykład takiego działania ks. Grzegorz Strzelczyk wskazał list biskupów. Ks. Mirosław Tykfer protestował: „Mówienie dzisiaj o »zenicie próby« jest diagnozą po prostu nie do zaakceptowania”. „Przeczytałem ten list. Dla mnie mowa trawa” – podsumował były prowincjał augustianów o. Wiesław Dawidowski.

Oczywiście nie jest dobrym prognostykiem dla Kościoła w Polsce to, że biskupi żyją we własnej bańce, nie potrafią zdiagnozować rzeczywistości i oglądają się wstecz. Ale pewną nadzieję niesie fakt, że mechanizm cenzury, wciąż ujawniający się u niektórych duchownych, szybko sprowokował swobodną dyskusję wśród innych. Najwyraźniej nie da się już stłumić krytycznego myślenia nawet w strukturach kościelnych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 13/2024

W druku ukazał się pod tytułem: Biskupi oglądają się wstecz