Lektura dla księgolubów

Juliusz Wiktor Gomulicki: PODRÓŻE PO SZPARGALII - edytor pism Norwida, varsavianista, bibliofil. Syn Wiktora Gomulickiego, poety i powieściopisarza, autora "Wspomnień niebieskiego mundurka", niestrudzony w przypominaniu jego twórczości. Zmarł przed trzema laty; w październiku 2009 r. obchodziłby setne urodziny. Książka, którą teraz otrzymaliśmy, ukazuje się po raz pierwszy.

16.03.2010

Czyta się kilka minut

"Podróże po szpargalii" - okładka książki /
"Podróże po szpargalii" - okładka książki /

"Podróże po Szpargalii. Mieszaniny literacko-obyczajowe" drukowane były w odcinkach od marca 1957 do lutego 1960 roku na łamach "Nowych Książek". Świadczą o fenomenalnej erudycji - i poczuciu humoru. Wzorem był Tuwim i jego cykl "Cicer cum caule, czyli groch z kapustą", ukazujący się w ostatnich latach życia poety w miesięczniku "Problemy". Gomulicki korzysta jednak nie tylko z dawnej prasy i publikacji autorów rozmaitej klasy, od wielkich pisarzy po oczywistych grafomanów, ale także z rękopisów, raz po to, by pokazać utwory dotąd nieznane, w tym Naruszewicza czy Norwida, innym razem - by poprawić edytorskie błędy poprzedników.

"Szpargalia", jak pisze we wstępie Andrzej Biernacki, "są ubocznym wynikiem właściwych studiów historycznoliterackich, pasji badania wszelkich archiwów, bez wzgardy dla prywatnych. Sięga się,

o ile można, do czasopism nie tylko ważnych i poważnych, lecz również do - chciałoby się rzec - makulatury. Zewsząd wypisywał sobie autor marginalia uzyskanych odkryć". To również świadectwo wspólnoty miłośników ksiąg i słowa pisanego. Jest w nich element towarzyskiej zabawy, w którą włączają się Tadeusz Mikulski, Józef Chudek, Wacław Zawadzki, Roman Kaleta czy Władysław Bartoszewski. A z okruchów, obrazków śmiesznych lub wzruszających, anegdot i filologicznych odkryć rodzi się nadspodziewanie wyrazisty obraz przeszłości.

Rzeczy istotne, jak w życiu, sąsiadują z drugorzędnymi, powaga z sensacją, żart ze smutkiem i melancholią. Edgar Allan Poe zwraca się w marcu 1831 roku do dowódcy Akademii Wojskowej w West Point z prośbą o pomoc w wyjeździe do Paryża, gdyż chciałby za pośrednictwem markiza de La Fayette otrzymać nominację w... Polskiej Armii. W 1840 roku "Gazeta Poranna" donosi, że w Paryżu zmarł w wieku 88 lat słynny szewc Sakowski, który "cesarzom Napoleonowi i Aleksandrowi buty robił" i który "żył roztropnie i szczęśliwie, mało troszczył się o głowy, ale tym więcej o nogi swych współczesnych". Adam Mieleszko-Maliszkiewicz wspomina siostrę przyrodnią wielkiego poety Antoniego Malczewskiego. Zubożała staruszka, mieszkająca samotnie w Żytomierzu, zmarła w kilka tygodni po tym, gdy skradziono jej jedyny przedmiot, jaki miał dla niej wartość: hebanową szkatułkę, w której przechowywała "listy matki, włosy matki, miniaturę męża, pisma i zegarek Antoniego"...

Juliusz Słowacki, któremu frankfurtczycy zachwalają miejscowego uczonego, poważnego, chorowitego i głębokiego, radzi, by mu dali "kantaryd [czyli środek podniecający], młodą dziewczynę i niech spróbuje być mężczyzną!". Jak ustalił Gomulicki, chodziło zapewne o... Schopenhauera. Pewien baron meklemburski uzależnił się od kataru i chciałby ożenić się z Polką, "która by się zgodziła na dzielenie z nim nieustającej przyjemności katarowego w nosie łechtania". Rzezimieszek Ignacy Kierdas w przeddzień Wigilii 1884 roku próbował ukraść z koszyka służącej rybę, ale dogorywający szczupak - ryba drapieżna - chwycił go mocno za palce. I jeszcze cytat, choć z roku 1871, to dziwnie aktualny: "W literaturze bieżącej obudził się ruch niezwykły, jakiego dawno nie pamiętają: książek i pism mamy coraz więcej, tylko liczba czytelników zmniejsza się z dniem każdym. Nic na tym świecie nie dzieje się bez przyczyny".

"Doskonałością swą odbiera sen historykom literatury i jest na pewno ulubioną zaświatową lekturą Tuwima" - napisała o rubryce "Podróże po Szpargalii" Maria Danilewicz-Zielińska w londyńskich "Wiadomościach". "Szpargalista pięknie dziękuje za te miłe słowa. Ale co na to Tuwim?" - skomentował Gomulicki. Cóż - może istnieje raj księgolubów, gdzie obaj toczą teraz niekończące się rozmowy. (Biblioteka "Więzi", Warszawa 2010, ss. 520. Ładne opracowanie graficzne.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2010