Łamanie Chleba

Owa nazwa Eucharystii: „Łamanie Chleba”, ciągle nie daje mi spokoju. Choć wspomniałem o niej w zeszłym tygodniu, chcę się podzielić jeszcze kilkoma uwagami. Najpierw dobrze jest sobie uświadomić, kiedy łamiemy chleb, i – konsekwentnie – co ów gest oznacza.

22.04.2023

Czyta się kilka minut

Biskup Grzegorz Ryś. Fot: Grażyna Makara /
Biskup Grzegorz Ryś. Fot: Grażyna Makara /

Otóż, niewątpliwie chleb łamiemy tylko wtedy, gdy chcemy go spożyć. Nie ma sensu łamanie chleba, którego nie chcemy jeść. To ważne. W ciągu dwudziestu wieków chrześcijaństwa wytworzyło się w Kościele wiele form pobożności, np. adoracja. Skupia się ona na obecności Jezusa. Wchodzimy do świątyni i wręcz automatycznie rozglądamy się za światłem palącym się przed tabernakulum. Tak naturalnie, że łatwo zapominamy, iż to światło pojawiło się w kościołach dopiero po roku 1215. Zanim Duch w dynamicznym procesie historii zbawienia poprowadził nas do adoracji, wystawienia, procesji eucharystycznych, od początku wołał nas do spożywania Eucharystii. I woła nadal! Ponieważ to, co przyszło później, nie pojawiło się po to, by wyprzeć i zastąpić pierwotne znaczenia. Adoracja ma rodzić się z komunii i ku niej znów prowadzić.

Dalej, „Łamanie Chleba” jest pięknym znakiem jedności. Czym innym jest posiłek, w którym każdy spożywa przygotowane dla siebie kanapki, a czym innym spożywanie z tego samego, właśnie łamanego chleba. To jest cudny znak wspólnoty – znamy go dobrze my wszyscy, którzy lat temu czterdzieści czy pięćdziesiąt jeździliśmy na „Oazy” i w czasie „Dni Wspólnoty”, zaraz po skończonej Eucharystii, dzieliliśmy się przyniesionymi na tę okazję świeżymi bochnami chleba.

To nie jakieś wzniosłe, młodociane sentymenty. To Słowo Boga – św. Paweł w 1 Liście do Koryntian pisze: „Chleb, który łamiemy, czyż nie jest udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba” (10, 16b-17). Ta jedność odbita jest także w prostym stwierdzeniu Dziejów Apostolskich, iż „Łamanie Chleba” dokonywane było „po domach”. „Dom” w języku biblijnym oznacza rodzinę. Bo spożywanie Eucharystii nie może być sprowadzone do indywidualnej pobożności – jest z zamierzenia Jezusowego wspólnototwórcze.

„Łamanie Chleba” stoi wreszcie – w pouczeniu św. Pawła – w wyraźnym sprzeciwie w stosunku do jakiegokolwiek bałwochwalstwa. Ten, kto jada ze stołu Pana – nie jada ze stołu demonów! Komunia z Panem wyklucza pseudo-komunię z bożkami. „Czy będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czyż myślimy, że jesteśmy mocniejsi od Niego?” (1 Kor 10, 22).©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 18-19/2023