Kwartet Śląski: „Republique"

Pomysł na stworzenie "Republique wydaje się banalny - ot, kwartet muzyki klasycznej nagrywa "poważne wersje piosenek rockowych. I choć niekiedy przypomina to easy listening, jakoś od czasu Kronos Quartet (z ich rewelacyjną wersją "Purple Haze Hendrixa) aż po skandynawską formację Apocalyptica (symfonicznie "piłującą utwory Metalliki) podobne produkcje stale znajdują naśladowców i nabywców.

25.01.2006

Czyta się kilka minut

 /
/

Kwartet Śląski nagrał płytę z piosenkami Grzegorza Ciechowskiego i Republiki w aranżacjach Stefana Sendeckiego. O kompetencje wykonawcze i repertuar trudno się tu spierać - Kwartet tworzą świetni muzycy, aranżacje są miejscami zaskakujące ("Kombinat", "Nowe sytuacje"), zaś na track-liście "Republique" znajdziemy same "debesty" - od "Sexy Doll", przez "Tak tak... to ja", aż po "Mamonę" - słowem dla każdego coś znajomego.

W latach 80. młody toruński kwartet wrzucił do jednego tygla spójną wizję artystyczną, młodzieńczą nonszalancję oraz zimnofalowe granie spod znaku XTC czy Talking Heads, całość okraszając świetnymi tekstami. Nikomu nie przeszkadzało, że wokalista akompaniuje sobie, łojąc na fortepianie proste akordy, ani to, że niekiedy wręcz sepleni - w szepto-krzyku Ciechowskiego było tyle mocy, że Republika ze swym genialnie wykreowanym światem autoironicznej umowności i zgoła poetyckiej wrażliwości swobodnie przekraczała granice estetyk rocka i popu. Właśnie głosu, słów, oddechu najbardziej mi na "Republique" brakuje. Jeśli bowiem, jak pisał jeden z biografów, impulsem do wejścia w świat rocka była dla Ciechowskiego chęć rozszerzenia grona odbiorców jego poezji, niczym ponury dowcip brzmi wykorzystanie oszczędnych, niekiedy wręcz monotonnych kompozycji - w zamyśle autora miały one wszak przekazywać słowa - w produkcji tak pompatycznej, dętej i nudnej.

Cóż, że do nagrania płyty użyto lampowych przedwzmacniaczy mikrofonowych, dzięki czemu dźwięk nie jest nienaturalnie sterylny, że za projektem stoi Andrzej Lipiński, jedno z najważniejszych nazwisk w świecie dźwięku, zaś płyta została wydana w formacie SACD, dzięki czemu ma analogowe "ciepło" - być może stanie się ona megagratką dla "dzianych" audiofilów, nie sądzę jednak, by fani Ciechowskiego potraktowali ją jako ozdobę swej kolekcji.

Pomysł nagrania "Republique" wyszedł od Pawła Potoroczyna, dyrektora Instytutu Kultury Polskiej w Nowym Jorku, który w liście do członków Kwartetu napisał, że przyśnili mu się grający Ciechowskiego. Gdy wcześniej miał sen o koncercie Adama Makowicza i Leszka Możdżera w Carnegie Hall - nie tylko go zorganizował, ale doprowadził do wydania ich wspólnej płyty. W Polsce "Makowicz vs. Możdżer at The Carnegie Hall" pokryła się platyną. Cóż, w przypadku "Republique" będzie to raczej patyna.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Poeta, muzyk, kompozytor, śpiewający autor, recenzent muzyczny, felietonista i krytyk literacki, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Zadebiutował w 1992 roku na 28. Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie, zdobywając I nagrodę oraz stypendium im.… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 05/2006