Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Uczelniana Komisja Dyscyplinarna ds. Pracowników Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego uniewinniła ks. prof. Alfreda Wierzbickiego z zarzutów dotyczących krytyki osób i instytucji, a postępowanie w kwestiach światopoglądowych i religijnych zostało umorzone. Sprawa ciągnęła się blisko półtora roku. We wrześniu 2020 r. Kolegium Rektorskie KUL zapowiedziało wszczęcie postępowania dyscyplinarnego względem ks. Wierzbickiego. Jak ujawnił on sam, zarzucono mu m.in. skrytykowanie dokumentu Konferencji Episkopatu Polski dotyczącego homoseksualizmu, krytykowanie biskupów za popieranie PiS, podpisanie „Apelu zwykłych księży” protestujących przeciwko restrykcyjnemu prawu antyaborcyjnemu, skrytykowanie radykalnej organizacji pro-life Fundacja Życie i Rodzina oraz nazwanie durniem ks. prof. Tadeusza Guza, który twierdził, że ksiądz rozdający komunię nie może roznosić wirusów (ks. Wierzbicki publicznie go przeprosił).
Działania rektora KUL ks. prof. Mirosława Kalinowskiego i Kolegium Rektorskiego wobec lubelskiego etyka przez wiele środowisk zostało uznanych za szykany. Protestowali m.in. Rada Naukowa Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, pracownicy Uniwersytetu Łódzkiego, absolwenci KUL i środowiska Klubów „TP”. Z uczelnią zerwał jej były rektor ks. prof. Andrzej Szostek, a włoski filozof prof. Rocco Buttiglione odwołał swój wykład inauguracyjny.
Zdaniem rektora KUL z zawodem profesora uniwersytetu nie licuje krytyczne myślenie i publiczne wyrażanie swoich poglądów – w tym krytykowanie kościelnych hierarchów. To myślenie o roli uczelni w krzywym zwierciadle. Na szczęście honor KUL częściowo uratowała komisja dyscyplinarna.©℗