Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pionierami były dzienniki koncernu Orkla. Zaczęły one - w lutym 2004 r. - od książek dla młodzieży i kolekcji znanych tytułów przygodowych (“Sherlock Holmes", “Winnetou", “Trzej Muszkieterowie" itp.). Lecz początkiem boomu książkowego wśród wydawców prasy była dopiero rozpoczęta 1 czerwca 2004 r. akcja Agory dodawania do wtorkowego wydania “Gazety Wyborczej" wielkich tytułów polskiej i światowej literatury XX w. Partnerem Agory w tym przedsięwzięciu jest Mediasat Polska, krakowski oddział hiszpańskiej firmy specjalizującej się w marketingu wydawniczym (“przedmiotem naszej działalności nie jest produkcja książek, lecz usługa doradztwa, jak za pomocą książki i innych narzędzi promocji wygenerować odpowiednie przychody i jednocześnie wypromować markę" - tłumaczą w Mediasat).
Sprzedaż książek z gazetą ma więc przynieść Agorze nie tylko sukces komercyjny, prowadzić do podniesienia nakładu “Gazety Wyborczej", ale i budować wizerunek pisma jako poważnego i realizującego misję społeczną. Póki co jednak przeszkodą w znaczącym wzroście nakładu dziennika jest to, że mimo zastrzeżenia o łącznej sprzedaży, wielu kioskarzy sprzedaje chętnym same książki. Lepiej za to wyglądają bezpośrednie zyski - nie bez powodu przecież Agora zdecydowała się kontynuować akcję. Początkowo planowano wydać 20 tytułów literackich - dziś mowa jest o 40. Więcej: rozszerzono akcję o sprzedaż 20-tomowej encyklopedii opracowanej przez PWN, ale wzbogaconej o hasła - teksty z “Gazety", które normalnie nie znalazłyby się w encyklopedii, ale nadały jej “sznyt dziennikarski". Pierwszy tom encyklopedii rozszedł się w potężnym 700-tysięcznym nakładzie - tyle że był dołączany do “Gazety" za darmo. Kolejne już kosztują, i to niemało. Zapewne dlatego wydawca na prośbę ewentualnych nabywców już zaproponował sprzedaż ratalną.
Rzecz w tym, że do sukcesu Agory przyczynia się też jej pozycja na rodzimym rynku prasowym: to i tak duży nakład “Gazety Wyborczej" oraz możliwość promocji nowych inicjatyw we własnych mediach (w rozgłośniach radiowych, innych tytułach koncernu czy na billboardach) sprawiły, że Mediasat złożył Agorze zapewne korzystniejszą niż innym wydawcom ofertę (chodzi choćby o pakiet atrakcyjnych tytułów beletrystycznych).
Co będzie jednak, kiedy moda na książki minie? Mediasat zapewnia, że ma przygotowaną strategię na ten moment, ale nie ujawnia jej z obawy przed konkurencją. Inni eksperci twierdzą, że z gazetą sprzedać można właściwie wszystko - zwłaszcza w ramach tzw. projektów kolekcjonerskich (kolorowe zegarki, sztućce, figurki szachowe itd.) bądź edukacyjnych (słowniki, testy, poradniki). Są jednak i tacy, którzy twierdzą, że czas podobnych gadżetów mija.
W jednym wszyscy są zgodni: fakt, że wydawcy ciągle gotowi są sprzedawać część nakładu bez żadnych gadżetów, dowodzi, iż dostrzegają i cenią także tych, którzy po prostu chcą czytać prasę.
KB