Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
---ramka 370138|prawo|1---Gdy nadeszła pełnia czasu, Gospodarz posłał Syna swego, ale i Jego zabili, mniemając, że posiądą Jego dziedzictwo. Choć historia wojny żydowskiej i zburzenia Jerozolimy przez Rzymian zdają się mówić co innego, komentatorzy przekonują czytelników, że przesłanie Ewangelii nie może być w żadnym wypadku dowodem na odrzucenie Żydów, wybranie i obietnica bowiem są nieodwołalne, a korzeniem dawnego przymierza jest wiara Abrahama.
Drżę na myśl, że przesłanie tekstu, który pierwotnie dotyczył ludu Pierwszego Testamentu, Bóg kieruje dziś do współczesnej Europy. Historia chrześcijaństwa na kontynencie, na którym Kościół najsilniej zapuścił korzenie, nie jest wszak wolna od zabijania przez współbraci ludzi posłanych przez Boga, od torturowania w imię Chrystusa. Bóg “oczekiwał tam sprawiedliwości, a oto rozlew krwi, i prawowierności, a oto okrzyk grozy". Dziś ten najobficiej obsiany ziarnem Dobrej Nowiny kontynent inspiruje się “kulturowym, religijnym i humanistycznym dziedzictwem", ale dostaje gęsiej skórki na myśl, że mógłby się przyznać do chrześcijańskich korzeni, a Boga uznać za Gospodarza. Europejczycy wzięli w swoje ręce kwestie dobra i zła, życia i śmierci, i “cierpkie wydają jagody". Coraz więcej kościołów przerabia się na muzea i sale konferencyjne, biura i hotele, bo coraz więcej sytych mieszkańców nie interesuje nic, co wykracza poza ciasny horyzont intensywnie przeżywanej doczesności. Wolność moralna, która miała wyzwolić z opresyjnej religii i zaowocować powszechnym szczęściem, przyniosła epidemię utraty sensu życia. Rewolucja seksualna z hasłami wolnych związków, antykoncepcji i aborcji sprawiła, że Europa się starzeje i umiera. Na jej teren napływają ludy, które wierzą w innych bogów i gwiżdżą z dezaprobatą, gdy słyszą Marsyliankę.
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dziś Bóg mówi słowami zapisanymi przez Mateusza: “Dlatego powiadam wam: Królestwo Boże będzie wam zabrane, a dane narodowi, który wyda jego owoce". Nie mam wątpliwości, że królestwo niebieskie sobie poradzi. Bramy piekielne nie przemogą Kościoła. Zapuści korzenie w Ameryce, Afryce albo Azji. Już dziś na tych kontynentach żyje więcej chrześcijan niż w Europie. Szkoda tylko, że historia lubi się powtarzać.
Twierdzisz, że przesadzam? Pokaż mi zatem ludzi i dzieła, które pozwalają mieć nadzieję, że moje przeczucia się nie spełnią. Pamiętaj jednak, że za czasów Jezusa w Izraelu była Świątynia i pielgrzymki, które do niej zmierzały, byli kapłani i lewici, uczeni w Prawie i faryzeusze, synagogi w Nazarecie, Kafarnaum i w wielu innych miastach oraz tysiące pobożnych ludzi. A jednak Królestwo Boże zostało im zabrane...
---ramka 370137|strona|1---