Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Geolodzy potrafią w miarę dokładnie zrekonstruować to, co działo się przez ostatnie pół miliarda lat, kiedy wielokomórkowe życie na dobre rozpełzło się po całej planecie. Mniej więcej rozumiemy, jak nasza planeta wyglądała w czasie ostatniego miliarda lat, ale im dalej w przeszłość, tym więcej białych plam. Jest to zrozumiałe – możemy odczytać wskazówki zostawione przez naturę w kamieniach, ale tylko jeżeli przetrwały do naszych czasów. O to jednak trudno, ze względu na rozmaite procesy zachodzące na naszej planecie.
Badaczom z Uniwersytetu Kolorado w Boulder udało się natrafić na bardzo stare skały, liczące 3,2 mld lat, które niegdyś leżały na dnie oceanu, ale zostały wyniesione na ląd w Australii. Ich analizy, opublikowane ostatnio w „Nature Geoscience”, wskazują na to, że w tym okresie Ziemia była niemal w całości pokryta wodą. W tym praoceanie występowało więcej ciężkiego izotopu tlenu-18 niż obecnie. Właśnie ten sygnał sugeruje, że na planecie było niewiele lądów, a na nich – mało minerałów ilastych. Te minerały zaczęły powstawać na dużą skalę później, po pojawieniu się dużych obszarów lądowych – i jak gąbka wchłonęły dużą część tlenu-18, w związku z czym jego ilość w oceanie spadła do obecnego poziomu. ©