Kazania sejmowe

Ostatnia sesja Sejmu (26 lipca) była bardzo ładna. Chodziło o ustawowe ogłoszenie 16 października dniem Jana Pawła II. Kolejni posłowie wychodzili na mównicę i kolejno udowadniali, że Papież wielkim człowiekiem był. Niektórzy późniejsi w kolejce przyznawali, że trudno już powiedzieć coś, czego nie powiedzieli poprzednicy, ale - jak któryś z nich stwierdził - że w Sejmie się przemawia, swoje teksty wygłaszali.

07.08.2005

Czyta się kilka minut

Słuchając tych wystąpień odczułem nawet ukłucie zazdrości, bo zdałem sobie sprawę, że tak pięknego kazania nigdy nie wygłoszę. To nic, że ktoś pomylił rok wyboru Karola Wojtyły na papieża (żelazna zasada kaznodziejska mówi, że prędzej czy później wpadka jest nieuchronna, jeśli się podaje daty albo cytuje jakieś teksty z głowy), bo na szczęście posłanka Beger błąd natychmiast zauważyła i do protokołu prostowała. Nieco klimat ogólnego wzruszenia i wzniosłości popsuł poseł Lepper, który mówił (bez kartki!) jak Wernyhora. Zaraz potem jednak marszałek Ujazdowski, ze wzrokiem utkwionym w przestrzeń, by nikogo nie dotknąć, przypomniał, że według Jana Pawła II Polski nie da się zbudować na złorzeczeniach i wyzwiskach. Nie pamiętam podobnej wypowiedzi Zmarłego, ale jestem pewien, że takie rzeczywiście było jego głębokie przekonanie. Wyróżnił się przedstawiciel SdPl: nie wygłosił kolejnej laudacji, ale ograniczył się do oświadczenia, że jego partia będzie głosowała “za". No i Liga Polskich Rodzin, która wnioskowała, by papieski dzień był dniem wolnym od pracy, “dniem skupienia i refleksji". Jak wiadomo, Polacy wolą dni wolne od pracy spędzać w supermarketach niż w skupieniu, ale w końcu zawsze można uchwalić, że tym dniu supermarkety się zamknie.

Poznawanie i pogłębianie znajomości nauki Jana Pawła II warte jest wszelkiej promocji, choćby dlatego, że jest to poznawanie i pogłębianie chrześcijaństwa. Ale słaba nadzieja, że jakoś w tym pomoże ustawowe wprowadzenie Dnia Papieskiego albo odbudowa Pałacu Saskiego. Od lat działają przecież odpowiednie instytuty, a nawet wydziały na wyższych uczelniach, od lat ukazują się stosowne publikacje. Cała dokumentacja pontyfikatu jest zebrana, uporządkowana i dostępna w Rzymie na Via Cassia. Rzecz więc chyba nie tyle w odbudowie jakiegoś pałacu, co w przygotowaniu kompetentnych ludzi, którzy dorobek Jana Pawła II uprzystępnią i będą promowali. Tyle że oni już są i już to robią. Bez ustawy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 32/2005