Ładowanie...
Katar: ludzka cena mundialu
Katar: ludzka cena mundialu
Mundial, planowany na rok 2022, to wielki projekt inwestycyjny: już od dekady powstają stadiony, autostrady, linie tramwajowe. Buduje się też nowe, zaprojektowane na 300 tys. mieszkańców miasto Lusajl, w którym ma się odbyć finał turnieju.
W minionym tygodniu brytyjski dziennik „The Guardian” podał, że w Katarze codziennie umiera średnio 12 imigrantów z Azji Południowej. Dane pochodzą z rządowych statystyk i nie uwzględniają przybyszów z Kenii czy Filipin, faktyczny bilans zgonów jest więc niemal na pewno wyższy.
W niespełna trzymilionowym Katarze – który wraz z innymi krajami Zatoki Perskiej stał się ostatnio celem migracji zarobkowej z Azji i Afryki – pracuje ok. 2 mln cudzoziemców. Oficjalnie na budowach stadionów zginęło tylko kilkadziesiąt osób – jako przyczynę innych zgonów podaje się „śmierć naturalną”, np. niewydolność układu oddechowego i krążenia. Jednak porównanie tych danych z raportami Międzynarodowej Organizacji Pracy (2017 r.) i Human Rights Watch (2020 r.) – oraz z doniesieniami z 2019 r., gdy panujące upały przez cztery miesiące czyniły pracę na zewnątrz wyjątkowo niebezpieczną – nie pozostawia wątpliwości: pracownicy z zagranicy umierają na skutek udaru cieplnego, odwodnienia, a nawet fatalnych warunków zakwaterowania. Już kilka lat temu rządowi prawnicy rekomendowali politykom monitorowanie okoliczności śmierci migrantów; bez efektu. W kraju wciąż funkcjonuje tzw. system kafala, w którym wizy pracownicze (a w praktyce także osobista wolność) są w gestii pracodawców, niemal poza kontrolą państwa.
Światowa federacja piłkarska FIFA, poproszona przez „The Guardian” o komentarz, utrzymuje, bez podawania dowodów, że śmiertelność na budowach stadionów „jest niska w porównaniu z innymi projektami budowlanymi na świecie”.
Mundial w Katarze, pierwszy w krajach islamskich, będzie też pierwszym rozegranym jesienią – w listopadzie i grudniu. ©℗
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]