Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na wieść o tej deklaracji akcje Orlenu potaniały o 10 proc.: akcjonariusze nie uwierzyli w obietnice prezesa Daniela Obajtka o transformacji Orlenu w „koncern multienergetyczny”, który na stacjach umożliwi też ładowanie samochodów elektrycznych.
Mniejsza o to, że tego typu aut jest wciąż niewiele. Prąd w Polsce wytwarza się przede wszystkim z węgla. Energa zużywa go wprawdzie mniej niż inni producenci, ale i jej miks energetyczny najwyżej w jednej trzeciej składa się ze źródeł odnawialnych.
W co gra zatem rząd? Skarb Państwa ma 27 proc. akcji Orlenu, ale w rozdrobionym akcjonariacie zachował decydujący głos. 51 proc. akcji Energi również należy do państwa. Poszukująca pilnie gotówki władza kupi więc Energę sama od siebie – ale za pieniądze firmy będącej jej częściową własnością.
A ekologia? W tej kalkulacji nie ma żadnego znaczenia. ©℗