Jeden, święty, powszechny... polski

Odkad pamiętam, zawsze "ludzie" narzekali na księży, księża na biskupów, biskupi na księży. Kard. Sapieha ponoć mawiał żartobliwie, że przyjemnie by było być biskupem, gdyby nie księża.

10.05.2011

Czyta się kilka minut

W tych narzekaniach mówi się często nie: "księża", ale: "Kościół". Pewnie dlatego, że tęsknimy za Kościołem - instytucją doskonałą. Jeśli Kościół jest instytucją, która reprezentuje sprawy Pana Boga, jeśli ma służyć temu, że będziemy święci, to wymagania są uzasadnione. Słaba też pociecha np. w tym, że procent pedofilów wśród przedstawicieli niektórych zawodów jest większy niż wśród księży, bo w przypadku księży jakikolwiek procent pedofilów jest czymś strasznym. Benedykt XVI, mówiąc o tym, nigdy nie odwołuje się do takich zestawień.

Przed laty kard. Roger Etchegaray, komentując dokonane przez Jana Pawła II wyznanie win, powiedział: "Ciało Kościoła pełne jest blizn i protez, w jego uszach rozbrzmiewa nieustannie pianie koguta, wypominające mu zdradę, jego kalendarz zapisany jest spotkaniami, na które się nie stawił przez zaniedbanie albo zniechęcenie". Taka jest ludzka rzeczywistość Kościoła, czy się to komu podoba, czy nie.

Pytanie o jakość "personelu Kościoła" (określenie Maritaina) jest uzasadnione. Poświęcono mu dwa synody biskupów: II zwyczajny (1971 r.) - "Kapłaństwo sakramentalne i sprawiedliwość w świecie", oraz VIII zwyczajny (1990 r.) - "Formacja kapłańska we współczesnym świecie". Synody biskupów problemu nie rozwiążą, ale są ważnym sposobem szukania rozwiązań. Bardzo więc dobrze, gdy ludzie się zastanawiają nad sposobami naprawy, jak to ma miejsce choćby w tym numerze "Tygodnika".

We Francji po zakończeniu wojny również zabrano się do naprawiania sytuacji Kościoła. W związku z tym arcybiskup Tuluzy kard. Sali?ge w liście (z 6 grudnia 1946 r.) do pracującego nad programem odnowy biskupa tak opisywał aktualną sytuację: "Episkopatu Francji nie ma. Są tylko diecezje i biskupi. Ponieważ go nie ma, nie pełni on i nie może pełnić posług w skali krajowej. Rola świeckich jest znikoma. Powinno się im powierzyć sprawy dotyczące finansów. Nie ma planów długofalowych, jedynie rozwiązania z dnia na dzień. Niedostateczne kontakty i informacje. Zarozumiałość klerykalna: posiadając zaledwie odrobinę wiedzy teologicznej, mniema się, że wie się wszystko. Im mniej się wie, tym bardziej jest się autorytarnym...". I tak dalej.

Szukano sposobu, by skoordynować siły we wszystkich dziedzinach życia Kościoła. Program duszpasterski to nie ustalenie krajowej tematyki kazań. Jeśli takie ustalenie w ogóle jest potrzebne (w co wątpię), stanowi zaledwie drobny wycinek programu, który musi obejmować wszystko, poczynając od formacji księży i świeckich, po włączenie w odnowę różnych wspólnot i ruchów duchowości, czasem traktowanych niemal jak sekty.

Niektórzy ubolewają, że brak w polskim Kościele charyzmatycznego przywódcy. Mało kto pamięta narzekanie na charyzmatycznego przywódcę, kiedyśmy go mieli. Nikt nie kwestionował wielkości i roli kard. Wyszyńskiego. Był darem Opatrzności na tamte czasy nienormalne, ale na co dzień bynajmniej nie wszyscy byli nim zachwyceni. Teraz czasy są normalne, biskupi kierują swoimi diecezjami, każdy z nich podlega papieżowi, istnieje Konferencja Episkopatu. Żyjemy w epoce dowartościowania kolegialności w Kościele i Konferencja jest tego przykładem. Ma być czymś na wzór Kościoła pierwszych wieków: tam też toczono spory, zdarzające się nawet między Pawłem i Piotrem. To normalne. Ale spory nie osłabiały kolegialnej jedności.

Na czym polega sukces Kościoła? Czy na tym, że mając swoich ludzi w parlamencie, zablokuje ustawy sprzeczne ze swoją nauką, czy raczej na tym, że niezależnie od tego, jak liberalne będą ustawy, przekona społeczeństwo do postępowania drogami Ewangelii? Mówiąc "Kościół", pamiętajmy, że to nie klerykalna organizacja, ale tajemnica wiary. I że nie ma w Kościele krwiodawców i krwiobiorców. Kardynał nie jest bardziej członkiem Kościoła niż sprzedawczyni w "Biedronce".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2011