Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Okupacja hitlerowska. W areszcie, podczas śledztwa gestapo (listopad 1944 - styczeń 1945), byłem wielokrotnie przesłuchiwany; zadawano mi pytania, na które odpowiadałem. Zeznania, według opinii moich przełożonych, nie przyniosły szkody ani organizacji, ani poszczególnym jej członkom, ani mojej rodzinie, co w razie wątpliwości może stwierdzić sąd na podstawie moich teczek. Ponieważ jednak sam fakt kontaktów uchodzi dziś za obciążający, wyznaję, że w czasie śledztwa udzielałem odpowiedzi na pytania świadom tego, że pytający są gestapowcami.
PRL. Przyjaźniłem się z Krzysztofem Wolickim od czasów studenckich aż do jego śmierci, świadom, że był on oficerem SB. W latach 60. przy wyjazdach zagranicznych świadomie podpisywałem zobowiązanie, że nie będę szkodził Polsce i w razie prób zwerbowania mnie do obcego wywiadu złożę o tym meldunek SB. Gdy byłem przewodniczącym Krakowskiego Lokalnego Komitetu Organizacyjnego Nadzwyczajnego Kongresu Międzynarodowej Unii Astronomicznej, odwiedzał mnie codziennie w moim gabinecie pracownik służb bezpieczeństwa (przedstawiał się jako Stodoła, Kuźnia, czy jakimś innym nazwiskiem - zapomniałem, ale to zapewne i tak był tylko pseudonim), zadając mi pytania o przebieg kongresu, na które odpowiadałem. Przed stanem wojennym i w jego początkach w moim gabinecie w Obserwatorium Astronomicznym odwiedzał mnie systematycznie przedstawiciel władz bezpieczeństwa (przedstawił mi się przy pierwszej wizycie, ale nazwiska nie zapamiętałem), zadając pytania zarówno o stosunki w Obserwatorium, jak o moją pracę kapłańską, na które odpowiadałem. Zeznania, według opinii moich kolegów, nie przyniosły szkody ani organizacji, ani poszczególnym jej członkom, co w razie wątpliwości może stwierdzić sąd na podstawie moich teczek. Ponieważ jednak sam fakt kontaktów uchodzi dziś za obciążający, wyznaję, że w czasie tych rozmów udzielałem odpowiedzi na pytania, świadom tego, że pytający są esbekami.
III RP. Inwigilowany nie byłem.
IV RP. Niniejszy dokument jest pierwszym moim oświadczeniem, jakie składam śledczym władzom politycznym.