Jak Krzysztof Czabański mija się z prawdą i co zrobił w Polskim Radiu i Polskiemu Radiu...

W tekście zamieszczonym w TP nr 5/2008 (3 lutego 2008) Krzysztof Czabański, laureat nagrody im. Grzegorza I Wielkiego "Niezależnej Gazety Polskiej" dla Dziennikarza Roku i ciągle jeszcze ( niestety) prezes Polskiego Radia SA, nie po raz pierwszy zresztą, przypisuje sobie nie swoje zasługi lub po prostu mija się z prawdą.

A zatem po kolei :

1.K.Czabański pisze o 200 zwolnionych dziennikarzach i pracownikach Polskiego Radia podczas gdy jeszcze nie tak dawno podczas konferencji prasowej w sprawie uruchomienia Radio Euro  mówił o 500 zwolnionych i 200 przyjętych pracownikach.

Nieprawdą przy tym jest, że zwalniano w większości, jak pisze prezes, pracowników z uprawnieniami emerytalnymi, podczas gdy w rzeczywistości zwalniano również osoby, którym daleko do emerytury i zupełnie młodych, którzy zaprotestowali przeciwko polityce kadrowej  tandemu Czabański-Targalski oraz antysemickim i chamskim  wybrykom i wypowiedziom tego ostatniego. Świadczą o tym choćby procesy wytoczone Polskiemu Radiu S.A. przez byłych pracowników.

2. Pisze K.Czabański o wypowiedzeniu szeregu niekorzystnych umów z kontrahentami zewnętrznymi udając, że nie wie iż:

a) wydany trzy miesiące temu  werdykt Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o bezprawnym zawyżaniu cen przez spółkę  TP EmiTel jest skutkiem  podjętej 3 lata temu przez zarządy Polskiego Radia i TVP wspólnej akcji, której celem było pozwanie TP EmiTela  za stosowanie praktyk monopolistycznych

b) umowy ze stowarzyszeniami zarządzania prawami autorskimi są takie jakie być mogły gdy Polskie Radio zawierało je na początku obowiązywania Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wyjątkowo zresztą niekorzystnej dla nadawców i w sytuacji, gdy kształtowała się  dopiero praktyka jej stosowania, a najwięcej do powiedzenia w tej sprawie miała powołana przez Ministra Kultury Komisja  Prawa Autorskiego broniąca interesów twórców. Polskie Radio, w odróżnieniu od stacji komercyjnych, w żadnym przypadku nie mogło powstrzymywać się od opłat, tak jak to robiły stacje prywatne i do czego rok temu namawiał K. Czabańskiego jeden z jego nieodpowiedzialnych doradców.

c) dzięki udanym umowom, chroniącym interesy PR S.A, sprzedaż czasu reklamowego  w  latach 2000 - 2006 niemal podwoiła się osiągając w roku ubiegłym niemal 50 mln złotych. Za to za rządów K.Czabańskiego  nieudolna polityka handlowa doprowadziła do dramatycznego załamania się wpływów z reklamy. Wszystko wskazuje na to, że rok 2007  zamknie się  ubytkiem rzędu 10 milionów złotych w stosunku do roku 2006.

3. Nie mogąc pogodzić się z istnieniem liberalnej i konkurencyjnej dla publicznej Jedynki stacji informacyjnej TOK FM  nowe kierownictwo radia publicznego pod przewodem K.Czabańskiego już "na wejściu" zapowiadało utworzenie  całodobowego programu informacyjnego. Szybko okazało się, że nie ma armat tzn. ani pieniędzy ani niezbędnych częstotliowości tworzących jakąś, choćby ułomną sieć, ani - i to chyba najważniejsze - pomysłu i ludzi, którzy taką stację umieliby stworzyć. Co więcej, przez blisko 1,5 roku kierowania Polskim Radiem przez  K.Czabańskiego radio publiczne pozbyło się wielu fachowców, marnotrawiąc kapitał społeczny, który z takim trudem przez minione 16 lat udało się zgromadzić. Przykłady wydalenia z Polskiego Radia  znanych i uznanych  dziennikarzy, red. red. Tadeusza Sznuka, Marka Niedźwieckiego, Marii Szabłowskiej  są  nader wymowne.

4. Nieprawdą jest, że to Polskie Radio pod kierownictwem K.Czabańskiego uruchomiło serwis internetowy, tworząc możliwość "redagowania w internecie radia na życzenie". Pomijam, że prezes mylnie utożsamia  dwie technologie, ważne, że takie możliwości istniały zanim K.Czabański dowiedział się, że będzie prezesem Polskiego Radia S.A.

5. Nie jest prawdą, że na antenach Polskiego Radia S.A. przed erą K.Czabańskiego nie występowali tzw. prawicowi publicyści a w przeglądach prasy i nie cytowano takich pism jak Dziennik, Nasz dziennik  czy Gazeta Polska. Wystarczy wspomnieć często pojawiających się na antenach Polskiego Radia, m.in. T.Sakiewicza, M.Rybińskiego, R. Ziemkiewicza, M.Łętowskiego, K.Czabańskiego oraz J.Pietrzaka jako prowadzącego przez kilka lat w latach 90-tych w Jedynce własny radiowy kabaret, wreszcie od niemal 40 lat pracującego w Polskim Radiu M. Wolskiego.

5. Prawdą jest, że  to ekipa K.Czabańskiego nie tyle stworzyła, co odtworzyła istniejącą dawniej Radiu dla Zagranicy redakcję hebrajską i  serwis hebrajski. Przypomnę tylko, że stało się to po decyzji J.Targalskiego  o likwidacji serwisu esperanto i znanej szeroko jego antysemickiej wypowiedzi sugerującej przeniesienie tego serwisu do Radia Izraelskiego, "skoro twórcą esperanto jest Ludwik Zamenhof" .

6.Wspomniana przez K.Czabańskiego tzw. rekonfiguracja sieci nadawczej w zakresie fal UKF przyniosła skutki opłakane .Flagowa stacja radia publicznego Program I, mimo uzyskania zasięgu technicznego rzeczywiście ogólnopolskiego w wyniku przejęcia częstotliwości dotąd zajmowanych przez Program II i Radio BIS, ma o ok. 1 mln mniej  słuchaczy aniżeli przed "rekonfiguracją". Dwójka  jest praktycznie niesłyszalna na południu, na północ i wschód od Warszawy  oraz w północno - zachodnich rejonach Polski a więc tam gdzie jest rzeczywiście najbardziej potrzebna .

Trójka nie jest w stanie powrócić do poziomu 6,0 %, bo audytorium tego programu nakłada się na audytorium Jedynki, zaś  Radio BIS ma obecnie udziały śladowe, na poziomie 0,30 %.

Troską każdej radiofonii publicznej są młodzi słuchacze, w wieku 15-24 lat. Dobrym przykładem rozwiązania problemu "zbliżenia" tej młodzieży do  radia publicznego poprzez uruchomienie programu dla młodzieży i tworzonego przez młodych było  do niedawna  Polskie Radio BIS. Radykalna  zmiana formuły Radia BIS w 2005 r. zepchnęły tę dobrze rozwijającą się antenę na margines jakiegokolwiek zainteresowania. Teraz dowiadujemy się o nowym pomyśle  na ogołocone z częstotliwości  i słuchaczy Radio BIS. Mianowicie będzie to od wiosny 2008 Radio Euro. Stacja łącząca  w swojej ofercie sport, edukację i muzykę, a więc format nie świecie nieznany. W chwili ogłaszania tego pomysłu, dwa tygodnie temu, Polskie Radio było kompletnie do tego nieprzygotowane ani technologicznie, ani finansowo, ani marketingowo ani programowo, a szef anteny nie był w stanie odpowiedzieć na specjalnie zwołanej konferencji prasowej na najprostsze pytania dotyczące tego dla kogo ta antena, jaka będzie jej zawartość, ile będzie kosztowała,  na jaką liczy słuchalność  itp. Dopiero teraz, z udziałem fachowców z zewnątrz, Polskie Radio przystąpiło do prac przygotowawczych nad nowym kanałem programowym.

Charakterystycznym zresztą rysem działania obecnego kierownictwa Polskiego Radia składającego się przecież z dyletantów, którzy w swoim życiu zawodowym nie mieli  z mediami elektronicznymi nic wspólnego, jest brak klarownej strategii programowej, brak świeżych pomysłów antenowych dyrektorów, oraz... talentów, które mogłyby  to zrealizować. Zamiast zatrudniać  sprawnych antenowo dziennikarzy, promować atrakcyjne dla słuchaczy osobowości, zdecydowano się sięgnąć albo do ludzi, którzy w radiowej hierarchii dziennikarskiej nigdy nie zajmowali pozycji wybitnych i to wyłącznie z powodów warsztatowych albo  b. młodych, którym nie dane było skorzystać z wiedzy i  doświadczenia mistrzów, bowiem z tych  radio publiczne ogołocono, walcząc, w imię jakichś obsesji,  z wyimaginowanym układem.

7. Przez 1, 5 roku działania Polskiego Radia pod nowym kierownictwem mieliśmy do czynienia z politycznym serwilizmem ( vide "gładkie" wywiady samego prezesa z prezydentem L. Kaczyńskim ), złamaniem autonomii wydawców i fatalną praktyką wyłaniania kadry kierowniczej w skali całego radia i jego poszczególnych  komórek . W największym stopniu, wbrew zaleceniom Komitetu Ministrów Rady Europy z 1996 r., w Polskim Radiu pod kierownictwem K.Czabańskiego  o miejscu dziennikarza na antenie decydują bardziej afiliacje polityczne aniżeli kompetencje.

K. Czabański doskonale wie po co i w jaki sposób uchwalano Ustawę z dnia 29 grudnia 2005 r. o przekształceniach i zmianach w podziale zadań i kompetencji organów państwowych w sprawach łączności, radiofonii i telewizji (Dz. U. z 2005 roku Nr 267 poz. 2258) i wedle jakiego klucza wybierano Zarządy i Rady Nadzorcze PR i TVP. Jako polityczny przyjaciel J. Kaczyńskiego wie również doskonale jak nominowano  jego samego więc niech teraz nie udaje pierwszego naiwnego, zawzięcie krytykując przygotowany przez PO projekt zmiany Ustawy o rtv oraz  w sposób faryzejski broniąc publicznego charakteru Polskiego Radia, które skutecznie przez z górą rok demolował i kompromitował.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]