Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W lakonicznym komunikacie na stronach IPN ujawniono, że śmierć zmarłego 36 lat temu kapłana „nastąpiła na skutek zabójstwa poprzez podanie ofierze śmiertelnych substancji toksycznych”. Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach przeprowadziła w tej sprawie czynności w Polsce, Niemczech, Austrii i na Węgrzech.
– Kolejnym krokiem będzie ustalenie sprawców – powiedział „Tygodnikowi” Rafał Leśkiewicz, rzecznik prasowy IPN.
Metropolita katowicki Wiktor Skworc uważa, że ustalenia IPN otwierają drogę do uznania Blachnickiego za „męczennika reżimu komunistycznego”. Od 1995 r. toczy się jego proces beatyfikacyjny.
Blachnicki to prawie rówieśnik Karola Wojtyły – urodził się w 1921 r. Hitlerowcy skazali go na karę śmierci. Po pięciu miesiącach wyrok zamieniono na 10 lat więzienia. To właśnie w celi śmierci młody agnostyk przeżył nawrócenie. Po wojnie został księdzem. Zaangażował się w duszpasterstwo młodzieży i walkę z pijaństwem – za co w latach 60. przesiedział cztery miesiące w areszcie.
Nie daje się zastraszyć: w Krościenku nad Dunajcem zakłada centrum Ruchu Oazowego, który przyjmie potem nazwę Ruch Światło-Życie. Szacuje się, że przez oazy przewinęło się ponad dwa miliony młodych Polaków. Blachnicki wpaja im, że o wierze można rozmawiać publicznie; że chrześcijanin nie powinien głosować w fikcyjnych wyborach, bo legitymizuje zakłamanie; że wiara powinna przekładać się na życie społeczne.
Jest jednym z najważniejszych księży w PRL i jednym z najbardziej znienawidzonych przez władze. W stanie wojennym osiada w zachodnioniemieckim Carlsbergu. Pomaga represjonowanym w kraju, szmugluje bibułę, wzywa do walki z komunistycznymi reżimami. Junta Jaruzelskiego oskarża go o zdradę, wydaje za nim list gończy.
27 lutego 1987 r. umiera w niejasnych okolicznościach. Podejrzewano, że mógł zostać zamordowany. IPN ujawnił kilkanaście lat temu, że jego najbliżsi współpracownicy: małżonkowie Andrzej i Jolanta Gontarczykowie byli agentami peerelowskiego wywiadu. Jako ostatni widzieli się z Blachnickim przed śmiercią. Przez lata nie znaleziono jednak dowodów, które potwierdziłyby wersję zamordowania Blachnickiego.
Rafał Leśkiewicz z IPN nie chciał potwierdzić, czy to im śledczy postawią zarzut zabójstwa kapłana. – To będzie przedmiotem dalszego postępowania prokuratury – stwierdził.

Zaraz po informacji IPN o otruciu Blachnickiego prawicowe media przypomniały, że Jolanta Lange (po rozwodzie z Gontarczykiem wróciła do panieńskiego nazwiska) promuje LGBT, a jej fundacja otrzymywała dotacje od warszawskiego Ratusza za prezydentury Rafała Trzaskowskiego.
Pytany o moment ujawnienia przyczyn śmierci Blachnickiego rzecznik IPN tłumaczy: – Śledztwo było prowadzone od trzech lat. Gdy zapadły ostateczne ustalenia, podaliśmy je do wiadomości, gdyż postać księdza Blachnickiego budzi zainteresowanie wielu osób.
CZYTAJ TAKŻE
OAZOWICZE: Chrześcijanie często żyją jak żaby. Wyskakują zaczerpnąć powietrza, a potem znów w błoto. Ksiądz Franciszek Blachnicki używał takiej metafory. Dlatego na początku oazy jest okazja do spowiedzi, by czerpać świeże powietrze i przeżyć rekolekcje w stanie łaski uświęcającej – opowiada Krzysztof Jankowiak, rzecznik Ruchu Światło-Życie.