Huszczę do Rady

Najczęściej zadawane pytanie polityczne brzmi: czy to dobrze, że SLD, partia z poparciem społecznym poniżej 20 proc., jeszcze rządzi? Na to pytanie nie może odpowiedzieć nikt inny jak sam SLD i jego przewodzący Leszek Miller. I odpowiada: słowami i czynem. Słowa to: “nowe otwarcie", “plan Hausnera", “weryfikacja i oczyszczenie szeregów". Zaś czyny to: mataczenie związane z informacjami o tym, kto przeforsował zryczałtowany niski podatek dla “jednorękich bandytów", sławna konferencja prasowa Mariusza Łapińskiego czy popieranie przez szefa klubu parlamentarnego SLD Jerzego Jaskiernię kandydatury Andrzeja Leppera do komisji śledczej. Czynem jest także wybór przez Sejm (czyli SLD) nowych członków Rady Polityki Pieniężnej.

18.01.2004

Czyta się kilka minut

Wybrano bowiem kandydatów, którzy w rankingu przeprowadzonym przez “Rzeczpospolitą" wśród bankowców polskich zajęli - jak najbardziej zasłużenie - trzy ostatnie miejsca. Jan Czekaj, Mirosław Pietrewicz i Stanisław Nieckarz uchodzą za ekonomistów kontrowersyjnych. Niektórzy oceniają ich jeszcze ostrzej: za przywiązanych do rozwiązań z poprzedniej epoki ignorantów (Nieckarz był skądinąd za PRL ministrem finansów i odpowiada m.in. za gigantyczny nawis inflacyjny).

Ale i tak trzeba się cieszyć. Bo przecież SLD, dysponujący “szeroką bazą kadrową", mógł wybrać Wiesława Huszczę (b. skarbnika PZPR, który niegdyś pożyczał pieniądze od KGB a obecnie jest oskarżany przez media o niejasne interesy finansowe), Józefa Jędrucha (podejrzewanego o gigantyczne nadużycia, służące m.in. wspieraniu kampanii wyborczej SLD) oraz Grzegorza Wieczerzaka (oskarżanego o malwersacje w PZU). Nie byłby to nielogiczny wybór dla partii, która na stanowisko wiceprzewodniczącej desygnowała Aleksandrę Jakubowską, szefem klubu uczyniła Jaskiernię, do decydowania o mediach wysłała Włodzimierza Czarzastego, a bezpieczeństwo obywateli powierzyła Zbigniewowi Sobotce.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 03/2004