Reklama

Ładowanie...

Hongkong: więcej represji

Hongkong: więcej represji

z Tokio
17.08.2020
Czyta się kilka minut
Policja zapukała do domu Jimmy’ego Laia, właściciela „Apple Daily”, jedynej otwarcie antykomunistycznej gazety w Hongkongu, rankiem 10 sierpnia.
VINCENT YU / AP / EAST NEWS
P

Przewieziono go w kajdankach do redakcji, gdzie przeprowadzono rewizję (na zdjęciu obok). Lai, któremu zarzuca się „zmowę z obcymi siłami”, po 40 godzinach aresztu został zwolniony za kaucją. W Hongkongu każdy zna historię tego 71-letniego magnata prasowego, który jako chłopiec uciekł z Chin Ludowych i ciężko pracując, dorobił się fortuny. W przeciwieństwie do innych miejscowych bogaczy, posłusznych władzy, Lai nie kryje antykomunistycznych poglądów. Mimo trudności z pozyskaniem reklam dla swych pism dotąd wydawał się nietykalny. Zmieniło się to, gdy w życie weszła drakońska „ustawa o bezpieczeństwie”. Pekin może teraz legalnie tłamsić opozycję w mieście.

Tego dnia aresztowano też dwóch synów Laia (zapewne po to, by złamać ojca) i siedmiu działaczy demokratycznych. Wśród nich 23-letnią Agnes Chow, zwaną „boginią demokracji”, dziś oskarżoną o „wzniecanie secesji”. Natomiast z uniwersytetu usunięto prawnika Benny’ego Taia, który był jedną z twarzy protestów z 2014 r.

Z punktu widzenia Pekinu Lai, Chow i Tai mają, prócz poglądów, dodatkową skazę: głoszą przywiązanie do chrześcijaństwa. Joshua Wong, inny znany działacz, na wieść o zatrzymaniu koleżanki zamieścił na Twitterze cytat z psalmu: „Chociażbym chodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną”. ©

Autor artykułu

Specjalizuje się w tematyce Azji Południowo-Wschodniej, mieszka po części w Japonii, a po części w Polsce. Stale współpracuje z „Tygodnikiem”. W 2014 r. wydał książkę „Słońce jeszcze nie...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]