Reklama

Ładowanie...

Graniczny test dla władz

Graniczny test dla władz

16.08.2021
Czyta się kilka minut
To nie jest żaden kryzys migracyjny, choć sugerują tak ton i język wielu doniesień z granicy polsko-białoruskiej.
F

Fakt, od początku roku, głównie w ostatnich tygodniach, przekroczyło ją nielegalnie około tysiąca cudzoziemców, dziesięć razy więcej niż w całym 2020 r. Fakt, sytuacja ta jest efektem celowej polityki Białorusi, która pomogła tysiącom Irakijczyków oraz obywateli innych państw Azji i Afryki w podróży do Europy. Pomogła, dodajmy, cynicznie. Wykorzystała dramat wielu z nich, straumatyzowanych przez wojnę i prześladowania, w nadziei na wywarcie presji na Zachód.

Nie ma jednak powodu, aby statystyki oraz to, co dzieje się na samej granicy (głównie w powiecie sokólskim), budziły niepokój – poza gorzką konstatacją, że już któryś raz uchodźców i migrantów zredukowano do roli politycznego argumentu. Na wspomniane tysiąc przekroczeń granicy nie wydarzył się jak dotąd ani jeden incydent, który zagroziłby bezpieczeństwu kogokolwiek, o czym informuje sama Straż Graniczna. Według procedury cudzoziemcy poddawani są badaniom na covid, ustalana jest ich tożsamość, a następnie umieszczani są w strzeżonych ośrodkach. Wbrew nietrafnej terminologii stosowanej przez władze, ci imigranci nie są „nielegalni”. Choć granicę przekroczyli wbrew prawu, powinni mieć możliwość starania się o przyznanie ochrony w naszym kraju.

Czy prawicowe polskie władze – te same, które w latach 2015-16 były współodpowiedzialne za kampanię strachu i nienawiści do uchodźców i migrantów – tym razem zachowają się o klasę wyżej od białoruskich? Czy zatrzymają międzynarodową reakcję łańcuchową „grania uchodźcami”? Nie wskazuje na to niestety rządowy projekt zmian w ustawie o cudzoziemcach, które umożliwiłyby wydalanie przybyszów bez gwarantowanej prawem międzynarodowym procedury azylowej. Ale pole manewru – wciąż jest. ©℗

Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:

Autor artykułu

Marcin Żyła jest dziennikarzem, a od stycznia 2016 r. również zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Do zespołu pisma dołączył przed ośmioma laty. Od początku europejskiego...

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]