Ładowanie...
Graniczny test dla władz
Graniczny test dla władz
Fakt, od początku roku, głównie w ostatnich tygodniach, przekroczyło ją nielegalnie około tysiąca cudzoziemców, dziesięć razy więcej niż w całym 2020 r. Fakt, sytuacja ta jest efektem celowej polityki Białorusi, która pomogła tysiącom Irakijczyków oraz obywateli innych państw Azji i Afryki w podróży do Europy. Pomogła, dodajmy, cynicznie. Wykorzystała dramat wielu z nich, straumatyzowanych przez wojnę i prześladowania, w nadziei na wywarcie presji na Zachód.
Nie ma jednak powodu, aby statystyki oraz to, co dzieje się na samej granicy (głównie w powiecie sokólskim), budziły niepokój – poza gorzką konstatacją, że już któryś raz uchodźców i migrantów zredukowano do roli politycznego argumentu. Na wspomniane tysiąc przekroczeń granicy nie wydarzył się jak dotąd ani jeden incydent, który zagroziłby bezpieczeństwu kogokolwiek, o czym informuje sama Straż Graniczna. Według procedury cudzoziemcy poddawani są badaniom na covid, ustalana jest ich tożsamość, a następnie umieszczani są w strzeżonych ośrodkach. Wbrew nietrafnej terminologii stosowanej przez władze, ci imigranci nie są „nielegalni”. Choć granicę przekroczyli wbrew prawu, powinni mieć możliwość starania się o przyznanie ochrony w naszym kraju.
Czy prawicowe polskie władze – te same, które w latach 2015-16 były współodpowiedzialne za kampanię strachu i nienawiści do uchodźców i migrantów – tym razem zachowają się o klasę wyżej od białoruskich? Czy zatrzymają międzynarodową reakcję łańcuchową „grania uchodźcami”? Nie wskazuje na to niestety rządowy projekt zmian w ustawie o cudzoziemcach, które umożliwiłyby wydalanie przybyszów bez gwarantowanej prawem międzynarodowym procedury azylowej. Ale pole manewru – wciąż jest. ©℗
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]