Ginący świat?

Irak to miejsce szczególne dla chrześcijaństwa. Dziś tamtejsi chrześcijanie, prześladowani przez muzułmańską większość, proszą Zachód o pomoc.

16.06.2009

Czyta się kilka minut

Na ziemi tworzącej dziś Irak toczyły się kiedyś burzliwe spory teologiczne, które doprowadziły do powstania mozaiki Kościołów. Dominują wspólnoty tradycji syryjskiej, które jako pierwsze przyjęły naukę Jezusa i do dziś mówią jego językiem, po aramejsku. Kościoły te przetrwały prześladowania, zachowując starożytną liturgię i pierwotnego ducha chrześcijaństwa.

Siła oświaty, nie oręża

Poza głównymi nurtami religii chrześcijańskiej pozostają one od V wieku. U źródeł rozłamu leżał spór o naturę Jezusa. Nestorianie (Asyryjski Kościół Wschodu) podkreślali jej dwoistość: boskość pochodzącą od Ojca, człowieczeństwo od Maryi. Ortodoksyjny Kościół Syryjski, zwany jakobickim, mówił o jednej naturze. Natura ludzka roztopiła się w boskości jak kropla wody w beczce wina. Historycy opowiadają, że spory te wstrząsały nie tylko środowiskami teologów, ale ogarniały rzesze wiernych, a dyskusje chrystologiczne przenosiły się na bazary...

Dorobek tych wspólnot jest nie do przecenienia. Najstarszy zachowany tekst Ewangelii napisał w 411 r. Jakub z Edessy. Tłumaczenia na ormiański, arabski czy perski to tylko przykłady prac translatorskich. Na przełomie III i IV w. powstała pierwsza szkoła teologiczna, przekształcona później przez św. Efrema w akademię; jej statut z 602 r. to najstarszy średniowieczny regulamin studiów. Wreszcie - skala trwającej blisko 10 wieków działalności misyjnej: tam, gdzie przybywali syryjscy mnisi, budowali szkołę, szpital i bibliotekę. Nie siła oręża, ale oświata czy opieka medyczna zjednywała dla Ewangelii nowych wyznawców.

Dziś w Iraku największą wspólnotę chrześcijańską stanowi Kościół chaldejski, utworzony przez część nestorian, która w XVI w. zawarła unię z Rzymem. Społeczność ta liczyła w 2000 r. na Bliskim Wschodzie ćwierć miliona wiernych. Chaldejski Patriarchat Babilonu ma siedzibę w Bagdadzie. Tu w 1991 r. otwarto ekumeniczny koledż, przyjmujący wyznawców wszystkich Kościołów chrześcijańskich. Losy unikalnego w regionie centrum akademickiego, z biblioteką pełną bezcennych rękopisów, splotły się z najnowszą historią: budynki leżące na linii walk między sunnitami i szyitami przejęła armia USA, a unikalne zbiory wywieziono do Erbilu - stolicy irackiego Kurdystanu.

Napięcie w enklawie

Erbil, rok 2009. Po 10 latach mogę dokończyć badania. W 1999 r., w Iraku Saddama Husajna, trudno było wjechać tam, gdzie dominują Kurdowie. Dziś północny Irak uważany jest za oazę spokoju - w porównaniu z resztą kraju. A Erbil to jedno z najstarszych miast na świecie; wspominają o nim dokumenty z III tysiąclecia przed naszą erą. Nauka Jezusa dociera tu w pierwszych wiekach; kronika z 340 r. wspomina o prześladowaniach chrześcijan.

Mimo sukcesów islamu miasto do dziś jest ważnym centrum chrześcijańskim w regionie. Chrześcijanie skupiają się w jednej dzielnicy. Są tu nie tylko ośrodki kultu wszystkich religijnych wspólnot czy sklepy nazywane imionami lokalnych świętych. Dzielnica Ankała to chrześcijański krwiobieg Erbilu. Dumą jej mieszkańców jest centrum sportowe; chrześcijańskie drużyny plasują się w irackiej czołówce. Działa teatr i kluby dla pracowników uniwersyteckich, nauczycieli czy seniorów. W centrum dzielnicy jest ośrodek zdrowia, przedszkole i szkoły, gdzie dzieci uczą się po aramejsku.

Nietrudno jednak wyczuć napięcie, wkradające się w codzienność tej chrześcijańskiej enklawy. Jej bezpieczeństwa strzegą posterunki ochotniczej milicji. W marcu 2008 r. morderstwo arcybiskupa Paulosa Faraja Rahho z pobliskiego Mosulu odbiło się w świecie echem (był to już ósmy duchowny, który zginął w tym mieście od czasu amerykańskiej interwencji). Tuż przed moim przyjazdem Mosul - gdzie od 2003 r. liczba chrześcijan spadła z 25 tysięcy do 7 tys. - znów był sceną pogromu: zginęli chrześcijańscy sklepikarze, lekarze, farmaceuta, inżynier, rzemieślnicy; 16 osób. Po pogromie 1400 chrześcijańskich rodzin wyjechało z miasta. Pozostali żyją w strachu. - W niedzielnej Mszy uczestniczyło 200-300 osób, a ostatnio tylko 20 - mówi miejscowy ksiądz.

***

Arcybiskup Kirkuku śle w świat apele o pomoc. Woła, że irackie chrześcijaństwo po 2000 lat tradycji może przestać istnieć, wzywa armię USA do ochrony dzielnic chrześcijańskich: "Jesteśmy celem kampanii przemocy, mającej na celu zniszczenie nas. Ma ona charakter polityczny. Ci, którzy dopuszczają się aktów przemocy, chcą zmusić chrześcijan do wyjazdu z kraju albo do współdziałania w realizacji własnych celów". "Amerykańska interwencja interpretowana jest często jako wojna z islamem, a lokalni chrześcijanie, mimo że mieszkają tu od wieków, postrzegani są jako sprzymierzeńcy wroga" - zauważa abp Loius Saho. I dodaje: "Chcielibyśmy móc żyć z muzułmanami w Iraku w pokoju".

BEATA KOWALSKA jest pracownikiem naukowym UJ, współautorką książki "Zapomniani Bracia. Ginący świat chrześcijan Bliskiego Wschodu" (WAM 2003).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2009